Szczepic,nie szczepic???

Przeciwko ospie.Jak sadzicie?
Jedni odradzaja bo po szczepionce moga byc powiklania.Po ospie tez sie zdarzaja.Wiec jak?

zdecydowanie nie.
Teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie.Moi synowi przeszli 2 miesiace temu.Nie szczepiłam ich.

Ja uważam, że warto zaszczepić dzieci, jestem dorosła nie miałam ospy. Jak tylko słyszę, że ktoś choruje to drżę ze strachu. Druga sprawa...bzdurą jest twierdzenie, że "Teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie.", to że u czyiś dzieci nie wystąpiły to nie znaczy, że u innych nie mogą się pojawić. Słuchałam wykładu pewnego lekarza i stwierdził on że dziś ludzie lekceważą ospę, specjalnie zarażają dzieci od innych a nie zdają sobie sprawy jakie niebezpieczeństwa to za sobą niesie.

No tak,ale ja nie bede robic rzadnych ospa party jak to teraz w modzie.Jezeli dziecko mi zachoruje to aby nie przeziebic wezwe lekarza do domu i nie wychodze do calkowitego wyleczenia bo wiadomo nie mozna ospy przeziebic.Ale tak naprawde sama nie wiem czy zaszczepic dziecko czy siebie bo tez ospy nie mialam czy dac sobie spokoj i czekac az przyjdzie.Prosze wypowiadajcie sie.

Ja bym szczepiła

ja jestem kategorycznie przeciwko WSZYSTKIM szczepieniom.

kazda szczepionka ma skladniki ktore parunastokrotnie (przy szczepinkach dla bobasow nawet paresetkrotnie) przekraczaja ilosc danych skladnikow, jaka moze wytrzymac organizm, bez odbicia sie tego na dziecku/doroslym.

NIestety nigdzie nawet nie podaja, ze od wczoraj (tj.3 wrzesnia 2012) weszla w zycie ustawa, ktora zmusza da szczepienie dzieci i doroslych, na wszystko co sobie lekarz lub sanepid zazyczą, nawet 'na sile', po unieruchomieniu osoby, jezeli ta sie stawia...

Ja miałam takie same obawy i zaszczepiłam dziecko po raz pierwszy jak miało 6 miesięcy. Wybrałam 6 w 1, oczywiście odpłatną Później dziękowałam sobie jak moja kruszynka trafiła do szpitala. Dziewczyny, co się działo w szpitalu dziecięcym na Niekłańskiej w Warszawie, to nawet nie potraficie sobie wyobrazić!!! Tam był taki syf, że ja się bałam, że dziecko mi nigdy nie wyzdrowieje i się nabawi 1000 dodatkowych chorób. DObrze, że wcześniej była zaszczepiona na WZW B. Co ja łez przelałam w tamtym szpitalu to moje i nikomu tego nie życzę! Wszystko jest fajnie jak dziecko nie choruje, ale nie znasz ani dnia ani godziny, kiedy może się przytrafić coś niedobrego maluszkowi i trzeba będzie zostać z nim w szpitalu.. wtedy jest obawa rzeczywiście o dalsze zdrowie dziecka. Aha i jeszcze jedno: moja Laurka trafiła do szpitala z powodu rotawirusa, którego podłapała w przychodni na wizycie ogólnej,także uważajcie na swoje maleństwa!

Jak ktoś wyżej- jestem przeciwko szczepieniom...

ja i synek byliśmy szczepieni przeciwko ospie ale i ja i on zachorowaliśmy, jak się spytałam u pediatry to mi powiedziała, ze to jakaś inna odmiana.

Cytat
kareninaa
Ja uważam, że warto zaszczepić dzieci, jestem dorosła nie miałam ospy. Jak tylko słyszę, że ktoś choruje to drżę ze strachu. Druga sprawa...bzdurą jest twierdzenie, że "Teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie.", to że u czyiś dzieci nie wystąpiły to nie znaczy, że u innych nie mogą się pojawić. Słuchałam wykładu pewnego lekarza i stwierdził on że dziś ludzie lekceważą ospę, specjalnie zarażają dzieci od innych a nie zdają sobie sprawy jakie niebezpieczeństwa to za sobą niesie.

To ze teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie stwierdziła lekarz medycyny, która wezwalam do moich synów na wizyte domowa, kiedy byli chorzy, więc jej słów podwazac nie bede bo nie mam wykształcenia w tym kierunku. Szczepinia, m.in. te na ospe sa głównie rozleklamowane przez firmy farmaceutyczne, którzy trzepia z nimch ogromna kase. Zapytajcie lekarzy, czy szczepia swoje dzieci na ospe, rotawirusy i pneumokoki. Teraz sie o tym nie mówi, ale kiedys moga byc powikłania. To tez wiedza przekazana przez lekarza.

Cytat
anusiat55

Cytat
kareninaa
Ja uważam, że warto zaszczepić dzieci, jestem dorosła nie miałam ospy. Jak tylko słyszę, że ktoś choruje to drżę ze strachu. Druga sprawa...bzdurą jest twierdzenie, że "Teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie.", to że u czyiś dzieci nie wystąpiły to nie znaczy, że u innych nie mogą się pojawić. Słuchałam wykładu pewnego lekarza i stwierdził on że dziś ludzie lekceważą ospę, specjalnie zarażają dzieci od innych a nie zdają sobie sprawy jakie niebezpieczeństwa to za sobą niesie.

To ze teraz nie ma takich powikłan jak były kiedys po ospie stwierdziła lekarz medycyny, która wezwalam do moich synów na wizyte domowa, kiedy byli chorzy, więc jej słów podwazac nie bede bo nie mam wykształcenia w tym kierunku. Szczepinia, m.in. te na ospe sa głównie rozleklamowane przez firmy farmaceutyczne, którzy trzepia z nimch ogromna kase. Zapytajcie lekarzy, czy szczepia swoje dzieci na ospe, rotawirusy i pneumokoki. Teraz sie o tym nie mówi, ale kiedys moga byc powikłania. To tez wiedza przekazana przez lekarza.

wlasnie, nikt o tym nie mowi, bo na tym sie zarabia miliardy dolarow! wiec po co sobie psuc interes?

Cytat
duena
ja i synek byliśmy szczepieni przeciwko ospie ale i ja i on zachorowaliśmy, jak się spytałam u pediatry to mi powiedziała, ze to jakaś inna odmiana.

No to pięknie.... Właśnie się zastanawiałam jak jest z tą skutecznością... To ja w takim razie na pewno nie będę szczepić.... Dzięki za tę informację!