Obecnie rozmawiamy o:

Meble na wymiar Warszawa

gorący temat

najtańsza apteka

godzinę temu

Meble

dzisiaj o 19:04

Sypialnia tapeta

dzisiaj o 16:04

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki

Garnki Hoffner opinie

24.01 o 9:48

TK MAXX opinie o sklepie

13.10 o 14:29

Desmoxan opinie

14.01 o 21:11

CETAPHIL opinie

23.03 o 21:31

Aktywne użytkowniczki

mama vs tata proszę o radę

03 cze 2012 - 17:29:04

Witam Was:)

Proszę o obiektywną radę a nie krytykę bo w tym to sama jestem dobra:)

Jestem mamą 3letniej Nadii.Chciałam jej dać wszystko co najlepsze i teraz zbieram tego owoce.
Córcia jest bardzo rozpuszczona dostaje wszystko wtedy kiedy chce i ile chce.Wiem, że to moja wina i próbuję to zmieniać małymi kroczkami.Tata Nadii też przyłożył rękę do tego stanu żeczy, czas miał głównie w sobotę,niedzielę więc rozpieszczał ją na maxa.

Ale nie o tym...
Nie chcę nagle wprowadzać strasznego rygoru w domu więc po mału ustalam reguły.Mój narzeczony czyli tata Nadii ostatnio miał problemy w pracy i ciągle się denerwował.Nagle bez przedyskutowania tego ze mną zaczoł wprowadzać dziwne zasady które doprowadzają mnie do szału...Nie zgadzam się z nimi i tu proszę Was o radę cy są one takie złe jak mi sięwydaję czy może ktoś je stosuje?

np:
idziemy na lody, córcia krzyczy że chce na ręce bo nie lubi chodzić :
JA: tłumaczę jej, że jest już duża i dzielna i może chodzić na nogach
TATA: krzyczy, że jeśli nie chce chodzić to nigdzie więcej nie pójdziemy(płacz Nadii)

w pokoju jest bałagan, Nadia orozżucała wszystkie zabawki
JA; tłumaczę jej , że zabawki się popsują jak ich nie pozbieramy i trzeba zrobić pożądek a wtedy będziemy z niej dumni
TATA: dziś kopnął zabawkę i powiedział, że jak jest bałagan to zabierze jej wszystkie zabawaki(płącz Nadii).

kiedy córcia rozrabia z pieskiem i nie chce spać
Ja; tłumaczę jej że jutro też jest dzień i się z nią pobawi
TATA: mówi że jak tak będzie robić to zabierze jej psa i nigdy nie odda(płacz Nadii)

tak jest ze wszystkim, trudno to opisać w kilku słowach ale staram się być pedagogiczna,zachowywać się spokojnie ale bezdyskusyjnie a on ciągle krzyczy na Nadię co przynosi odwrotny efekt.
Ciągle się o to kłucimy a ja bardzo to krytykuję przez co córcia słyszy nasze kłutnie a tego nie chcę...
chcę tylko dowiedzieć się co Wy o tym myślicie, czy te zasady są dla Was tak złe jak dla mnie czy może za bardzo się czepiam...Czy te jego zasady są warte naszych kłutni czy powinnam odpuścić...
Wydaje mi się, że córcia robi tak ponieważ chce zwrócić na siebie uwagę.Tata często zawiesi się na IPHONIE czy laptopie i nic nie widzi...Wtedy Nadia skoczy na niego itp. on krzyczy na nią a dla mnie ona chce jakoś pokazać mu że jest i chce się bawić.

Z góry dziękuję za obiektywne porady ...
Magda

PS. chciałam dodać jeszcze jedno. Ukazałam tu same wady tatusia ale oczywiście są też pozytywy:)Wiem że bardzo ją kocha i myśli, że robi dobrze ale nie da mu się przemówić do rozsądku.Nie jest złym tatą bo troszczy się o nią całym sercem ale właśnie ten problem bardzo nas podzielił...



