Obecnie rozmawiamy o:

najtańsza apteka

wczoraj o 20:20

Meble

wczoraj o 19:04

Sypialnia tapeta

wczoraj o 16:04

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 18:29:58

Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora . Skoro widze ze lekarz do kitu do nie lecze na własna reka tylko zmieniam lekarza .
Lekarka mojego syna leczyla mnie w dziecinstwie, jako jedyna nie postawila na mnie x i dzieki niej wyszlam z powaznej choroby - mam do niej pełne zaufanie, kazda jej diagnoza zawsze byla trafna, potrafi poradzic tez w kwestii psychologicznej. Jak syn mial problemy ze snem to nawet mi ksiazke swietna załatwila ktora pomogla nam poradzic sobie z problemem.

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 18:36:08

ja zaczęłam wprowadzać nowości od trzeciego miesiąca. Jako pierwsze do mleka dodawałam żółtko, następnie podawałam jabłko i marchewkę. Nie stosowałam między starym a nowym posiłkiem jakichś książkowych lub "zalecanych" odstępów, bo nawet w tygodniu dostawał trzy różne, nowe rzeczy. Dzisiaj ma już skończone 7 miesięcy i je z mojego talerza. Nie lubi kaszek, ani słoiczkowych dań. Przygotowuje i gotuje dla niego sama.
Dodam jeszcze, że do szóstego miesiąca maluch był karmiony piersią i do teraz udaje mu się jeszcze przy niej usnąć



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-14 18:39 przez tmagda.

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 18:36:17

tak samo nie wrzucajmy wszystkich dzieci do 1 wora :D

1 ma rozwinięty układ pokarmowy w 5 msc a inny dopiero w 7 ;) to tak dla przykładu.


Nie słyszałam aby marchewka kogoś zabiła ( podanie jej małemu dziecku ) co najwyżej uczuliła i została odstawiona więc nie przesadzajmy z tą nagonką na mamy, które podały dziecku coś nowego przed "ramowym" wiekiem.

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 18:54:50

Nie no jasne , zgadzam sie ale co innego jak podasz 3 miesiecznemu dziecku marchew a co innemu jak dajesz mu juz np zupki, deserki i co tam jeszcze. Dlatego pisałam ze wszystko z głową i najlepiej powoli by w razie alergii czy innej nietolerancji mozna bylo łatwo wychwycic produkt ktory problem powoduje. No i warto unikac na pierwszy ogien silnych alergenow . Osobiscie unikałam duzo szybszego podawania czegokolwiek chocby dlatego ze jakby moj maluch zle zareagowal i cierpial to by mi chyba serce pekło ze go boli z mojej własnej głupoty.
Jak juz pisałam, wszystko z glowa ale pisanie ze lekarzy nie warto sluchac uwazam za niepowazne.

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 18:55:13

Cytat
tmagda
ja zaczęłam wprowadzać nowości od trzeciego miesiąca. Jako pierwsze do mleka dodawałam żółtko, następnie podawałam jabłko i marchewkę. Nie stosowałam między starym a nowym posiłkiem jakichś książkowych lub "zalecanych" odstępów, bo nawet w tygodniu dostawał trzy różne, nowe rzeczy. Dzisiaj ma już skończone 7 miesięcy i je z mojego talerza. Nie lubi kaszek, ani słoiczkowych dań. Przygotowuje i gotuje dla niego sama.
Dodam jeszcze, że do szóstego miesiąca maluch był karmiony piersią i do teraz udaje mu się jeszcze przy niej usnąć
dokładnie nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora bo każde dziecko jest inne i ma inny układ pokarmowy a pomyślcie troche dawniej dajmy na to czasy mojej mamy obecnie 39 lat:) przecież w jej czasach kobiety jak nie miały mleka bądz nie mogły karmić to dawały mleko krowie rozcieńczane wodą potem warzywa i normalne jedzenie nie było super wymyślnych kaszek specjalnych jogurcików które ( za dwa małe z jakiejs tam firmy "specjalne" kosztuja po 8 zł np) dawniej tego nie było i ludzie żyją i żyli i nie było reguły ,że mleko krowie dopiero po 2 roku życia czy coś w tym stylu a dlaczego teraz tak jest specjalne jogurty biszkopty ( co dziecko zwykłych zjeść nie może umrze?) mleka kaszki deserki obiadki po co to? dla pieniędzy moje drogie panie bo ja wole dziecku ugotowac zupke z wiejskich warzyw świerzych bez nawozów na kurce i podbić delikatnie wiejska smietanka z umiarem oczywiscie zetrzec jabuszko czy zrobic soczek niż za pzreproszeniem te tandetne i obrzydliwe słoiczki dawać! kto jest za moim zdaniem?

Czy nie za wczesnie?:( 4 miesiace!

14 paź 2010 - 19:15:22

Ja jestem jak najbardziej za Twoim zdaniem ale nie wszyscy mają dostęp do marchewki ze swojego ogródka i jabłek ze swojego sadu ;]. ja dawałam słoiczki od 5 mies. (wcześniej na samej piersi) do 9 mies. a teraz to wszystko zajada z nami. Jednak jestem zdania, ze niech każda mama sama dokonuje wyboru czym karmi swoje dziecko. Mnie pediatra powiedziała, ze jeśli mam dostęp do sprawdzonych warzyw i owoców to gotować sama natomiast jeśli nie to przynajmniej do roku karmić ze słoiczków. (jakiejś tam kontroli podlegają) Ja uznałam, ze do 10 mies a później to już dziecko samo rwie się do jedzenia z rodzicami. SMACZNEGO!!! ;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Astma