Obecnie rozmawiamy o:

sprawdzony stomatolog

gorący temat

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

27 mar 2014 - 22:26:59

CZEŚĆ DZIEWCZYNY, PROSZĘ WAS, NAPISZCIE CZY MIAŁYŚCIE ALBO MACIE PROBLEM Z ZACHOWANIEM TRZYLATKA TZW.BUNT??? JA JUŻ TRACĘ SIŁY PSYCHICZNE... NIE WIEM JUŻ CO ROBIĆ, JAK TO WSZYSTKO PRZETRZYMAĆ... WKLEJĘ TO CO WYSŁAŁAM DO JEDNEJ PORADNI PSYCHOLOGICZNEJ, ALE NIESTETY NIE ODPISALI, PONIEWAŻ TRZEBA SIĘ UMÓWIĆ NA WIZYTĘ...

Chodzi o mojego syna który ma 3 lata i 4 m-ce. Nie wiem czy to bunt trzylatka czy jakaś choroba, bo czasami to już po prostu nie daje się tego wytrzymać i zastanawiam się co się z nim dzieje.
Przykład jego zachowania z dzisiejszego dnia: mój mąż wymieniał koła w samochodzie, Synek bawił się na placu i nagle zobaczył że ten zmienia te koła i zaczął wrzeszczeć, że on chce te stare koła i że to już ma je z powrotem wymieniać... że on nie chce tych nowych i tak w kółko, wydzierał się, że chyba wszyscy dookoła to słyszeli, ja starałam się nie zwracać na to uwagi, mąż tak samo, ale za chwile podeszłam żeby go jakoś zagadać, uspokoić, to przez moment słuchał i przestał płakać, ale zaraz mu się znowu przypomniało i był ciąg dalszy "koncertu".
Następny przykład również z dzisiejszego dnia: bawił się z rok starszym kuzynem również na placu, ale kiedy już robiło się chłodno i mieliśmy iść do domu to oczywiście nie chciał, bo chciał być dalej z Kacprem, także zaproponowaliśmy żeby zabrał go do nas do domu, żeby pobawili się w jego pokoju, zgodził się.
Zrobiliśmy krok do domu i zaczał się kolejny raz cyrk. Mikołaj nie umiał odpiąć i rozebrać butów, a Kacper zaczął już wchodzić na górę, to ten zaczął wrzeszczeć że ma tam nie iść, że ma czekać i tak cały czas. Kiedy podszedł do niego tata, żeby mu pomóc to wołał do nigo że ma sobie iść i tak parę razy...
Rozkazywał każdemu że mają nie wchodzić na górę, ponieważ on jeszcze siedział poubierany na dole. Trwało to wszystko może z 30min zanim się uspokoił. Później oczywiście również były akcje, ale już nie takie długie.
Albo jeszcze jedna sytuacja, woła mnie z kuchni że czegoś tam nie umie zrobić, ja mu wołam że zaraz przyjdę tylko ubiorę Zuzi (moja córecczka która ma 16m-cy)spodnie, a on woła że mam już iść a jej nie ubierać. W końcu ją ubrałam i przyszłam, to zaczał wrzeszczeć że mam iść jej rozebrać te spodnie i wtedy do niego przyjść, płakał tak nie wiem może z 7min, ale nie ugięłam się i nie zrobiłam tego czego on chciał.
Bardzo często płacze z byle powodu, wymyśla po prostu jak może, kiedy już np damy lub zrobimy to o co płakał, to w tym samym momencie już ma inny powód do płaczu i wrzasku...
Bardzo ciężko to wytrzymać psychicznie i nerwowo, ja się bardzo staram być spokojną w tych sytuacjach, mąż tak samo ale czasem już nie wytrzymuje i krzyknie na niego. \już sama nie wiem co mamy robić, jak się zachowywać w tych sytuacjach, kiedy Miki sobie rządzi - wydziera- płacze...
aha, jeszcze jedno, najlepiej by było gdybyśmy do nikogo nie wyjeżdżali w odwiedziny ani nikt do nas żeby nie przyjeżdżał, ponieważ tylko najadamy się wstydu i jesteśmy zestresowani jak to tym razem będzie.
Ostatnio pojechaliśmy do moich rodziców, cieszył się że tam jedziemy. Ale od razu na wejściu do ich domu, brzydko się do nich odzywał, mówił że ich nie lub i że się nie przywita, jedynie z ciocią się przywitał, ponieważ powtarza że to jego ulubiona ciocia. Nikt mu nigdy tam krzywdy nie robił, każdy chce żeby było mu tam dobrze i się stara a on jest taki... później bawił się również z dziadkiem, po prostu ma takei napady złości...a jak już mieliśmy jechać to niby to zrozumiał, ale zaraz znowu zaczął wrzeszczeć, że ciocia ma za nami jechać autem, i powtarzał to na okrągło, Zuzia już była ubrana i mówię że z nią już idę do samochodu, to zaczął znów o to krzyczeć że ma tu zostać, że mam z nią nie wychodzić, rzucał się przy tym na podłodze, nie można go było dotknąć ani wziąć na ręce, ta akcja trwała może z 30min i jeszcze na polu przy aucie, nie chciał wsiąść, na siłę też się go nie dało wsadzić, bo się wyginał, wyrywał...wszyscy sąsiedzi pewnie myśleli że nie wiadomo co się biednemu dziecku dzieje, że tak płacze i krzyczy. Fakt że była to już godz. 21 i pewnie był zmęczony i prawie już przy tym płaczu spał na stojąco, ale kiedy rano się zapytałam o to co się z nim działo, to nic nie pamiętał... nie wiem czy faktycznie nie pamiętał, czy tylko tak mówił.

