Obecnie rozmawiamy o:

wakacje last minute

gorący temat

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 278
Ostrzeżenia: 1/5

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 16:01:36

Chciałabym się was zapytac jak odbieracie sytuacje,gdzie np.matka bije po pupie własne dziecko na ulicy,twardo przy ludziach..byłam nie raz świadkiem takiej sytuacji kiedys nawet babka w Tes co zdjęła przy ludziach,dziecku majtki i pare razy dała mu klapsa,owszem było niegrzeczne,strasznie darło się ,że chce zabawkę rzuciło czapką i piciem,sama mam 3,6letniego czorta,ale staram sie zachowac zimną krew lub mu ulec,ale jest ciężko,dzieci potrafia byc nie znośn,a jak jest z Wami??:)
/???



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-13 16:06 przez olivcia16211.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 16:19:36

moim zdaniem bicie dzieci na ulicy(i w ogóle bicie)jest nie na miejscu i nic nie wnosi w wychowanie dziecka. Wiadomo każdego nerwy nieraz ponoszą, ale zdejmowanie dziecku spodni w sklepie i bicie na gołą pupę jest nie do pomyślenia!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-13 16:20 przez modna2009.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 16:31:41

ogółem temat jak zwykle pójdzie w tą samą stronę co zawsze..

nikt ci się nie przyzna że jest za takim karceniem bo to teraz szkalowane, za to pojawi się cała gama popleczników wychowania bezstresowego, która będzie siedziała z drącym się dzieckiem w sklepie godzinami i mu tłumaczyła albo ulegnie i da co dzieciak chce...


Osobiście nie miałam problemu z córką ( syn jeszcze za mały ) w sklepach więc obcy jest mi temat karcenia w miejscu publicznym ( czasem tylko była upomniana jak np. odbiegała za daleko na chodniku )

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 22:57:15

Dobre pytanie. Wśród Polaków raczej króluje Dulszczyzna, to co w domu jest normą przy ludziach nie wypada, poza tym naraża nas na ocenę społeczną czego w 4 ścianach domu nie ma więc można karać do woli.
Ja osobiście w ewentualnych atakach wściekłości dziecka w sklepie czy w domu robiłam tzw. "unieruchomienie". Kiedyś to podpatrzyłam na zagranicznej wersji niani i bardzo mi się spodobało jako alternatywa dla klapsa. Sadzamy krzykacza wierzgającego na kolanach i unieruchamiamy mu ręce własnymi rękami (pętla obejmująca) na tyle delikatnie żeby nie bolało ale na tyle mocno żeby nie mógł się ruszyć. Nie nawiązujemy kontaktu wzrokowego, głowa matki odchylona w bok żeby nie otrzymać ciosu główką dziecka w nos;-) Rozmowę można podjąć jak osłabnie wierzgacz. Pertraktacje nie wchodzą w grę tym bardziej uleganie,jedynie odpowiedni do wieku krótki komunikat informujący, że takie zachowanie nam się nie podoba i nic nim nie zdziała.

Z punktu widzenia gapiów sklepowych wygląda to chyba jeszcze gorzej niż klaps, ale trudno.
Ulegania kompletnie sobie nie wyobrażam, nie wiem jak można bardziej czuć się upokorzonym przez własne dziecko kiedy 2-3 latek manipuluje 20-30 latkiem. To jest dopiero wstyd przed ludzmi. Zrobienie czegoś pod dyktando 3- latka wbrew własnej woli.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 23:29:23

Ja osobiście nie jestem osobą bezstresowego wychowywania dziecka,bo wiem jakie są później rezultaty...
Mam 2 letnią córkę, ogólnie jest bardzo grzecznym dzieckiem ale jak każde dziecko potrafi być też niegrzeczna i czasami nawet bardzo,wtedy też jesli słowa,tłumaczenia nie skutkują,daję klapsa i uważam że nie ma w tym nic złego jeśli znamy umiar... Prawda jest taka w dzisiejszych czasach rodzicom nie wolno uderzyć dziecka,słyszałam że nawet krzyknąć nie można,bo mogą Cię za to zgłosić,ale według mnie to strasznie bez sensu...
uważam że czasami potrzeba takiego klapsa żeby dziecko zrozumiało że tego mu nie wolno...ale zdejmowanie spodni w sklepie i bicie na gołą pupę jest dla mnie nie do pomyślenia... sama bym tak nie zrobiła... Chociaż wiem że dzieci potrafią być czasami okropne...

