kołą pompowane a piankowe?

Mam pytanko do mam, które mają wózki na piankowych kołach. Czy takie koła można gdzieś dokupić? Czy bardzo się niszczą? Dobrze się na nich jeździ?

własnie z narzeczonym ostatnio zastanawialismy sie nad tego typu kołami, i wybralismy pompowane z BABY MERC

ja miałam piankowe koła były beznadziejne...
teraz mamy pompowane i są o wiele lepsze...

ja proponuje pompowane sami kupiliśmy wózek z pompowanymi firmy bebeto i jest lekki ,dlatego jak kupujesz wózek to patrz na ciężkość wózka bo potem będziesz marudzić ,że coś nie tak z kołami jest jak obciążenie jest większe niż powinno.

Piankowe są lepsze od pompowanych zwłaszcza że trzeba uważać bo można szybko przebić i przy większym obciążeniu schodzi szybko powietrze w piankowych jest o tyle lepiej że nie niszczą się szybko i nie trzeba uważać żeby tylko przypadkiem nie najechać na szkło czy nawet coś ostrego czy kant chodnika nawet jak się coś uszczknie z tych kół to nie przeszkadza to w niczym i jest nie odczuwalne kupuje wózki tylko z kołami piankowymi teraz.

ja mialam pompowane teraz piankowe a na zime wracamy zapewne na pompowane, bo niestety piankowe i to jeszcze male nie nadaja sie na co niektore polskie drogi czytaj chodniki, droge kamienista, a pompowane zawsze sie sprawdzaja wiec polecam

zdecydowanie polecam pompowane, zimą piankowe się zupełnie nie nadają

przy pierwszym dziecku miałam piankowe i nic sie z nimi nie działo-jeździlo się super-całą zimę śmigałam.Teraz mam pompowane przy tym samym wózku i jest duzo cięzszy a różnicy nie widzę

piankowe lepsze już samo to że nie złapiesz gumy z dala od domu mnie się to zdarzyło i spacerówka miała już piankowe

Ja mam piankowe jeżdżę trójkołowcem ABC rodeo i jestem mega zadowolona ,a mieszkam na wsi gdzie jest tylko jeden chodnik ,używam go ponad dwa lata i żadnych problemów i wcale nie sa jakos mocno zużyte ,nie chciałam pompowanych ,bo wystarczą mi koła od roweru ,które notorycznie wymieniam ,bo to najadę na ostry kamień lub gwóźdź u mnie na moim terenie napewno by sie nie sprawdziły i bardzo sie cieszę z wyboru jak ja słysze ,że wystarczy tylko ,ze dopompuje koła -MATKO jakie koła pompować ? W dzisiejszych czasach

na chodniki w mieście nadają się piankowe koła ale jak jest śnieg to beznadzieja bo się oklejają i robią się kwadratowe na drogi piaszczyste dróżki ala leśne nie polecam są do bani większy kamień nierówność i dupa nie pojedziesz wózek stoi jak wyryty jeśli droga jest gliniasta i spadnie trochę deszczu to też dupa bo glina okleja się na kole i nie da rady jechać .Gondole miałam dmuchane koła i polecam każda droga nie straszna a pianki mam spacerówka mega beznadzieja wózek większość czasu stoi zabieram go tylko do domu jak jadę do miasta

to zależy od rozmiaru kół ,bo widze ze niektóre tu mamy porównują piankowe do typowo małych kółek co oczywiscie nie jest wygodne.(zwłaszcza na nierównych powierzchniach)
Ale jesli to sa piankowe tak duze jak te pompowane to róznicy nie ma a piankowe są o tyle lepsze ze sie nie przebijają.Niestety w pompowanych zdazyło mi sie to 2 razy i to w trakcie spaceru wtedy ta opcje jest tak beznadziejna ze az sie klnąć chce!!!
Przy drugim dziecku miałam piankowe z tym ze rozmiar był taki jak pompowanych ,wtedy komfort jazdy jest taki sam a ja czuje sie bezpieczniej ze nic sie nie przydarzy w czasie spaceru
Co do obklejania sniegiem to nie ma reguły ,nawet pompowane sie obklejają

pompowane lepsze - nie trzęsie tak bardzo wózkiem

dla noworodka i malutkiego dziecka tylko pompowane - lepsza amortyzacja ale potem w lekkiej spacerowce to sa już tylko piankowe, my mamy nasz wózek spacerowy z piankowymi już 1,5 roku i koła sa dalej ok nie wymagają wymiany, ale tak jak pisza dziewczyny nie nadaja sie na każda nawierzchnie a na zime to wózek do garazu i sanki w ruch....

Ja właśnie tak robiłam jak napisała Anessa
Dla pierwszego dziecka kupiony niby dobry wózek firmowy z pompowanymi kołami. Sam wózek ciężki, ale komfort jazdy - pchania to była bajka po wszystkich nierównościach szedł jak burza. Piach, kamienie, błoto, śnieg i drobne zaspy Raz złapałam gumę ale to pikuś. Zapasówki zawsze miałam przy sobie 2 i nie było problemu aby wymienić. Nie ma co się zrażać że można złapać gumę bo to tak jak z autami a przecież nie robią piankowych he, he wsiadamy i jedziemy nie patrząc czy złapiemy gumę.
Do drugiego dziecka musieliśmy kupić drugi wózek bo pierwszy się rozsypał. Pękła rączka
Jako że mała już miała 7miesięcy to kupiliśmy mniejszy ale ku zmartwieniu nie było kół pompowanych w mniejszych wózkach tylko piankowe. Prowadzenie go ze sklepu to była tragedia. Niby miał skrętne koła ale ciężko się prowadziło. Teraz już się przyzwyczaiłam ale niestety po piachu ciężko, po żwirku trzeba blokować koła bo inaczej kicha ale i tak ciężko pchać i lepiej wychodzi ciągnięcie. Zima - tylko jak nie ma dużego śniegu. Inaczej sanki szły w ruch. Nie mam małych piankowych tylko duże i niestety kicha. Jedynie po mieście i po chodnikach to idą koła sprawnie ale po innych powierzchniach trzeba się natrudzić.