Obecnie rozmawiamy o:

transportery taśmowe

42 minut temu

sprawdzony stomatolog

46 minut temu

sklep detailingowy

godzinę temu

kosmetyki samochodowe

godzinę temu

dresy na ulice

dzisiaj o 8:22

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ja moją córkę lulałam na rękach do 23miesięcy.Ja tak robiłam ponieważ jej nie karmiłam i chciałam żeby chociaż taką bliskość miała ze mną. Jak kupiliśmy jej nowe łóżko to teraz siadam koło niej a ona zasypia. Cieszę się bardzo że mam już za sobą lulanie bo moja mała potrafiła tak z godzinkę na rękach zanim zasnęła.
Życzę wytrwałości wszystkim mamą które lulają swoje skarby:)

Skąd ja to znam......niedługo ręce po podłodze będę ciągnąć!!!!!mój szkrab ma miesiąc i aż się boję co to będzie dalej!!!ale rozmawiałam z pediatrą i powiedziała mi,że przez pierwsze 3 miesiące nie eksperymentowac tylko nosic..dopiero po 3 miesiącu można próbować nowych metod.Podobno można wyrządzić większą krzywdę na początku niż dobrego..ciekawe czy to prawda...zobaczymy za 2 miesiące jak mój maluch będzie miał skończone 3 miesiące!

Kochane mamusie,

co do usypiania...powiem tylko, ze bedziecie nie dlugo tesknic do tego. Do slodkiego zapachu malenstwa, do tych usmieszokw przez sen, wtulania sie w wasze cialo i wieczorow kiedy wszystko inne musialo czekac bo Wy mialyscie swoj czas sam na sam ze swoim skarbem. Dziecko bylo bujane w Waszym lonie przez bardzo dlugo, az tu nagle ktos odbiera jej lub jemu to wszystko. Mysle, ze same przyznacie , ze nastepstwem tego powinno byc noszenie i kolusanie do snu. Wiem, bo kiedy mialam moja pierwsza coreczke trwalo przekonanie, ze to jest jedyna metoda a dziecko nie powinno byc rozpieszczane. Teraz wiem, ze to skuteczna metoda ale wiem rowniez, ze nie nacieszylam sie tymi chwilami i teraz bardzo zaluje. Dlatego nosze moja druga perelke ile sie da, na rekach czy w chuscie. Rozwija sie rewelacyjnie bo bujanie temu sprzyja, a bol plecow przechodzi po jakims czasie, gwarantuje. Nosmy i tulmy nasze dzieci.

olimaj

Jestem za noszeniem i tuleniem dzieciaków. Nie przemawia do mnie zimny wychów. Noszę moją córkę w chuście kiedy jest niespokojna w ciągu dnia bo ząbkuje i czasami ciężko to znosi. Tulę i bujam nie tylko wtedy kiedy jest marudna. Chcę żeby czuła we mnie swoją ostoję i oparcie. Dziecko tego potrzebuje dla prawidłowego rozwoju jak ryba wody, a i mnie przytulanie pachnącego skrzacika sprawia przyjemność. Ma teraz skończone 5 miesięcy. Zasypia w ciągu dnia samodzielnie w łóżeczku, chętnie i bez protestów. Tak jest od skończonego 3 miesiąca życia. Myślę, że wówczas wykształcone zostało u niej poczucie bezpieczeństwa. Kiedy pragnie iść spać wieczorem domaga się rytualnej kąpieli, karmienia i tulenia, po czym zasypia bo czuje się bezpiecznie kiedy jestem obok. Pamiętam z mojego dzieciństwa uczucie bliskości mojej mamy i nic tego nie jest w stanie zastąpić. Nie widzę racjonalnych powodów, dla których miałabym wychowywać swoje dziecko bez ciepła i pozytywnych emocji.

