Obecnie rozmawiamy o:

dresy na ulice

gorący temat

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ja mysle ze każde dziecko reaguje inaczej, to co mojemu pomoglo wcale nie musi innemu. moj chorował czesto jak poszedl do przedszkola (okres od września do kwietnia z życia), podejrzenia o alergie, astme, robaki...itd... Jedno wiem napewno swoje musial przechorowac i tyle. staram sie nie latac z byle katarem i stanem podgorączkowym, i ograniczać antybiotyki do minimum. zawsze go wysmaruje maścią rozgrzewającą, syropy wykrztuśne, haskosept do gardła (jak juz cos zaczyna go brać) , co do odpornosci to: dużo warzyw i owoców, soków. Ja dawałam od września 2010-lutego 2011: tran, bioaron c i Hartusia (na zmiane), malo chorował(ale to już drugi rok w przedszkolu) z poważniejszych to tylko płonnice przeszedl a tak to same przeziębienia:)

Generalnie jestem za naturalnymi sposobami podnoszenia odporności, natomiast jeśli nic nie skutkuje i (teoretycznie) konieczny jest antybiotyk poczytajcie o IMMUNOCALU. Jedno opakowanie na rok i nic się nie dzieje. To suplement, który POBUDZA ORGANIZM do podniesienia odporności, a nie sam podnosi odpornosc a jak przestaje sie go stosowac to sie choruje...
Można to kupić przez internet, a mi chyba zostało jedno opakowanie, jakby któraś była chętna :)
Duużo zdrowia!

hmm a ja bede twierdzic ze...najlepsze na wszelkie infekcje ,choroby i wirusy sa ...bańki,teraz do kupienia sa bezogniowe czyli bez obawy ze sie dziecko oparzy a dodatkowo biostymina w ampulkach do picia-akurat nie wiem czy dla takiego niemowlaczka bo pisze z perspektywy matki majacej juz prawie dorosle dzieci,ale banki jak najbardziej ,maluszkom ktore jeszcze nie chodzily tez stawialam-,do baniek zalaczona jest ksiazeczka z pkt gdzie je dawac,inwestycja 100 zl ,przechodzilam ta gehenne podobnie, corka co dwa tygodnie miala zapisywany antybiotyk,jej odpornosc spadła do zera prawie,banki bardzo pomogły..polecam, a jesli masz obawy niech lekarka ci dlugopisem zaznaczy na ciele maluszka gdzie mozesz postawic, na ciele rowniez znajduja sie pkt odpowiedzialne za odpornosc takze do zdiela i zycze powodzenia

Ja jestem za naturalnymi sposobami na poprawienie odporności. Kiedyś łykałam kapsułki z czosnkiem- bo za czosnkiem nie przepadam i nie mogłabym go zjadać, potem zaczęłam stosować miód. Ale nie rozpuszczony w wodzie, a już na pewno nie zalewany wrzątkiem- jak ktoś tu w wątku pisał, bo wtedy tracą się jego właściwości. A najsilniej odporność wzmacnia miód manuka- ja od niedawna właśnie ten miód kupuję. Jeśli się boicie o uczulenie na miód to najlepiej wprowadzać do diety stopniowo- malutkie ilości na łyżeczce a potem stopniowo coraz większe i nie powinno być problemu. A jak mimo to coś się przyplącze, to na bolące gardło dobre są cukierki z propolisem i miodem manuka.

mój synek również co chwile chorował jak nie angina to zapalenie oskrzeli jak nie to to zdarzyło nam się mieć zapalenie obydwóch uszu to dopiero była masakra przez 3 miesiące dostawał lek na wzmocnienie odporności IMMUNOTROFINA i odpukać ale jak na razie nie choruje miał małe przeziębienie ale zwykły syropek pomógł od września startujemy znowu z kolejną serią lekarstwa :)

dla dzieci od 3 roku życia polecam maximum przebywanie na dworze przy każdej pogodzie, latem hartowanie poprzez kąpiele oraz cynk, ale dawke musi dobrać ktos kto sie na tym zna.
Poza tym skutecznie zapopiegam chorobom gardła mojego dziecka(juz od 2 lat nie chorowała, a wczesniej bardzo często) poprzez podawanie łyżeczki soku wyciśniętego świeżo z cytryny przed zaśnięciem.Żeby zachęcic dziecko do wypicia wymyśliłam zabawe w kwaśne minki;))))))

Cytat
Gabrysienka
jeśli nic nie skutkuje i (teoretycznie) konieczny jest antybiotyk poczytajcie o IMMUNOCALU. Jedno opakowanie na rok i nic się nie dzieje. To suplement, który POBUDZA ORGANIZM do podniesienia odporności, a nie sam podnosi odpornosc a jak przestaje sie go stosowac to sie choruje...
Można to kupić przez internet, a mi chyba zostało jedno opakowanie, jakby któraś była chętna :)

Myślę, że o ile przekazywanie sobie na forum rad "wietrzyć pokój, przebywać na powietrzu, jeść dużo warzyw" jest ok, to reklamowanie suplementów, witamin i innych specyfików sprzedawanych w internecie czy nawet polecanie sobie wzajemnie leków "bo mojemu dziecku pomogło" może być wręcz szkodliwe:/
Jeśli są prawdziwe problemy zdrowotne, każdy ma lekarza - jeśli jest niezadowolony, to może zmienić na takiego, który wzbudzi zaufanie. Wiadomo przynajmniej, że się kształcił, żeby leczyć. A na jakiej podstawie ufać w tak ważnych sprawach koleżankom z forum...?