Ogólnie Mikołajek jest bardzo mądry, nie chodzi do przedszkola tylko jest ze mnaą w domu, ale bardzo dużo mówi, wcześnie zaczał mówić jak na chłopca, umie liczyć, zna nazwy wszystkich kolorów po angielsku, oraz inne słówka,lubi liczyć lubi się bawić np pacynkami, mówi misiami, bardzo lubi zabawy plastyczne, ślicznie rysuje, lubi słuchać opowiadania bajek. Kiedy jma humor jest naprawdę cudny...

proszę, dajcie znać czy to zachownie jest "normalne"?? czy też macie takie akcję? proszę podnieście mnie jakoś na duchu i powiedzcie, że też tak macie ;)

pozdrawiam Was i czekam na jakieś info!!!

zweryfikowana
Posty: 468
Ostrzeżenia: 1/5

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 00:45:40

nie uznała bym tego za bunt raczej podpisała bym to o silne zwracanie na siebie uwagi Syn chyba jest zazdrosny o młodsze dziecko. sprawdza tez granice waszej wytrzymałości, na ile mu pozwolicie. Chce by było wszystko pod jego dyktando tak jak on chce jedyne co to chyba rozmawiać ze sobą a jeśli krzyczy naprawdę bez przyczyny albo płacze na zawołanie to może ustalcie system kar i nagród np. jeśli osiągnie ileś tam punktów to będzie nagroda. Ja stawiam na zazdrość

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 01:01:00

Cytat
ewela_86
ja starałam się nie zwracać na to uwagi, mąż tak samo, ale za chwile podeszłam żeby go jakoś zagadać, uspokoić, to przez moment słuchał i przestał płakać, ale zaraz mu się znowu przypomniało i był ciąg dalszy "koncertu".

A ja zwróciłam uwagę na ten fragment. Dziecko się drze i zachowuje niegrzecznie, Wy nie robicie nic = dziecko myśli że takie zachowanie jest normą. Musicie do upadłego tłumaczyć, tłumaczyc, tłumaczyć, bo tak to dziecko dojdzie do wniosku że może wszystko.
To tu widzę, nie jakieś tam "bunty" ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-28 01:01 przez incognito85.