Masz rację, nie wolno czekac, aż się wypłacze. Moja też tak miała, na rękch, ale kupiłam książkę " Zaklinaczka dzieci" ( wempiku są i na allegro) i nauczyła się jak ją odzwyczaic. Więc tak, wieczorem jak zawsze- kąpiel, jedzonko, swiatełko przyciemnione. Kładę do łóżeczka, mówię śpij córenko i wychodzę, mała sie wierci, gada sobie i po 10 min zasypia, sama! A trzeba tak- połóz, posiedź przy dziecku, pogłaszcz lup poklepuj leciutko po pleckach. JAk zamarudzi, podnies, przytul i położ i tak do skutku. Maluszek powienien załapac i zasnąc. JA nie powoliłabym żeby płakała, przez kilka pierwszych dni siedziałam przy łóżeczku, podnosiłam, kładłam, poklepuwałam leciutko, można tez szeptac do uszka, jeżeli to możliwe- śpij kochanie, wszystko w porządku. U mnie zadziałało. Nie ściemniam bo i po co. W dzień nie, muszę ją pobujac w wózku, ale na noc zawsze tak zaspypia. Sama, tylko potem wchodzę i ją przykrywam. I też uważam, że absolutnie dziecko nie powinno płakac czy zostawac same jak płacze, sama jestem w szoku, że malutka tak pieknie zasypia. Kocham ją nad życie i rozpieszczam do granic możliwości, bo po to są dzieci, czyż nie? No ale z tego zasypiania mam korzyści i ja, bo mam wolny wieczór a tak było noszenie i noszenie. Teraz ma prawie pół roku. Powodzenia.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-03 09:01 przez ninka0502.

zweryfikowana
Posty: 1.190
Ostrzeżenia: 2/5

nie miałam wogóle tego problemu bo nie nosiłam i nie kołysałam.może uważacie że jestem bezduszna i niedobra matka ale wcale nie trzeba nosić i usypiać na rękach takiego bobasa od początku.już w szpitalu mi mówiły że jak tak przyzwyczaję to cały czas tak będzie.posłuchałam i mój synek śpi sam.teraz ma prawie 4 lata i śpi w dzień 3 h sam.


jeśli chodzi o to czy da się tego oduczyć.tak da ale trzeba być konsekwentnym.położyć dziecko do łóżka i niech wyje w niebogłosy.przecież nic złego mu sie nie dzieje.nie bijesz go ani nie maltretujesz. a niestety dzieciaczki są takie sprytne że widzą że się nam serce kroi i go weźmiemy.jak tak go zostawisz z kilka razy najlepiej wtedy zamknij uszy to sama zobaczysz że zrozumie że płaczem nic nie zdziała i odpuści. ale to ty musisz być silna.

olimaj i cynamonka19 dziewczyny jestem z Wami :) Dla mnie też jest to najpiękniejszy okres, wtulanie, uśmieszki przez sen, trzymanie maleńkich paluszków - sama słodycz :) wszystkie inne sprawy na bok.
Nie potrafiłabym tak wytrzymać jak dziecko płacze żałośnie w łóżeczku a ja stoję i słucham. Uważam, ze przed snem dziecko trzeba wyciszyć, poczytać bajeczkę, zaśpiewać kołysankę pogłaskać i dziecko spokojnie w poczuciu bezpieczeństwa smacznie zasypia. Nie puszczać bajek w TV bo to są zbyt silne emocje, szybko zmieniający się obraz powoduje, ze dziecko jest pobudzone i też może to powodować problemy z zaśnięciem i spokojnym snem w nocy.

JA czekam aż sama się wymęczy, bawie się z nią, wygłupaim. W pewnym momencie jak wezmę na ręce trochę pomarudzi po swojemu i śpi także u mnie zasypia na rękach ale noszenie trwa ok 5min, jak ma zły dzień to 10min góra, ale ma dopiero 4 mies :) Też myślę, żeby ją przyzwyczajać do zasypania samej, bo co to będzie za 4 mies :)

Tak maadlin, mam to samo.
Przed kąpielą zabawa wygłupy na brzuch zabawki itd, kąpiel troche pogadane, butle dostaje (jedzenie na chodzonego uskuteczniamy na razie, inaczej nie chce) kończy i zasypia. Odkładam do łóżeczka - dla niego położenie na lewym boku to komunikat do spania - i cisza. a też ma 4 miesiące.
Czasami w nocy walcze ze sobą, żeby go wziąć do łózka i poprzytulać.
Za to gdzieś mniej więcej o 4 jest już wyspany i wtedy jedynym sposobem na pospanie jest branie go do wielkiego łóżka. i wtedy jak widzi, że my zamykamy oczy i śpimy robi to samo.

