Hej, nie wiem gdzie miałam umieścić ten wątek. Nie mogłam znaleźć też nic podobnego, gdziekolwiek, dlatego piszę tutaj.
Mój synek w Poniedziałek skończył rok. Imprezka się udała, przygotowania super, wczoraj też było ok, byliśmy na basenie. Aż do wieczora. Wzięłam się za pamiątki - jak był malutki, zrobiłam zdjęcia, napisałam ostatnią stronę w jego pamiętniku przez rok pisałam codziennie i ogarnął mnie taki ogromny smutek, jakbym coś straciła może wyda się to dziwne ale jakbym straciła synka, utrzymuje się to do teraz, nie mogę powstrzymać łez. Wiem, że to tylko głupia data i dalej jest moim maleństwem ale tęsknię za tym jak był maluteńki. Że już nie wspominam, że np rok temu szykowaliśmy wyprawkę, ale byliśmy na USG tylko, że to tak szybko minęło. Nie wiem co się dzieje, czy to hormony czy właśnie jakaś depresja poporodowa czytałam, że może wystąpić do 12 m-ca życia dziecka.
Jestem z synkiem bardzo związana, urodził się niedotleniony, podjerzewano u niego porażenie mózgowe, był rehabilitowany, na szczęście okazał się zdrowy. Karmię go do tej pory piersią, nie zostawiam go za często, kilka razy w ciągu roku został podczas snu z dziadkiem na kilka godzin i z 4- 5 razy w ciągu dnia z babcią. Może to przez to zżycie z nim. Błagam pomóżcie, dzwonię po położną, która była u mnie po porodzie, bardzo fajna więc może ona coś doradzi.
Dodam, że jak tylko popatrzę na zdjęcie, ubranko itp coś co mi przypomina jak był malutki wywołuje u mnie histerię, rozpacz