Dziewczyny , mam 10 dniową córkę i jestem chyba pzrewrazliwiona, ostatnio strasznie przejmowałam się tym, że odwiedzający moją córkę nie myją rąk, a dziś w nocy zrobiłam lepszą akcję-mała jak zwykle dawała do wiwatu więc wzięłam ją do karmienia do łóżka i połozyłam i nawet przysneła z pół godzinki, a ja dopiero po tym skapnęłam się, że mała leży nie na swojej pieluszce tetrowej tylko na naszym prześcieradle obok plamy po moim krwawieniu. Kurcze no musiałam przeciec w nocy, fakt że nie była to świeża plama tylko zaschnięta,ale się boję, że to takie maleństwo , a tu siedlisko bakterii. Czy ja dramatyzuję? Jestem na siebie zła, ze znowu popełniłam błąd i nie zwróciłam uwagi na to.