poparzenie u maluszka

Drogie szafiarki.3 dni temu moja 4 miesięczna córeczka oparzyła ię na rączce herbatą gorącą.
Czy byłyście w podobnej sytuacji.Rana jej się goi,ale nie byłam u lekarza.Co radzicie na takie oparzenie?

Miałam podobną sytuacje i też nie poszłam, mała miała oparzone dwa paluszki, często smarowaliśmy tłustym kremem takim robionym i teraz nie ma śladu, ale byłam przerażona.

mój synek jak miał ok 6mies wylał na siebie kubek dopiero co zrobionej kawy, dzięku bogu piję kawę z mlekiem. Czytając ten wątek pomyslałam sobie "dziewczyno, co Ty robiłaś że 4mies dziecko Ci się poparzyło?" Ale już sobie przypomniałam, że mimo największej troski i super opieki czasem nam rodzicom brakuje wyobraźni, a niestety nasze dzieci mają jej sporo. Wg mnie jeśli to duże poparzenie to powinnaś pójść jednak do lekarza, a jeśli niewielkie to smaruj poprostu kremem do pupki na poparzenia, np bepanten.

Zimna woda jest najklepsza!!Potem ewentualnie masc.

Dziewczyny blagam pomocy!!! moja Oliwka ma 15mies. i poparzyła sobie raczke gorąco wodą stało sie to we wtorek...pryskałam jej penthanolem ale i tak ma pęcherze które już w większości jej pękły i robią sie jej strupy. Nie jest to strasznie głębokie oparzenie ale bardzo nieładnie to wyglada, skóra zaczyna sie jej napinać bo strupy dopiro zaczynają sie robić.Niemam zielonego pojęcia czym mogłabym jej to smarować żeby się ładnie goiło no i żeby nie zostały jej blizny...chociaz wiem ze pewnie bedzie je miała ale przynajmniej żeby je trochę zmniejszyć?

A byłaś u lekarza?

idz do lekarza/dziś raczej na izbe przyjęć,mój bratanek sie poparzył tez gorącą wodą i dostał jakieś plastry czy coś takiego sa drogie ale skuteczne i również jakieś inne preparaty do stosowania

niestety miałam podobną sytuację,córka będąc na wsi na wakacjach poparzyła sobie brodę i klatke piersiową,jak ją zobaczyłam po jakims tygodniu myślałam,że padnę trupem na miejscu,pomógł krem CONTRATUBEX ,jest drogi,ale naprawdę rewelacyjny,mój brat w dzieciństwie wylał sobie wrzątek na nogę i dopiero po wielu latach zaczął stosowac ten krem,wcześniej po prostu był nieosiągalny w polsce,i blizna prawie całkowicie mu zbladła

Moja córka poparzyla sie majac nie spelna dwa latka, byliśmy oboje z męzem w kuchni obrucilam sie dolownie na sekunde a ona zdązyla zdjąc z blatu kubek z gorącą herbatą, jestesmy z mezem w szoku jak ona to zrobila ze na cale szczęscie oslonila buzię ręką i herbata poparzyla jej rączke tzn ramie i przedramie oraz plecy, od razu rozebralam ja i zaczelam zimną wodą polewac, pobieglam tez do apteki kupilam w sprayu takie cos na poparzenia jakby pianka ale zauwazylam ze skora jej schodzi wiec lap za telefon zadzwonilam na pogotowie tam kazano nam z nia przyjechac wiec zamowilam takxi i pojechalismy mala na szczęscie juz nie plakala bo jej pospikalam ta pianka wiec ja nie bolalo, na pogotowiu nas przyjeli bez kolejki bo wiedzieli o co chodzi, ale lekarz obejrzal rany i stwierdzil ze jej tylko na szczescie naskorek schodzi zrobili opatrunki i kazano przyjechac na zmiane po tygodniu no chyba zeby sie cos dzialo to od razu do szpitala.
Córa ma juz 3,5 roku a niestety nadal ma blizny smarowalam róznymi specyfikami i nic nie pomnagalo.
Tak że w takiej sytuacji lepiej zadzwonic na pogotowie bo moze sie w oparzenie wdac infekcja i wtedy dopiero moze byc problem