Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 15:38:10

Dziewczyny wiem że pośród Was jest sporo prawniczek lub kobietek z dużym doświadczeniem i wiedzą w sprawach prawnych, może akurat któraś z Was mi pomoże:)

Otóż ; w sobotę moje dziecko zaczęło wymiotować po każdym posiłku i miała biegunkę co godzina (bardzo wodnistą) - byłam u lekarza uznał że to przeziębienie (miała kaszel i katar) i kazał iść do swojego lekarza w poniedziałek (lany poniedziałek). Tak też zrobiłam, podawałam preparaty i czekałam. W poniedziałek byłam u lekarza swojego i odesłała nas do domu z nowymi syropkami... Rano we wtorek pojechałam do innego lekarza i ten natychmiast wysłał nas do szpitala (mała od poniedziałku już nie siusiała)... I TUTAJ zaczyna się cyrk;
w szpitalu miejskim podano dziecku mojemu jedna kroplówkę 200mil i ibufen przeciw gorączce, bo miała 38,5 - to było o 12stej i od tej pory NIKT, żaden lekarz nie przyszedł do niej żeby ją zbadać, pielęgniarka pobrała wymaz kału, ale żadnych ruchów względem gorączki, która znowu zaczęła być bardzo wysoka (38,8), żadnych badań dlaczego taki mokry kaszel że dziecko się dławiło, mało tego dziecko ma wodnistą biegunkę a oni nie ustalili żadnej diety i kazali dawać zwykłe jedzenie i picie (sok jabłkowy), nie dali nic na biegunkę, ból brzuszka, itd.... O 12.30 skończyła się ta wspomniana kroplówka i nic dalej nie podali....
O godzinie 19stej moje dziecko ledwo chodziło, była osłabiona i taka odwodniona że sińce pod oczami były niebieskie, a siku jak nie było tak nie było (pielęgniarki sprawdzały każdą pieluchę z kupą żeby zobaczyć czy napewno nie ma siku, czy ja coś wymyślam)... Kiedy temperatura była już taka że dziecko płonęło, poprosiłam o preparat na zbicie i coś przeciwbólowego bo widziałam że mała cierpi (nie wspomnę że lekarza nie wiedziałam od wpisania o 12stej), to usłyszałam; że mam dziecko wsadzić do brodzika i polewać wodą chłodną to sprowokuje sikanie i zmniejszę gorączkę!!!!
Szlag mnie trafił - zażądałam spotkania z lekarzem, a ten mi powiedział że dziecko NIE WYGLĄDA na odwodnione bo się uśmiecha a gdyby było z nią tak źle jak to opisuję to by płakała itd!!! (moje dziecko jest zawsze uśmiechnięte i pogodne, ona nigdy nie płacze....)
Wypisałam się na własne żądanie i pojechałam z mężem do innego miasta (wojewódzkiego) do szpitala dziecięcego i tam o zgrozo powiedziano nam że to mogły być jej ostatnie chwile, bo była tak odwodniona (przypomnę - jest godzina 22 a dziecko nie sika od dnia poprzedniego od rana, czyli ponad dobę) że przy pobiraniu krwi "wyciskali ją bo była taka gęsta, od razu kroplówka 250 mil po niej następna, badania skąd i dlaczego kaszel i katar, wymaz kupy na wirusy itd... z kroplówki nie schodziła do dzisiaj, non stop nawadniająca, na przemian z preparatem przeciwbakteryjnym i innymi.... Od razu dali dietę i ZAKAZ podawania własnego jedzenia itd...
Moje dziecko dzisiaj pierwszy raz jest różowe i znowu zaczyna rozrabiać.... wiecie co - jak ją przywiozłam do tego drugiego szpitala to miała prawie 40 stopni i prawie nieprzytomna a pomimo tego uśmiechała się do pielęgniarek i nie płakała nawet jak jej zakładali wenflon... i nikt nie podważył że jest chora i potrzebuje natychmiastowej reakcji....

i teraz moje prośba;
chciałabym napisać skargę do Rzecznika Praw Pacjenta, złożyć skargę na lekarza dyżurującego w pierwszym szpitalu do Izby Lekarskiej i być może doniesienie do prokuratury o nie udzieleniu pomocy...

Czy któraś z Was wie jak mam to zrobić żeby miało to ręce i nogi i co mi jest potrzebne?