KARCENIE DZIECI NA ULICY

13 cze 2012 - 23:41:16

SzufladaPati ja też robiłam ten chwyt ale w domu jak mała miała napady (sama nie wiem czego- po prostu histerii) a w miejscu publicznym też się z 2 razy zdarzyło ale raczej płacz o byle co i jak argumenty że za kare nie bedzie bajek nie działały to sie odwracałam plecami albo szłam w odludniejsze miejsce (oczywiście patrząc czy idzie za mną) mówiąc najpierw że "póki krzyczysz mama nie bedzie z Tobą rozmawiać" albo "nie krzycz bo mama też nie krzyczy" itp i w końcu sie uspokajała i przepraszała... nie interesowało mnie w tym momencie co sobie inni ludzi myślą, mojemu dziecku sie nic nie działo a nie dam się manipulować 3-latce:) później w domu mimo przeprosin nie było rzeczonych bajek, słodyczy czy czym jej tam pogroziłam:P
klapsa dostała nie powiem ale na dłuzszą metę to nie działa bo bez wytłumaczenia za co jest dana kara to i tak bez sensu:)
mnie się ogólnie wydaje że to wszystko było spowodowane tym ze nie potrafiła wyrazić swoich uczuć, tego że jest zła, rozżalona, że jej przykro... teraz już więcej rozumie, wiecej umie powiedzieć i jest o niebo lepiej:) a na grożenie klapsem przychodzi żeby ją w pupkę klepać tak sie tych klapsów boi hehe:)

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 00:24:03

Ja mam w domu bardzo humorzastą w dodatku złośliwą trzylatkę i niestety niemal codziennie młoda strzela przysłowiowego "focha", potem zwykle jest płacz, a na koniec bywa i histeria. Ma straszne opory żeby przeprosić, czy zrobić o co się ją poprosiło, jak się zaweźmie woli sobie popłakać i pohisteryzować. Wiem, że muszę to przeczekać, ale trochę to trwa i jest niemiło. Nie daję na sobie wymuszać. W sytuacji publicznej wydaje mi się, że cokolwiek bym zrobiła przed ludźmi będzie źle odebrane: klaps źle, bo to teraz nie wolno, a moje ignorowanie fochów i wrzasków młodej zostanie wzięte za bezstresowe wychowanie ... Przed mszą raz babcia o lasce, aż wróciła się do mnie i poradziła by dać jej klapsa. A młoda tylko siedziała, wyła i tupała, normalka ;) Podobno miałam tak do siódmego roku życia ;) To jeszcze cztery lata przede mną ;)

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 08:23:07

bicie naprawde nic nie pomaga, niczego nie uczy, nie pojmuje co wam daja te klapsy skoro zaraz dziecko i tak robi to samo. jest duzo innych sposobow ktore dzialaja.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 08:27:57

w takiej sytuacji należy dzieciaczka bez słowa wyprowadzic ze sklepu, poczekac az ochłonie. to działa. z moim małym tez miałam takie problemy ale za poradą pani psycholog udało mi sie to złe zachowanie ograniczyć do minimum :) teraz jest o niebo lepiej. bicie to nie jest zadna metoda wychowawcza,chociaż czasem trudno jest sie powstrzymac.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 08:47:26

Cytat
paulinka88misia
w takiej sytuacji należy dzieciaczka bez słowa wyprowadzic ze sklepu, poczekac az ochłonie. to działa. z moim małym tez miałam takie problemy ale za poradą pani psycholog udało mi sie to złe zachowanie ograniczyć do minimum :) teraz jest o niebo lepiej. bicie to nie jest zadna metoda wychowawcza,chociaż czasem trudno jest sie powstrzymac.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 09:05:42

Ciekawe może wam mąż zdejmie majtki w sklepie jak się pokłócicie i da klapsa ciekawe jak byście się czuły...pewnie upokorzone chyba że ktoś lubi haha

zweryfikowana
Posty: 2.062
Ostrzeżenia: 2/5

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 10:30:09

Ja kiedyś byłam świadkiem jak matka biła dziecko w tramwaju, a za co? Otóż to dziecko siedziało jej na kolanach, a że matka miała spodnie atłasowe to to dziecko za każdym razem jej zjeżdżało z tych kolan, i tak przez 5 minut z 20razy, a ta za każdym razem podnosząc go z podłogi szarpała jak jakąś lalką, darła się, dziecko płakało bo nie mogło dobrze usiąść bo co tramwaj zahamował to dziecko spadało. Aż matka nie wytrzymała i zaczęła okładać tego malca(miał gdzieś ok 3 lat) klapsami, szarpać za koszulkę drzeć się, ze ma tu siedzieć i nie obchodzi ją jak to zrobi ale ma bez ruchu na jej kolanach siedzie, tylko jak to możliwe gdy ona zamiast go trzymać to wolała w telefon gapić się. Wszyscy w tramwaju się na nią gapili ale nikt się nie odezwał, bo nikt nie chcę się wtrącać.

