Obecnie rozmawiamy o:

zalety diety pudełkowej

gorący temat

regularne posiłki

26 minut temu

dieta organizacja

40 minut temu

przestrzeganie diety

57 minut temu

skuteczna dieta

godzinę temu

informacje o żywieniu

godzinę temu

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 360
Ostrzeżenia: 2/5

a ja podawałam tran i przestałam po pierwsze i tak choruje po drugie nasza pani doktor powiedziala zeby uwazac z tranem bo mozna przedawkowac witamine a wiec daje jej miesiac i miesiac przerwy ale i tak na nia nie działa robie to tylko dlatego zeby zaspokoic swoje sumienie , daje juz jej co moge ale ponoc dzieci muszą sie wychorowac , jesli teraz tego nie zrobia to pozniej wiec i tak drogie mamy wszystko przed nami :) pozdr

czyli co mama to inna opinia jak wiadomo nie ma zlotego środka na jedno dziecko działa na drugie mniej a na trzecie wogóle:)

ale chyba tak czy siak kupie ten tran dla całej rodzinki w koncu nasze mamy i babcie piły kiedyś obowiązkowo:)

Ja dawałam tran synkowi przez 2 miesiące to nie chorował,jak poszedł do przedszkola to tran już nie pomógł,cały wrzesień chory,jak wyzdrowiał i poszedł do przedszkola w pon.to w środę znowu chory.Pediatra przepisałą nam szczepionkę na odporność.Broncho vaxo są to tabletki przez 10 dni syn je brał,potem jest przerwa 20 dni,znowu 10 dni brania tabletek przerwa 20 dni i 10 dni tabletki się bierze.Aktualnie mamy przerwę po pierwszej dawce tabletek i jak narazie syn ma lekki katar nie bierze go nic.Mam nadzieję że zadziałą szczepiona.

zweryfikowana
Posty: 360
Ostrzeżenia: 2/5

ewelka heheh moja tez to bierze i nasz pediatra tez tak kazał podawac ale byłam z nia u naszej pani profesor w lodzi i kazała to podawac ale w innej dawce tzn przez miesiac codziennie to bronho potem miesiac przerwy i dopiero po miesiacu przerwy taka kuracje jak ty masz czyli 10 dni i 20 przerwy ponoc lepiej działa tak mi mowila ale moja toska jak poszla do przedszkola to koszmar jest
2 dni w przedszkolu i 1,5 tyg w domu pozniej tydzien w przedszkolu i jelitowka taka ze tydzien w domu , znowu tydzien w przedszkolu i teraz wielkie przeziebienie ale probujemy bez natybiotyku zeby znowu nie osłabic jej odpornosci codziennie u lekarza bo sprawdza ja osuchowo ale na inhalacjach cigniemy oby sie udało !!!
tran tez dostaje ale jak pisałam z przerwami do tego zestaw witamin oj ciezko bedzie przetrwac ten rok!!!! mogłabym ja zabrac z przedszkola bo ona ma z kim zostac ale za rok jak ja dam bedzie znowu to samo wiec juz teraz lepiej niech sie wychoruje !!!

Pijemy tran w płynie bez żadnych dodatków smakowych - naturalny. Mnie pomaga, Asi - niestety nie. Tzn. w ub. roku nie pomagał. Zobaczymy, jak będzie w tym, bo niedługo zaczynamy sezon.

Tranu nie podaje się, jak jest dużo słońca - najlepiej zacząć pod koniec października, na początku listopada. Słońce powoduje wytwarzanie wit. D w organizmie, a dodatkowo podany tran w dni słoneczne powoduje, że organizm otrzymuje za dużą jej dawkę.

witajcie, jestem tu nowa, ale postanowiłam się troszkę "poudzielać"
Ja daję swoim Maluchom ( rok i 4 lata) tran od jakiegoś czasu- spektakularnych efektów nie ma, ale uważam że nie zaszkodzi no i trzeba dawać przez dłuższy czas- pytałam pediatrę i ze środków tzw. uodporniających poleciła mi tylko tran, ale tutaj wiadomo zdania są podzielone. Moje dzieci za nic w świecie nie łykną tabletki, syropów pić nie chcą, ale daję im tran smakowy mollera i piją chętnie. Co do actimela- wiem, że firma danone zapłaciła dużą karę za reklamy, że on uodparnia, a podobno nie ma na to stosownych badań- nie znam szczegółów, ale można chyba coś znaleźć w necie. Sama chętnie też dowiem się czym Wy wspomagacie swoje Maluszki- POZDRAWIAM

ja córce (niedawno skończyła 2 latka) od kilku miesięcy podaje tran o smaku cytrynowym, bardzo jej to smakuje i chętnie pije. Tran jest bardzo dobry na odporność więc moge to polecić.

