Kochane szafowiczki. Mój synek ma 3,5 miesiąca. Karmiłam piersią tylko trzy tygodnie gdyż dostałam ostrego zapalenia piersi i straciłam pokarm. Najpierw podawaliśmy mleko Gerber, ale mały miał po nim straszne zaparcia więc przeszliśmy na bebiko. Po Bebiko zaparcia ustały, mały się najadał i fajnie przybierał na wadze. Po 2 miesiącach stosowania Bebiko zauważyłam, że mały ma strasznie suchą i łuszczącą się skórę (dodam, że od urodzenia nie zmieniałam proszku ani żadnych kosmetyków). Udało mi się po 3 tygodniach doprowadzić skórę "do ładu" poprzez kąpiel w krochmalu, oilatum i nawilżaniu balsamem Oilatum. Sucha skóra została mu tylko na rączkach i udzie. Po tych trzech tygodnia pediatra stwierdził, że to jednak skaza białkowa i mieliśmy przejść na Bebilon Pepti. I tu zaczął się koszmar. Mały nie chciał tego mleka pić (nie pomogły mieszanki z Bebiko, słodzenie glukozą), nie przybierał na wadze, wróciły zaparcia. Poszłam znów do pediatry to stwierdziła, że skóra jest lepsza i mam wrócić do Bebiko, bo dziecko musi coś jeść. Od piątku na nowo mamy Bebiko jak na razie prócz tych rączek i ud nie ma innych zmian skórnych. Dziś byliśmy u dermatologa i przy okazji pokazałam p. doktor tą skórę to według niej to atopowe zapalenie skóry i kazała wrócić nam do Bebilonu Pepti. Dodam, że mały od trzech tygodni ma katar na który nie pomagają żądne krople (mieliśmy już Nasivin i Mucofluid, osłuchowo jest cały czas czysty nie ma innych objawów prócz tego kataru. Czy to może być katar spowodowany alergią?
Ale co z tego jak mały nie chce pić tego mleka, płacze, kopie nóżkami. Słyszałam, że są mleka dla dzieci z podejrzeniem alergii (HA). Jak myślicie czy spróbować małemu podawać któreś mleko HA? Jeśli tak to które polecacie? I czy one w smaku też są tak ohydne jak Bebilo Pepti?