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 09:06:47

A ja uważam, że właśnie dobrą metoda jest nie zwracanie uwagi. Do dziecka nic a nic nie dociera w takiej sytuacji, mogą sobie tłumaczyć ile wejdzie. Moja córka też miała przez "chwilę" takie napady, ale to raczej był bunt i szybko przeszedł. Ja właśnie nie zwracałam uwagi, odwracałam sie i wychodziłam lub brałam gazete i udawałam że czytam. Ona co chwile patrzyła na mnie czy ja widze co robi. Kiedy była chwila ciszy, mówiłam "dopóki sie nie uspokoisz nie bede z Tobą rozmawiała" i bardzo szybko poskutkowało. Trwało to może z dwa tygodnie, tyle że nigdy w towarzystwie i w miejscu publicznym. Ja bym jednak mocno brała jednak pod uwage zazdrość o siostre. Wydaje mi się, że to klasyczny przypadek zazdrości. On chce zwrócić na siebie uwagę, żeby wszysycy zajęli sie nim. To jest małe dziecko i nie potrafi radzić sobie z emocjami tak jak dorosły. Uważam, że system nagradzania byłby tu dobrym sposobem. Ja narysowałam planszę na której były minusy i plusy. Jak uzbierało sie dziesięc plusów to szłysmy do takiego parku rozrywki na kulki, bo córka to uwielbia. Karą było to, że nagroda sie oddalała kiedy dostała minusa. Działało jak nic, a córka każdego plusa przeżywała i wciąż liczyła kiedy będzie 10 :) Codziennie powtarzaj mu, że jesli bedzie grzeczny i nie bedzie krzyczał to dostanie takiego plusa, którego sam narysuje oczywiście. Chyba tylko cierpliwością można to przezwyciężyć. Powodzenia!

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 10:10:19

Też uważam, że to zachowanie spowodowane jest zazdrością o siostrę. U nas też pojawiają się podobne zachowania. Najskuteczniejszy jest właśnie system kar i nagród ( z dużym naciskiem na NAGRODY). Oczywiście te nagrody to książeczka, wyjście do kina albo jakaś słodycz. My mamy magnesy na lodówkę(uśmiechnięte i smutne). Co wieczór przyznajemy magnes za dzisiejsze zachowanie, a gdy pod koniec tygodnia uzbierają się wszystkie uśmiechnięte to jest nagroda. Na początku nie muszą być wszystkie, wystarczy większość:) Kiedy synek zaczyna swoje fochy, to przypominam mu, że wieczorem będziemy przyznawać magnes i jak będzie się źle zachowywał to do stanie ten smutny. Trzeba być konsekwentnym, noi nagroda też powinna być w miarę kusząca. Niestety trzeba też więcej uwagi poświęcać temu starszemu dziecku, nie kosztem młodszego, ale równoważyć to. Kiedy karmię Igę, Bartek siada obok mnie i czytam mu książeczkę. Uwzględniam go w większości czynności wykonywanych z Małą, czy też przy niej. Nie zmuszam go, ale jak chce jej zapiąć pieluszkę, to pozwalam (choćby miało być krzywo) i chwalę, chwalę i jeszcze raz chwalę za dobre zachowanie. Ten czas takiego zachowania kiedyś w końcu minie.

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 10:17:56

wiec- moge Cie pocieszyc- TO MINIE, ale musicie uzbroic sie w cierpliwosc... u mnie wygladalo to zupelnie tak samo! zwykla zazdrosc o coreczke. musi sie teraz dzielic mama i tata z siostra i nie jestescie (rodzice) juz na kazde jego zawolanie. u mnie poskutkowalo "nie reagowanie"- chcesz plakac- placz az sie uspokoisz. gdy synek sie uspokoil tlumaczylam, ze jego siostrzyczka jest mala- nie umie sie sama ubrac, najesc, przewinac i... w koncu poskutkowalo, teraz wie, ze musi poczekac na swoja kolej, bo ja jestem jedna, a ich jest dwoje:) ale czasem jest tak (i powinno byc), ze coreczka musi poczekac, bo "brat ma pierwszenstwo". na krzyki nie reagujcie, sam sie uspokoi... powiem szczerze, ze czasami synus plakal az sie zanosil ok godziny! i wtedy puszczaly mi nerwy- bo nikt nie jest ze stali i zdazylo sie ze dostal klapsa- histeria przechodzila od razu! nie namawiam oczywiscie do tej metody, bo wiem, ze sama zle robilam, ale to taka moja obserwacja- przy naprawde ciezkiej histerii gdzie dziecko bylo zmeczone i rodzice juz tez nie wiedzieli co zrobic! bo godzina placzy kazdego by wytracila z rownowagi, wiec... TLUMACZYC i PRZECZEKAC! cierpliwosci zycze!:) pozdrawiam