Cytat
cynamonka19
Jestem za noszeniem i tuleniem dzieciaków. Nie przemawia do mnie zimny wychów. Noszę moją córkę w chuście kiedy jest niespokojna w ciągu dnia bo ząbkuje i czasami ciężko to znosi. Tulę i bujam nie tylko wtedy kiedy jest marudna. Chcę żeby czuła we mnie swoją ostoję i oparcie. Dziecko tego potrzebuje dla prawidłowego rozwoju jak ryba wody, a i mnie przytulanie pachnącego skrzacika sprawia przyjemność. Ma teraz skończone 5 miesięcy. Zasypia w ciągu dnia samodzielnie w łóżeczku, chętnie i bez protestów. Tak jest od skończonego 3 miesiąca życia. Myślę, że wówczas wykształcone zostało u niej poczucie bezpieczeństwa. Kiedy pragnie iść spać wieczorem domaga się rytualnej kąpieli, karmienia i tulenia, po czym zasypia bo czuje się bezpiecznie kiedy jestem obok. Pamiętam z mojego dzieciństwa uczucie bliskości mojej mamy i nic tego nie jest w stanie zastąpić. Nie widzę racjonalnych powodów, dla których miałabym wychowywać swoje dziecko bez ciepła i pozytywnych emocji.

naprawdę sądzisz, że dzieci, które zasypiają samodzielnie w łóżeczkach są wychowywane bez ciepła i miłości???
i że zasnęłyby spokojnie, bez płaczu w tym łóżeczku, gdyby nie miały poczucia bezpieczeństwa??

Cytat
cynamonka19
Jestem za noszeniem i tuleniem dzieciaków. Nie przemawia do mnie zimny wychów. Noszę moją córkę w chuście kiedy jest niespokojna w ciągu dnia bo ząbkuje i czasami ciężko to znosi. Tulę i bujam nie tylko wtedy kiedy jest marudna. Chcę żeby czuła we mnie swoją ostoję i oparcie. Dziecko tego potrzebuje dla prawidłowego rozwoju jak ryba wody, a i mnie przytulanie pachnącego skrzacika sprawia przyjemność. Ma teraz skończone 5 miesięcy. Zasypia w ciągu dnia samodzielnie w łóżeczku, chętnie i bez protestów. Tak jest od skończonego 3 miesiąca życia. Myślę, że wówczas wykształcone zostało u niej poczucie bezpieczeństwa. Kiedy pragnie iść spać wieczorem domaga się rytualnej kąpieli, karmienia i tulenia, po czym zasypia bo czuje się bezpiecznie kiedy jestem obok. Pamiętam z mojego dzieciństwa uczucie bliskości mojej mamy i nic tego nie jest w stanie zastąpić. Nie widzę racjonalnych powodów, dla których miałabym wychowywać swoje dziecko bez ciepła i pozytywnych emocji.
"Zimny wychów"? Dlatego, że moje dziecko jest samodzielne i nie lubi noszenia na rękach? Masakra.

Jak usypiacie swojego 2-latki, mam ogromny problem z usypianiem Mojej córki!

Ja swojego synka od poczatku kładlam do lozeczka gdy przychodzila pora spania i na szczescie tak zostalo do dzis:)

Witajcie mamy.
Do 17-tego miesiąca życia moja córka zasypiała przy cycku ponieważ tak długo postanowiłam ją karmić piersią i jak tylko ją odstawiłam jej usypianie wygląda tak że kładę ją do łóżeczka daję wypić mleczko z butelki i wychodzę z pokoju gasząc wszystkie światła,przez pierwsze trzy dni walczyłam z nią i to bardzo ponieważ bardzo się przyzwyczaiła do zasypiania przy piersi na moich rękach,ale udało mi się ją szybko od tego odzwyczaić,oczywiście nie zawsze jest tak że od razu zasypia,niekiedy muszę ze 2-3 razy do niej wejść bo mnie woła,wtedy wystarczy że ją przytulę,ucałuję czy powiem coś miłego i jest spokój,a niekiedy zasypia od razu. Czasami zdarza się że potrafi przez godzinę bawić się w łóżeczku a ja jej nie słyszę,a później zasypia :)
:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-03 23:36 przez izunia8610.

moj 2letni synek zasypia u nas na lozku klade sie obok niego i zasypia po czym go przenosze do siebie do łozeczka..a twoje dziecko jak zasypia ze piszesz ze masz problem?? moj synek do ok 14mies zasypial mi na rekach..;/ lubilam to ale pozniej jak juz byl wiekszy trwalo to zasypianie nawet 2godziny..a pozniej nauczylismy sie zasypiac na lozku bez zadnych problemow..:)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ile dziecko powinno mieć zabawek?