Nie zawsze konieczne jest usuwanie migdałka.
Ja od ponad pół roku jestem z córcią pod opieką bardzo dobrej Laryngolog z Warszawy (która wykonuje operacje wycięcia migdałków w szpitalu i na nie kieruje), powód podobny jak u Ciebie.
Moja 5 letnia córcia cały czas łapie infekcje, przeszła od grudnia dwie paskudne anginy z dużą gorączką, które zaatakowały też dziąsła, gula na szyi też wyskoczyła kilka razy. Dodatkowo prawie cały czas śpi z otwartą buzią, ale nie chrapie. Migdał cały czas jest powiększony, bo on rośnie z każda infekcją.
Ale nasza laryngolog na razie nie kwalifikuje jej do natychmiastowego zabiegu, najpierw zapisała Immunotrofinę na udopornienie, teraz od marca córcia bierze szczepionkę podjęzykową Ismigen. Trochę mniej choruje, a jak już to dość szybko zwalcza infekcje (ale w sumie teraz już się kończy sezon na paskudne choroby). w czerwcu po wybraniu szczepionki mamy mieć wizytę i będzie decyzja co do migdałka.
Migdał można też usuwać laserowo, zabieg jest szybszy i mniej bolesny, ale to raczej prywatnie i trochę kosztuje.