Dziewczyny podpowiedzcie jak mam zadbać o odporność mojego 8 miesięcznego synka. Mam juz psychicznie dość. W grudniu mial covida, poczatkiem lutego grype. 2 tyg.bylo spokoju po czym zlapal jakieś okropne chorubsko- goraczka przez 3 dni,ktora ciezko bylo zbic i lekarz sugerowal, ze to 3 dniowka ale w 4 i 5 dobie takze byla goraczka tylko troche mniejsza. Niestety nie obylo sie bez antybiotyku-amotaks,na ktorym jest od poniedzialku bo katar gesty zolto-zielony i na oskrzelach byly juz delikatne zmiany. Poza tym goraczka,ktora nawracala po 8 h od podania na spadek. Jak podawałam antybiotyk to beczalam,ze takie maleństwo a ja juz mu musze podac tak silne leki,ktore moga miec wplyw na jego pozniejesze zdrowie i na pewno jeszcze bardziej obniza odpornosc Kolezanki,ktore rodzily w podobnym czasie maje dzieci,ktore nawet katarku nia mialy a ten moj maluszek caly czas chory. Czuje sie jak wyrodna matka,ktora nie potrafi ochronic dziecka. Siedze w domu,nigdzie nie chodze,zeby cos mu nie przynieść a mimo tego caly czas chorujemy. Prosze powiedzcie czy Wasze starsze dzieci tez do roku zycia tak chorowały a teraz jest wporzadku czy raczej te chorubska u niemowlaka maja konsekwencje pozniej? Jak wzmocnic jego odporność? Proszę pomozcie. Mam takiego dola i nie ma dnia,zebym nie ryczala. Tak bardzo sie o niego boje