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 15:42:57

niestety POLSKA .... ;/
Współczuję dowiem się i napiszę - mam prawnika w rodzinie

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 15:45:38

O zgrozo! Co za szpital.Całe szczęście,że się wypisałaś i zgłosiłaś do innego szpitala bo by ci wykończyli dziecko!Ja niestety ci nie pomogę,bo się nie znam,ale strasznie mnie ta historia zbulwersowała

zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 15:46:30

Jeżeli pacjent uzna, że jego prawa są naruszane, może złożyć skargę m.in. do dyrektora placówki medycznej, w której przebywa, lub do rzecznika praw pacjenta, którzy działają przy wojewódzkich oddziałach Narodowego Funduszu Zdrowia.

Każda placówka ochrony zdrowia powinna umieścić w widocznym miejscu informację o dniach i godzinach, w których pacjent może zgłosić się w sprawach skarg i wniosków. Skargi mogą być składane ustnie lub pisemnie. Niezadowolony pacjent ma prawo żądać pisemnego potwierdzenia przyjęcia skargi.

Skarga do ordynatora

W przypadku gdy skarga dotyczy niewłaściwego zachowania personelu (lekarza, pielęgniarki, rejestratorki, itd.) pierwszym krokiem, który należy podjąć, jest interwencja u bezpośredniego przełożonego tego pracownika, to znaczy:

* w szpitalu jest nim ordynator,
* w przychodni jej kierownik.

Są to działania najprostsze, a zarazem najszybsze i często przynoszące zamierzony skutek. Ubezpieczony może również zwrócić się do właściwego ze względu na miejsce zamieszkania oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. W takim przypadku skargę należy złożyć do regionalnego rzecznika praw pacjenta. Do jego najważniejszych obowiązków i zadań należy:

* czuwanie nad przestrzeganiem praw pacjenta w placówkach służby zdrowia,
* wskazanie trybu postępowania w przypadku naruszenia uprawnień ubezpieczonego,
* udzielanie odpowiedzi na skargi i pytania pacjentów oraz interwencje w przychodniach i szpitalach.

List do NFZ

Następną instancją jest centrala NFZ, której zadaniem jest ochrona interesów osób ubezpieczonych (adres do korespondencji: Centrala NFZ, ul. Grójecka 186, 02-390 Warszawa). W przypadku braku należytej staranności w wykonywanej praktyce medycznej, popełnionych błędów w leczeniu oraz stwierdzenia, że personel medyczny (lekarz, pielęgniarka) postępuje sprzecznie z zasadami etyki zawodowej lub narusza przepisy o wykonywaniu zawodu lekarza lub pielęgniarki i położnej, ubezpieczony może zwrócić się do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który funkcjonuje zarówno przy okręgowej i naczelnej izbie lekarskiej, jak i przy okręgowej i naczelnej izbie pielęgniarek i położnych. Jeżeli natomiast zamiarem ubezpieczonego jest uzyskanie odszkodowania, to należy zwrócić się do dyrektora placówki służby zdrowia, którą pacjent uznaje za winną wyrządzonej szkodzie oraz do firmy ubezpieczającej tę placówkę z prośbą o uzyskanie finansowego zadośćuczynienia.

DO KOGO SKARGA

Każdy pacjenta, którego prawa zostały naruszone, może złożyć skargę do:

* dyrektora placówki opieki zdrowotnej,
* rzecznika odpowiedzialności zawodowej działającego przy okręgowej izbie lekarskiej oraz przy okręgowej izbie pielęgniarek i położnych,
* rzecznika praw pacjenta NFZ,
* Biura Rzecznika Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia,
* rzecznika praw obywatelskich.

Ubezpieczenie OC

Każda placówka ochrony zdrowia ma obowiązek ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Jest to jedno z podstawowych wymagań NFZ wobec świadczeniodawców i przy podpisywaniu umów na udzielanie świadczeń zdrowotnych. Każdy świadczeniodawca powinien udzielić, na żądanie ubezpieczonego, informacji odnośnie do nazwy i adresu ubezpieczającej go firmy. Taką informację ubezpieczony otrzyma również, zgłaszając się (telefonicznie, pisemnie lub osobiście) do właściwego oddziału funduszu.

