Mój synek(2 latka) od niedzieli ma starsznie spuchnieta raczkę,do tego zaczał pojawiać się siniak wzdłuż kostek na dłoni(jakby przytrzasniecie drzwiami.dałam mu wapno sanosvit i jakies psikanie na ukąszenia bo synek od tamtej pory płacze ,że tu był "lobal" i faktycznie byly takie malusie 3 krosteczki.Nic nie pomogło wiec wczoraj pojechalam do lekarza,lekarka obejrzala i mowi,ze to uszkodzenie mechaniczne(maly wogole wtedy nie plakal,ani sie nie przewrocil ani nie przytrzasnal.Raczka go nie boli.Dostal altacet i jesli nie zejdzie znow dzis do lekarza.Altacet nie pomaga,opuchlizna jest,siniak moze ciut mniejszy ale za to w miejscu tej malej kostki u raczki pokazala sie wczoraj malusia dziurka z bjasniejszym brzegiem,takie wybrzuszenie,dzis ta dziurka jest jakby z przezroczystego strupka.dziewczyny nie mam pojecia w koncu czy to jakies ukaszenie czego,ale czego?czy faktycznie jakies uszkodzenie?jak myslicie?