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 10:54:51

Tak jakbym czytała o swoim dziecku!!!Kropka w kropkę!Mój Bartek ma 3 lata i5msc,zachowuje się dosłownie tak samo jak twój synek!Ostatnio bezprzerwy krzyczy,wymusza wszystko płaczem itd.Np. jak się przewróci to dosłownie wrzeszczy że nie może się podnieść,że nie umie wstać,że go boli.Jak przychodzi do nas jego kuzynka(rok młodsza)i weźmie mu jakąś zabawkę albo wsiądzie na jego rower to jest masakryczny krzyk,pisk,wrzask że to jego.I zaczyna się odnowa.Czasem potrafi po 30min płakać,nie zwaracam wogóle na to uwagi i po czasie przychodzi żeby go przytulić.Czasem ja sama też już nie wytrzymuje nerwowo i fizycznie,jestem w 7 miesiącu ciąży i czasem jest mi naprawdę ciężko,Bartek jest do mnie okrponie porzywiązany,jak np chce gdzieś wyjść krzyk,jak chcę coś posprzątać jest krzyk,bo mam się z nim bawić teraz!I tak wkoło...na dodatek budzi się w noc(śpi sam w swoim pokoju)i najlepiej by było jakbym siedziała przy jego łóżku całą noc!Jak mu się coś uroi to nie pozwala dać się umyć mojemu mężowi tylko ja muszę!A mojemu kręgosłupowi nie zawsze to odpowiada!Od września Bartek idzie do przedszkola i mam wielką nadzieję,że to się wreszcie zmieni!To tak w skrócie,pocieszam się teraz tym,że nie jestem sama:)

BUNT TRZYLATKA!!! POMOCY!!!

28 mar 2014 - 21:03:41

ja też się tym pocieszam - dziękuję :). Na prawdę jest ciężko... zauważyłam,że Miki jest bardziej zazdrosny niż kiedykolwiek. Czasem kiedy Zuzia idzie popatrzeć z nim na bajkę, to On woła, że jej tu nie chce, że mam ją zabierać...masakra. Kiedy w dzień ją kładę spać, to cały ten czas jestem sama z synem bawię się z nim, nie sprzątam, nie robię obiadu tylko się z nim bawię, cały czas poświęcam tylko Jemu, a jest to czasem nawet 3h kiedy mała śpi, a On i tak jest zazdrosny... ale kiedy tata przychodzi z pracy, to już ja mu nawet nie mogę podać czegoś, czy go ubrać tylko wszystko tata! Ostatnio chciałam Go zabrać gdzieś do sklepu i ogólnie pobyć z nim sama to oczywiście się cieszył, ale kiedy tata przyszedł z pracy, to już TYLKO z nim chciał jechać (koniec końców nigdzie nie pojechał). System nagród już jest, dostaje pieczątki za np. jest cały dzień grzeczny, sika do ubikacji ;), ładnie się bawi z siostrą, grzecznie idzie spać i takie tam jeszcze inne rzeczy, ale w rubryce "grzeczny" ma jak narazie dwie pieczątki ;) (a musi mieć 5 żeby była jakaś nagroda). Musimy się uzbroić w cierpliwość i jakość to przetrwać - choć nie jest to proste, ale Benospokój czasem pomaga;). Ty masz jeszcze to, że jesteś w ciąży, także musisz jeszcze dodatkowo dbać o dzidziulka w brzuchu, żeby jemu nie zaszkodzić...musimy się trzymać. Najważniejsze dla mnie to to,że ktoś też ma takie akcje z dzieckiem, bo już się bałam że z Małym coś nie tak... jeszcze raz dziękuję za ten wpis:)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

NIKE SUNRAY PROTECT jak wypdaja???