Witajcie, mam taką niepokojącą sytuację, ponieważ mój 4latek już od prawie roku z prawej strony na szyji ma spory guzek, byłam z tym juz dosc dawno u pediatry, który stwierdził, że to jakas infekcja synek wtedy byl przeziebiony, lekarz powiedzial ze niedlugo to zejdzie, kiedy dalej sie to utrzymywalo lekarz stwierdził ze skóra jest cienka i węzły tak widac, jednak wiele osob z rodziny to zauwazylo u synka i wszyscy byli zaniepokojeni, za kazdym razem jak bywałam u lekarza (łącznie bylam u 4pediatrow) kazdy stwierdzil ze to nic groźnego i ze jest w granicach normy, ostatnio poprosiłam lekarza o skierowanie do laryngologa, żeby to obejrzał jednak doktor mi odmówiła twierdząc ze nie ma powodu, obawiam sie, ponieważ wezeł naprawdę mocno mozna wyczuć, poza tym kiedy bylam dzieckiem u mojej mamy zaczelo sie podobnie od powiększonych wezłów chlonnych a skonczyło się na chłoniaku, na który zmarła kiedy miałam 13lat, zastanawiam się do jakiego lekarza powinnam sie z tym udac, laryngologa? chirurga? i oczywiscie pojsc do innego pediatry bo tak jw napisałam lekarz odmowila mi skierowania, co o tym wszystkim myslicie?