Pozew do sądu

Jeżeli pacjent nie osiągnie porozumienia ze szpitalem w sprawie odszkodowania za popełniony błąd, należy wystąpić na drogę sądową z powództwem cywilnym, domagając się odszkodowania. Pozew należy skierować przeciwko zakładowi opieki zdrowotnej, który ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. W pozwie pacjent musi wykazać, że dana placówka medyczna ponosi winę za doznany uszczerbek na zdrowiu. Ubezpieczony może zażądać między innymi zwrotu wszystkich wydatków pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub pogorszeniem stanu zdrowia, czyli np. kosztów lekarstw, odszkodowania za doznaną krzywdę lub renty, jeżeli utraciło się zdolność do pracy zawodowej. Natomiast gdy zachodzi podejrzenie, że zdarzenie ma związek z czynem karalnym, pacjent może złożyć skargę do prokuratury. Jeśli ubezpieczony jest niezadowolony ze sposobu pracy oddziału NFZ, może złożyć skargę do dyrektora oddziału, a jeżeli w dalszym ciągu nie jest usatysfakcjonowany - może zwrócić się do Centrali NFZ w Warszawie. Od decyzji prezesa funduszu w indywidualnych sprawach z zakresu ubezpieczenia zdrowotnego przysługuje skarga do sądu administracyjnego.

Każda placówka

ochrony zdrowia musi mieć polisę OC na wypadek szkód wyrządzonych pacjentom

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 15:49:29

Czytajac to nie wierzylam ze to czytam...Moja Ada nawet przy szczepieniu nie placze... i co pewnie tez by twierdzili ze ja nie boli....
ale to nie to samo...

badz silna ! NIE DAJ SIĘ! Ktoś musi za ta słono zapłacić....

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 16:12:22

ja Wam to opisałam w ogromnym skrócie a było naprawde strasznie i ta totalna znieczulica... a najgorsze było jak widziałam jak z godziny na godzinę z nią tracę kontakt... Boże... Ona taka malutka i tak tuliła się do mnie i mojego męża.. i jeszcze jedna z pielęgniarek mi powiedziała (jak się zaczęłam awanturować) że my z mężem nie widzieliśmy chorego dziecka i gdyby nam się z nowotworem trafiło to dopiero byśmy zobaczyli!

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 20:29:39

Niestety coraz częściej sie słyszy o takim podejsciu lekarzy i pielegniarek względem pacjentów w szpitalach i przychodniach! Chamówa i znieczulica totalna! W mojej miejscowosci również szptal to tragedia,lekarze mają wszystko w tyle a pielęgniarki drugie tyle! Powiem w skrócie iż moja mama trafiła z krwotokiem z dróg moczowych i odbytu do szpitala koło 13 a po 5 rano umarła :(
Nie zrobili żadnych badań, nie podano krwi, podano tylko tramal i ketonal przeciwbolowo.
Uznali że skoro jest chora na raka to nie ma sensu ratowac jej życia, dodam że dwa dni wczesniej normalnie była na chodzie .
Współczuje Ci że musiałaś przejsc taką sytuację i to jeszcze z malutkim dzieckiem . uwazam że powinnas złożyć skargę na tych konowałów choznając zycie potrafią sie zawsze niezle wywinąć.

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 20:36:57

aucha az mnie ciarki przeszły jak to przeczytałam :( wazne, ze juz jest ok, a skarge trzeba napisac koniecznie! I to sa problemy, a nie, że macie awizo w skrzynce, a nie list przyniesiony do domu. Bardzo Ci wspolczuje, musialas ogromnie to przezyc:( Teraz, zycze Ci wytrwałosci w walce z tym szpitalem. A moze zglosic sprawe do telewizji??