Ostanio w telewizji lekarz mowil o tym, ze dzieci musza sie wychorowac. Mowil, ze to normalne, ze w przedszkolu dziecko co chwile jest chore, a tymbardziej w okresie jesien/zima i nie ma co trzymac go pod kloszem, bo i tak sie rozchoruje. Co ciekawe, to dobrze, bo kiedy jakiejs choroby nie przejdzie w wieku przedszkolnym to moze ja o wiele gorzej zniesc pozniej, w szkole..
Moj synek jeszcze jest za maly na tran czy inne rzeczy, ale ja nigdy nie dostawalam tranu ani jakichs specyfikow typu actimel czy cos, moj brat tez nie, i chorowici nigdy tez nie bylismy;) No ale co dziecko to inny przypadek ;)

kiedyś nic nie było tylko dzieci dostawały tran i było:) a teraz pełno witamin w żelkach, do lizania w płynie o smaku gumy owocowej, aktimelki itd pewnie to wielka śćiema a witamin ma tyle co jabłko czy inny owoc...

Jest to tran norweski MOLLER'S.Znam kilka matek które podawały witaminki w żelkach i niestety ale dzieci chorowały,i jak poleciłam im podawanie tranu z tej firmy dzieci nie opuściły ani jednego dnia w żłobku ani w przedszkolu.

Na odporność tran:)

Moja córa choruje dosłownie co 2 tydzień, ale nic poważniejszego bo zazwyczaj pojawia się u niej kaszel i katar, gorączka sporadycznie. Od kiedy chodzi do przedszkola (jest trzylatkiem) zaczyna mi brakować sił.. cały czas syropy i tp...zaczełam jej podawać leki odpornościowe vibowity, tran i tp...migdały wycinałyśmy we wrześniu zaś 5 grudnia lecimy do alergologa. A tak pozatym jest w 100% energicznym i zdolnym dzieckiem :)

a nam pzepisał lekarza nowy lek na uodpornienie
ISMIGEN - to nowość w polsce dostapna dopiero od lutego tego roku.

zweryfikowana
Posty: 674
Ostrzeżenia: 2/5

mój synio choruje od czasu jak miał 5 dni:( prawie w każdym miesiącu życia miał podawany przynajmniej jeden antybiotyk, makabra. od początku października jest na trzecim juz! najpierw zapalenie pluc i szpital, potem pięć dni przerwy, potem zapalenie oskrzeli, trzy dni przerwy i teraz znowu zaczęło się od zapalenia krtani a skończyło na zapaleniu oskrzeli. w szpitalu robili mu dokładniejsze badania, okazało się że on ma w oskrzelach bakterię, która jest odporna na większość antybiotyków i prawdopodobnie będzie mi tak chorował do 3go roku zycia.
co do uodporniania, okazalo się że jak dzieci mają jakieś trzy czynniki odpornościowe, Sasza ma tylko jeden. dlatego tak łatwo łapie choroby. i powiedzieli nam jasno, że nie ma co mu podawać czegoś na odporność, skoro jej nie ma wcale. i musi być leczony w klinice zaburzeń odporności.

ogólnie co lekarz to inna diagnoza i sposoby. do 3go roku zycia musi się wychorować, że potem będzie lepiej niby. ze dziecko poprzez choroby nabiera odporności itp.

ręce opadają, mnie najbardziej martwi to przyjmowanie tak dużej ilości antybiotyków, ze to się bardzo na nim odbije:/

Ja mam wyjatkowe szczescie.Moja córka 3,5 roku.Chorowała dwa razy w zyciu i na tym koniec.Były to niegrozne przeziebienia.Urodziła sie w lutym i juz dwa tygodnie po porodzie wychodziłysmy na spacerki(starsze panie patrzyły na mnie jak na wyrodna matke).jak zachorowała pierwszy raz majac ok roku miła pani doktor przepisała jej antybiotyki,których nie wykupiłam,tylko poszłam do drugiego lekarza po łagodniejsze leki(antybiotyk przy zwykłym przeziebieniu to nieporozumienie).Obecnie jak tylko cos ja ,,bierze,,typu katarek,wystarczy 2-3 dniowa kuracja syropem z cebuli i przechodzi.Uwazam,ze od początku nie wolno ,, piecuszyc,,dzieci,ani faszerowac ich niepotrzebnie antybiotykami,a na pewno łatwiej ,im bedzie nabyc odpornosc.
ps odpowiednia dieta równiez ma znaczenie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-14 17:16 przez 97512.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

rączka jak bania!!!