niezweryfikowana
Posty: 103
Ostrzeżenia: 2/5

Zapraszam na stronę
www.spranakoszulka-mojakuchnia.blogspot.com !!!

moj synek jak skończył 7m-cy zaczął chorowac na krtań-miesiąc w miesiąc:/a do tego miał katar,ktory się trzymał po 1,5 m-ca...jadł wszystko,nigdy nic mu nie było i te dolegliwości zaczęly się tak nagle...w tygodniu byłam czasem 3razy u pediatry,bo leki nie pomagały,ani syropki,ani drogie krople do noska-nic na niego nie działało...mój pediatra twierdził,że ja wyolbrzymiam sobie wszytsko,ale wiedziałąm,że jak dziecko choruje i ciagle ma te same objawy to coś do cholery jest nie tak.dostawał antybiotyk,ktory tez nie pomogł.byłam załamana.zrobilismy posiew z noska na bakterie-nic.w końcu zmienilismy pediatre(po znajomości) i ta zaczęla nam dziecko normalnie leczyć.okazało się,że moj synek musi dostawać wziewy i antybiotyk dla alergikow...jak nam się znowu rozchorował to dostał wziewy przez 2tyg.i od tej pory-a minelo już 6m-cy,dziecko nie choruje,nie ma kataru,po krtani ani słychu:)i dzięki Bogu niech ten stan trwa jak najdlużej!

Najlepszym sposobem sa bańki.sama tego niedawno doswiadczylam na moim synku.
Jakis czas temu maly dostal goraczki.Poszlismy do lekarza.Diagnoza-zapalenie gardzla.Dal antbiotyk.mialo pomoc,jednak maly dostal po nim okropnej biegunki.znow lekarz.Tym razem zmienil antybiotyk na Augumentin.Doszedl jeszcze kaszel krtaniowy.dodatkowo zapisal inchalacje 2xdziennie.lekarz powiedzial z jak tym razem bedzie biegunka lub wymioty to pomoga tylko zastrzyki.Masakra.
po kilku dniach stosowania(dokladnie2) kaszel bez zmian bardzo go meczyl,biegunka brak apetytu.Odstawilam antybiotyk z mysla o zastrzykach.Mama jednak doradzila mi banki.
znajoma ,ktora sie na tym zna postawila malemu 4banieczki na 3 minuty(synek ma 11mcy)
I uwierzcie mi lub nie,ale godzine po tym zabiegu dziecko bylo calkiem inne.Kaszel zaczal sie stopniowo odrywac,dziecko bylo zywe i ruchliwe jak wczesniej.
Teraz to na karzda wieksza infekcje najpierw zastosuje banki

problemem słabej odporności dzieci, jest nadopiekuńczość rodziców, a zwłaszcza matek ;) mamy, często za grubo ubierają dzieci, rzadko wychodzą z nimi na spacery, jednym słowem je przegrzewają. dają też naciągać się na jakieś tabletki, płyny, herbatki, syropy etc. na odporność, wszelkiego rodzaju dodatkowe szczepionki, które tak naprawdę zabijają nieswoistą (wrodzoną) odporność dziecka. na maluszka odporność ,bardzo dobrze wpływa karmienie piersią, gdyż odporność ma od matki, jest mniej podatne na wszelkiego rodzaju wirusy.

Cytat

Moja córcia ma 17 mies.bardzo często choruje, 2 mies.temu oskrzela, miesiąc temu oskrzela i zaczatki płuc a 2 tyg temu angina, miała rope na migdale ;( masakra, ręce opadaja, jestem sama zdana na siebie, mąż za granicą siedzi, do mamy daleko, jest teściowa...no ale cóż...musze polegać tylko i wyłącznie na sobie, dzis juz mnie cos dół dopadł z tego wszystkiego ;(( A co do choroby to wszystko zaczeło sie jak miała 7 miesięcy, dostała 4 zęby przez 5 dni, tak dobrze czytacie KOCHANE, może to przez zęby mniejsza odporność czy jak? Wiecie cos na ten temat?Podobno jak raz się ma oskrzela to błona regeneruje się przez 9 mies. i w tym czasie dzidziuś jest mniej odporny na choroby tak lekarka mi powiedział a wy co o tym myślicie?Mojej siostry syn chorowal dopki wszystkie sąbki mu nie wyszły...może genetyka?

nie martw się moja szwagierka ma synka, który ciągle choruje w całym swoim życiu (a ma 7 miesięcy) były może 2 pełne żeby był zdrowy...

Ja małej daje tran, tata mi przywiózł z Norwegii , kolega jego dziwil sie ze u nas od urodzenia daja wit. D a u nich tran .
A że sie tak zapytam, do kiedy wlasnie trzeba podawac wit D ? z tego co slyszalam to przez rok i kolejna zime tak ??
A jak jest z tranem ??mozna łaczyc z wit D ? bo w sumie tran juz ja zawiera i zeby nie przedobrzyc....

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

NIE PŁACZE ŁZAMI !