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 21:38:07

Jeśli chcesz procesować się w przyszłości z tym szpitalem-nie radzę pisać skargi do Ordynatora, Dyrektora, itp, bo zniknie cała podejrzana dokumentacja. Polecam (może np.za jakiś czas, jak sprawa ucichnie i zapomną o Tobie), zgłosić się po kopię historii choroby (zaznacz, że chodzi o kompletną historię choroby)-za ksero trzeba zapłacić i liczą sobie raczej drogo, ale warto to mieć nawet jeśli nie zakładasz sprawy. Zresztą jeśli chcesz składać tylko skargę, wiadomo dokumentację też lepiej odebrać wcześniej, bo inaczej dowiesz się być może, że to były tylko Twoje wymysły.
Niestety za mało ludzi z powołaniem pracuje w służbie zdrowia, mam wrażenie, że zostało tylko kilka osób, których obchodzi los drugiego człowieka i strasznie trudno na kogoś takiego trafić. W obecnych czasach wielkiego postępu trzeba dokładnie znać swoje prawa i najlepiej mieć w głowie encyklopedię zdrowia co najmniej, bo okazuje się, że choć to oni mieli nas ratować, to my musimy ratować siebie i swoje dzieci przed nimi. Paranoja!

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 21:41:51

Do telewizji, świetnie! Oni to nagłośnią.
A Tobie Aucha zdrowia dla Maleństwa życzę.

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 21:42:32

też się zastanawiałam - słuchajcie ten oddział stara się o "Iso2000", a kazali mi spać z małą na jednoosobowym łużku bez barierek zabezpieczających! przecież na 100% mała by spadła (ona się kręci) a nawet jakbym ją tylko położyła a sama siedziała na krześle, to itak barierek nie ma, a mała mogłaby spaść, ,mało tego spod łóżka wystawały te stalowe pręty podtrzymujące, bo się z jednej strony urwały.... a moje dziecko już chodzi i na stojąc na ziemi ostry pręt ma na wysokości buzi... I ONI CHCĄ ISO2000!

mam taki w sobie stres po tym co widziałam jak łatwo dziecko można stracić - niby nic, rozwolnienie, a jednak jak nie ma pomocy to widzisz jak dziecko ci uchodzi - mam taki stres że każdą kupę pokazuję pielęgniarką a jak mała nie chce pić to non stop szczypię ją po pieluszce czy robi siku:( Paranoja już...

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 22:06:31

Koszmar... Szpital powinien pomagć, a nie dobijać pacjentów. Tym bardziej tych małych!
Może z tą telewizją wcale nie jest taki głupi pomysł. Mojego partnera kolega niedawno był w Interwencji ponieważ oskarżyli go o jakieś przestępstwo... nie mieli świadków- nic! Policjanci uwierzyli komuś na słowo, mimo że w tym czasie ten kolega wraz ze swoją żoną byli na pogrzebie i oni mieli na to świadków. Więc może to dobry pomysł z tym. Tym bardziej, że przynajmniej inne mamy będą wiedziały jak następnym razem reagować w takich sytuacjach. I uważam, że karę powinny ponieść te pielęgniarki i lekarz, który się nie interesował Pani Maleństwem.
Niestety, ale w tym kraju trzeba walczyć (dosłownie!) o swoje prawa...
Życzę zdrówka dla dzidzi i siły dla Pani ;*

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 22:16:28

Wspolczuje takich przezyc, wiem cos o tym, gdyby nie moje nachalne interwencje, tez by nie zadbano o moje dziecko w szpitalu jak nalezy, nie bylo az tak koszmarnie, ale jednak, bardzo nieprzyjemna sytuacja, walcz o swoje, nie popuszczaj, kazda mama wie , jak to boli, kiedy jej dziecku dzieje sie krzywda, ale w takim miejscu jak szpital dziac sie nie powinna, wrecz odwrotnie, niestety nie potrafie pomoc, ale trzymam kciuki!=)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-09 22:17 przez bazylek1977.

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 22:17:28

Ja tam bym sie nie zastanawiala, do telewizji i juz. Ochroni to inne mamy przed tym szpitalem, albo po takiej sprawie, lekarze i pielegniarki stana sie bardziej odpowiedzialne i nastepnym razem nie zbagatelizuja takiej sprawy. Nawet jakby mialo to uratowac/uchronic chociaz jedno dziecko to uwazam, ze warto.

problem ze szpitalem

09 kwi 2010 - 22:32:02

Cytat
19aga87
Ja tam bym sie nie zastanawiala, do telewizji i juz. Ochroni to inne mamy przed tym szpitalem, albo po takiej sprawie, lekarze i pielegniarki stana sie bardziej odpowiedzialne i nastepnym razem nie zbagatelizuja takiej sprawy. Nawet jakby mialo to uratowac/uchronic chociaz jedno dziecko to uwazam, ze warto.

jestem za !

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

herbatka dla noworodka