zweryfikowana
Posty: 278
Ostrzeżenia: 1/5

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 11:33:42

Cytat
cytrynowamamba
Ja kiedyś byłam świadkiem jak matka biła dziecko w tramwaju, a za co? Otóż to dziecko siedziało jej na kolanach, a że matka miała spodnie atłasowe to to dziecko za każdym razem jej zjeżdżało z tych kolan, i tak przez 5 minut z 20razy, a ta za każdym razem podnosząc go z podłogi szarpała jak jakąś lalką, darła się, dziecko płakało bo nie mogło dobrze usiąść bo co tramwaj zahamował to dziecko spadało. Aż matka nie wytrzymała i zaczęła okładać tego malca(miał gdzieś ok 3 lat) klapsami, szarpać za koszulkę drzeć się, ze ma tu siedzieć i nie obchodzi ją jak to zrobi ale ma bez ruchu na jej kolanach siedzie, tylko jak to możliwe gdy ona zamiast go trzymać to wolała w telefon gapić się. Wszyscy w tramwaju się na nią gapili ale nikt się nie odezwał, bo nikt nie chcę się wtrącać.

To już jest przesada...znieczulica nasza;((!!ja bym chyba nie wytrzymała i wezwała policję,a sama bym zareagowała nie rozumiem DLACZEGO LUDZIE w takich sytuacjach odrwacaj asie plecami??przeciez to dziecko cierpi matka sama nie potrafi z tym dzieckiem sie obejsc tylko krzykiem i szarpaniem??aż mnie poniosło no!!wstrętny babsztyl!!
Cytat
modna2009
Ciekawe może wam mąż zdejmie majtki w sklepie jak się pokłócicie i da klapsa ciekawe jak byście się czuły...pewnie upokorzone chyba że ktoś lubi haha

MOja droga nie porównuj małych dzieciaków do osoby dorosłej..chyba sporo sie sobą różnią?!a co ma starsza osoba do dziecka?przeciez nikt dorosły się tak nie zachowuje???ehh...te rozumowanie;\



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-14 11:40 przez olivcia16211.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 11:46:47

a zauważyłyście że najwiekszy problem sprawia ludziom właśnie reagowanie na zasadzie braku reakcji na wymuszanie niż to że dziecko dostanie klapa - ja tam nie wykluczam go w ogóle ale to inna sprawa - dziecka nie mam zwyczaju bić.

Za to argumenty typu : mąż zdejmie majty i wklepie są już poniżej pasa... dla mnie to brak argumentu.

KARCENIE DZIECI NA ULICY

14 cze 2012 - 11:56:52

Cytat
izunia8610
Ja osobiście nie jestem osobą bezstresowego wychowywania dziecka,bo wiem jakie są później rezultaty...
Mam 2 letnią córkę, ogólnie jest bardzo grzecznym dzieckiem ale jak każde dziecko potrafi być też niegrzeczna i czasami nawet bardzo,wtedy też jesli słowa,tłumaczenia nie skutkują,daję klapsa i uważam że nie ma w tym nic złego jeśli znamy umiar... Prawda jest taka w dzisiejszych czasach rodzicom nie wolno uderzyć dziecka,słyszałam że nawet krzyknąć nie można,bo mogą Cię za to zgłosić,ale według mnie to strasznie bez sensu...
uważam że czasami potrzeba takiego klapsa żeby dziecko zrozumiało że tego mu nie wolno...ale zdejmowanie spodni w sklepie i bicie na gołą pupę jest dla mnie nie do pomyślenia... sama bym tak nie zrobiła... Chociaż wiem że dzieci potrafią być czasami okropne...


Ja mam podobnie jak ty :) jak trzeba też dam klapsa na dupkę oczywiście z umiarem i u mnie zawsze pomaga, przynamniej dziecko wie że nie wolno, a tłumaczenie dziecku u mnie nie zawsze przynosi skutki chociaż czasem wystarczy, ale nie może byc tak że dziecko płacze i chce co mu się podoba to mama mu kupuję dla świętego spokoju, wtedy wie ze może i sytuacja się powtarza.
Ja jak idę na zakupy z dziecmi a mam synka 5 lat córka 3 więc czasem wychodzę z siebie i staję obok he he ale jak się na coś uprze to nie ma zlituj niech sobie płacze ale i tak tego nie dostanie, próbuję znaleźc coś ciekawszego i odwracam uwagę :) albo poprostu musi się wypłakac...

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Urodzinowe menu - Urodziny latka