Hej.
Dziewczyny czy któraś miała problemy z małowodziem?
Ostatnio na wizycie lekarz powiedział, że jest za mało wód płodowych. Jestem w 14tc. Narazie mam zalecenie tylko aby pić dużo wody (1 butelka najlepiej od razu rano i 1 przed snem). Ale czy to wystarczy aby wód przybyło? Wizytę mam dopiero po 2 tygodniach i się martwię, że w tym czasie może się pogorszyć a słyszałam też, że dolewają inwazyjną już metodą wód płodowych.
Wcześniej chodząc do pracy zdarzało się faktycznie, że do godziny 17 byłam o 1 kawie i kubeczku wody mineralnej bo nie było czasu, a teraz od środy już wypoczywam na L4 i staram się wypijać 3 butelki po 1,5l i dodatkowo wiadomo jakieś inne herbaty czy kawę. Myślicie, że powinnam wyluzować czy lepiej nie czekać tych 2 tyg i wcześniej np. zgłosić się do szpitala na badanie? Lekarza mam prywatnie więc nie za bardzo mnie na chwilę obecną stać aby 3 tyg pod rząd wydać 150zł, więc myślę o wizycie w szpitalu aby to skontrolować tydzień przed kolejną wizytą.
Jak miałyście małowodzie podzielcie się swoimi historiami.