Pokazcie pokoiki swoich dzieci!

pomijając to że zabawki są na wierzchu kolor różowy w takiej ilość to przesada i to duża

ale co cie to obchodzi? ty tam mieszkasz ? ty sobie zrób szpitalnie i sterylnie kazdego wybór
dzieciństwo trwa chwile i jakby moja córka zechciała krowie łaty na scinach to by takie miała ... i tyle w temacie

ojej nie krzycz!!!
chyba mogę napisać co o tym myślę, a nie spuszczać się z radości na widok takiej masakry!
tylko pochwały akceptujecie a za krytykę jest wpierdziel.. co za ludzie

uważam, że pokój dziecinny powinien być pokojem dziecinnym tzn, kolorowy, dużo zabawek. Zgadzam się z opiniami innych mam, że te sterylne, piękne pokoiki w ogóle się nie sprawdzą w życiu codziennym. Mam rozbrykanego synka, który non stop wynosi zabawki a porządek jest tylko w nocy....no i uwielbia swoje pluszaki, czasami do łóżka zabiera kilka i też jest obładowany nimi...ale sam tego chce.
Sterylne pokoje są tylko dla gości, bo napewno nie dla maluchów. Planować można różne rzeczy a życie i tak wszystko zweryfikuje

u nas po przemeblowaniu jest tak:

Dla mnie pokoj zawalony stosem zabawek nie jest wyznacznikiem szczesliwego dziecinstwa. W takim pokoju nawet skupic sie nie da a biedne dziecko nie wie czym sie ma bawic. Juz nie mowie o pokoju niemowlaka ze sterta pluszakow - toz to siedlisko roztoczy, nie wystarczy kilka ulubionych ?Ciekawe czy kazda mama dba o te maskotki by byly "zdrowe" dla dziecka i zabija zyjace w nich roztocza. ALbo malutkei dziecko w lozeczku zarzucone zabawkami, pluszakami - czy szanowna mamusia pomyslala ze jest to niebezpieczne ?
Moj syn ma wszystko pochowane, ma 4 lata i wie ze po zabawie np klockami musi je sprzatnac by moc sie bawic autkami ( chyba ze buduje cos dla samochodow z tych klockow wlasnie ).A gdy byl mniejszy to glownie ja sie z nim bawilam i rowniez odkladalam jedna zabawke gdy zaczynalismy bawic sie inna. Jego pokoj nigdy nie wygladal jak pobojowisko, tez pewnie dlatego ze nie kupujemy mu groma zabawek ktore po godzinie i tak poszlyby w kat, a wiekszosc maskotek poszla do PCK - pozostalo kila ulubionych z ktorymi spi.

Wg mnie im mniej tym lepiej. Syn ma bardzo prosty pokój w kolorach beżu, brązu - kiedyś napisałyście ze gdyby nie tych kilka zabawek na pólce to wygląda jak pokój nastolatka a nie kilku latka. Może i jest poważny ale przynajmniej dziecko nie dostaje w nim pier***ca od jaskrawych kolorów i stosów zabawek bo wszystko jest pochowane w szafach. Sama bym chyba oszalała w pokoju z jaskrawymi ścianami i miała bym problemy ze snem bo jak tu się wyciszyć i zrelaksować jak kolor ścian aż krzyczy.

Swiete slowa

Cytat
CHRUPEK
Wg mnie im mniej tym lepiej. Syn ma bardzo prosty pokój w kolorach beżu, brązu - kiedyś napisałyście ze gdyby nie tych kilka zabawek na pólce to wygląda jak pokój nastolatka a nie kilku latka. Może i jest poważny ale przynajmniej dziecko nie dostaje w nim pier***ca od jaskrawych kolorów i stosów zabawek bo wszystko jest pochowane w szafach. Sama bym chyba oszalała w pokoju z jaskrawymi ścianami i miała bym problemy ze snem bo jak tu się wyciszyć i zrelaksować jak kolor ścian aż krzyczy.

Mój też maskotek nie lubi, są na szafie i kurz zbierają tylko;/

Ale nie przesadzajmy, że zabawki muszą być pochowane i ich wcale nie widać

Cytat
Antalisa
Dla mnie pokoj zawalony stosem zabawek nie jest wyznacznikiem szczesliwego dziecinstwa. W takim pokoju nawet skupic sie nie da a biedne dziecko nie wie czym sie ma bawic. Juz nie mowie o pokoju niemowlaka ze sterta pluszakow - toz to siedlisko roztoczy, nie wystarczy kilka ulubionych ?Ciekawe czy kazda mama dba o te maskotki by byly "zdrowe" dla dziecka i zabija zyjace w nich roztocza. ALbo malutkei dziecko w lozeczku zarzucone zabawkami, pluszakami - czy szanowna mamusia pomyslala ze jest to niebezpieczne ?
Moj syn ma wszystko pochowane, ma 4 lata i wie ze po zabawie np klockami musi je sprzatnac by moc sie bawic autkami ( chyba ze buduje cos dla samochodow z tych klockow wlasnie ).A gdy byl mniejszy to glownie ja sie z nim bawilam i rowniez odkladalam jedna zabawke gdy zaczynalismy bawic sie inna. Jego pokoj nigdy nie wygladal jak pobojowisko, tez pewnie dlatego ze nie kupujemy mu groma zabawek ktore po godzinie i tak poszlyby w kat, a wiekszosc maskotek poszla do PCK - pozostalo kila ulubionych z ktorymi spi.

Nikt nie mowi ze wszystkie musza byc pokryte ( choc uwazam ze porzadku powinno sie uczyc dziecka od najmlodszych lat ) ale tez podłoga zawalona zabawkami to ani fajny widok ani tym bardziej bezpieczne dziecko.

j_ulka

No jasne, że nie na podłodze, od tego są półki czy skrzynie

dziecko ma być dzieckiem i takie jego prawo że zabawki ma ! a to i jak sa poukąldane to sprawa rodzica i dzieci chcesz to uśmiercaj siebie i dziecko za zycia serwując szarości i mdłości ... porządek i czystość to każdego indywidualna rzecz każdy coś z domu rodzinnego wynosi
chcesz musztruj dzieciaka ja tam dzieciństwa małej nie zabieram sama sobie sprzata czasem woła o pomoc i z syfu nie zgineła ŻYJE i to jak z wiecznym uśmiechem i wiecznym szaleństwem

Cytat
_MaRtyNiiiA_
j_ulka jak będziesz miała dziecko to dopiero wtedy sie wypowiedz, dobrze wtedy zrozumiesz dlaczego inne pokoiki wyglądają wg Ciebie jak rupieciarnie, ty podajesz zdjęcia z folderów które oczywiście sa idealne ale niestety w praktyce jest inaczej, białe ściany i białe dywaniki juz na pewno nie będą białe przy dzieciach... zabawki tez nigdy nie beda miały swojego miejsca , chyba że schowasz przed dzieckiem...