KIEDY 1SZY RAZ DO STOMATOLOGA

MAM SYNKA 3,5 ROKU WCZORAJ ZAUWAZYŁAM ZE MA SPORO ZABKÓW CHORYCH TZN.NIEMA UBYTKÓW TYPU DZIURKI CZY CZARNEJ PLAMKI TYLKO OD DZIASŁA W GÓRE KRUSZĄ MU SIE ZEBY TAK JAKBY KAWAŁKAMI SZKLIWO ODPADAŁO...NIEWIEM JAK TO OPISAC CO DZIEN ZNIKA 0,5 LITRA MLEKO DO TEGO JOGURTY SERKI CHYBA TO NIE ZBRAKU WAPNIA....NIEWIEM CO Z TYM ZROBIC BOJE SIE ZE SYN NIEBEDZIE CHCIAŁ USIASC NAWET NA FOTELU U DENTYSTY....NAWET WIZYTA DO FRYZJERA KONCZY SIE PŁACZEM.
KIEDY WOGÓLE WYPADAJA PIRWSZE MLECZAKI-CZY TAKIE ZEBY SIE BORUJE...CZY POTRZEBNE JEST LAKOWANIE I CZY JEST ODPŁATNE.
JESLI KTÓRAS Z WAS WIE COS NA TEN TEMAT BEDE WDZIECZNA ZA ODP

Ja lakowałam ząbki juz kiedy syn i córka skończyli 2latka ,ale tylko przednie - 1,2 ,3 4 innych nie lakują.nie psuja sie wcale potem pomimo jedzenia słodyczy i innych łakoci,

pierwsza wizyta u dentysty powinna się odbyć jak dziecko ma ok 1,5 - 2 lata

moja córka odbyła pierwszo wizyte jak wyszły pierwsze ząbki miała 7miesięcy

ok postaram sie pamietac choc dla mnie sa to dziwne zasady

ja bylam z moja jak miala 2,5 roku,nic sie nie dzialo, ale na kontorole poszlam,zalatwilam to tak,ze najpierw ja siadlam pani mi wszystko obejzala a potem ona zero protestow i dumna z siebie byla polecam jaknajszybciej puki dzieci nie kojaza dentysty z bolem i borowaniem

Ja juz gdzies pisałam że moja mała uwielbiała gabinety stomatologiczne!ale to dlatego,że mieszkałysmy pół roku u pani stomatolog(z gabinetem w mieszkanieu)hehehe.Nadia chowała się w gabinecie,przyglądała jak pani doktor boruje zęby i uwielbiała siadac na fotel .Pierwsze co to otwierała buziulkę Czyli pierwszą wizytę odbyła w wieku ok 1,5 roku do 2 latek co jakiś czas(bez potrzeby ale z chęci dziecka)hehehhe

Teraz odwiedzimy panią doktor w marcu(mieszka od Nas 400km)a mała ma krzywe 2 jedynki i nie wiem czy coś się z tym robi.Smoczka,palca, nie ssa,z butelki nie pije.

My na kontrole idziemy w lutym

jak naszybciej wybierz sie z dzieckiem do stomatologa. moaj coreczka miala taki sam problem. zaczelo sie od malej plamki na jedynce. najlepsze jest to ze jak bylam z nia na bilansie 2-latka to pani doktor powiedziala ze nic jej nie bedzie. nawet nie zalecila kontroli u stomatologa. i to byl blad. z tej kropki zaczelo sie coraz bardzodziej wykruszac szkliwo. zglosilam sie z nia do stomatologa. niedosyc ze Pani doktror byla w wieku "bardzo" emerytalnym, to jeszcze zaproponowala lapisowanie. moja coreczka byla bardzo wystraszona na tej pierwszej wizycie. zabieg lapisowania powoduje, ze zabki wygladaj jak brudne srebro i trzeba je powtarzac conajmniej 5 razy. wiedzialam ze moje dziecko tego nie zniesie. zaczelam szukac innego rozwiazania i znalazlam. wybralam sie z corka do prywatnego gabinetu na ozonoterapie. zabieg trwal 1 minute. pruchnica nie rozprzestrzenila sie na dalsze zabki, ale niestety byly tak slabe, ze podczas zabawy pekly. nie bylo innego wyjscia jak je ulamac. po dwuch wizytach dziecko bylo juz bez jedynek, ale tez i bez bolu. teraz czekamy, az zaczna wypadac, bo na odbudowe nie ma mowy.

takze polecam zgloszenie sie do stomatologa i to jak najpredzej. nie popelniaj tego bledu co ja