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-03 17:36 przez madziakrk.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 2.620

mama vs tata proszę o radę

03 cze 2012 - 18:09:46

Ja mam to samo w domu.To samo zachowanie syna i ta sama reakcja męża.Też często się przez to kłócimy.Mąż stwierdził ostatnio,że jak nie potrafimy się dogadać to najlepiej będzie jak ja będę dzieci wychowywać po swojemu a on po swojemu (?).Ale czy dzieci ( zwłaszcza prawie 4 letni syn) nie będą bardziej zdezorientowane? Uważam,że tym bardziej nie będą wiedzieć kogo słuchać.Najgorsze jest to,że mężowi też niewiele można wytłumaczyć.Najważniejsze to jest obrać wspólny front w zakresie wychowywania ale to trudne jak do faceta nic nie dociera bo on wie lepiej,bo on chce po swojemu ( a syn rozpuszczony jak dziadowski bicz:P)

mama vs tata proszę o radę

03 cze 2012 - 18:12:46

no właśnie to dokładnie to samo co u mnie, on nigdy nie potrafi przyzanać mi racji a przecież tylko dziecko na tym cierpi a nie da się jednocześnie przyjąć obu teorii wychowawczych nie można być pedagogicznym i ciągle krzyczeć bo to się wyklucza...ehh nie wiem co zrobić... po mału wymiękam...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-03 18:15 przez madziakrk.

mama vs tata proszę o radę

03 cze 2012 - 21:44:41

własnie u mnie było tak samo, córcia w wieku 3 lat rozpuszczona jak nie wiem co, krzyki i straszenie, ze zabiore zabawki nie przynosiło żadnego skutku. Dużo cierpliwości, wytrwałość w tłumaczeniu i efekty są. nie można też zapomniec, że dużo zmieniło się dzięki temu, że córcia zaczeła chodzić do przedszkola. kto, jak kto ale pani to dopiero jest autorytet. dzieci sprzątaja razem, ucza się dbania o własne otoczenie i to przenosi sie także na grunt domowy. dobrym sposobem jest takze nagroda, cukierasek za posprzątanie

mama vs tata proszę o radę

04 cze 2012 - 08:43:47

Nagradzanie np slodyczem za posprzatanie to jeden z najczestrzych bledow wychowawczych, m.in uczy ze "cos za cos" a dziecko łaski nie robi ze ogarnie zabawki prawda ?Mozna w ten sposob wyksztalcic w dziecku postawe - daj to posprztam, nie to nie .Nagroda moga byc np oklaski ale nic rzeczowego. Dobre efekty moze przynosic tzw tablica osiagniec ( mozna kupic na All ) -wtedy nagroda jest po calym tygodniu za dobre sprawowanie i tez niekoniecznie dobrze jesli jest to zabawka czy slodycz - najlepiej jakies wyjscie z rodzicami na basen czy gdzies. Choc ta metoda przy malych dzieciach moze sie nie sprawdzic bo nie zawsze rozumiej ao co chodzi. Dobry sposob na np posprzatanei pokoju to zrobienie zawodow kto szybciej posprzata mama czy corka ( oczywiscie wtedy mama robi wszystko by przegrac ), albo sprzatanie na czas. Nigdy nie nagradzajmy dzieci za taka mala rzecz jak posprzatanie slodyczami czy zabaweczkami.

mama vs tata proszę o radę

04 cze 2012 - 10:49:51

Najważniejsze żeby pilnować jednego frontu, nawet jak się nie do końca zgadzam z mężem to do dziecka, mówię: ja myślę tak jak tata, zrób to o co prosi tata, tata ma rację. Ewentualnie na boku po cichu korygujemy się nawzajem. Lub jeśli coś Ci się ewidentnie nie podoba a musisz zareagować- powiedz: "Tatusiu przyjaciół się nie odbiera ( pies).Ale tata ma rację nie możesz dłużej bawić z psem. Zrób o co prosi,tata. Ja też dłużej nie będę tolerować twojego zachowania." (stanowczo)

Domyślam się że Twój facet przejmuje inicjatywę słysząc twoje "słodkie pertraktacje". Pewne rzeczy dziecko ma wykonywać bez dodatkowej zachęty a poprostu dlatego że tak ustaliliście. Odwołuj się do zasady a nie do pozytywów, które mogą ją spotkać jeśli coś zrobi- to za trudne dla kilkulatka. Po zabawie sprzątamy. I dlatego posprzątasz a nie dla tego, że ktoś jak to zrobisz będzie z ciebie dumny. Nie wszystko da się przekupstwem, i nie wszystko co ją w życiu czeka będzie kończyło się nagrodą. Wychowujesz ją po części dla jej przyszłego partnera, przyszłego szefa w pracy, nauczycieli. Część z osób które spotka w życiu nie będzie jej kochało i nie będzie "słodziutko" z tłumaczeniem. Ma umieć wykonywać polecenia, rozumieć konsekwencje.

Pierwsza reakcja taty ta z lodami mi się bardzo podoba,nie chodzisz nie idziesz. To jest super czytelne dla malucha. Bez krzyku, sam widzi konsekwencje swoich czynów. Zaręczam Ci że na głębsze tłumaczenia jeszcze przyjdzie czas, jeszcze się kobieto;-) nagadasz, nawgłębiasz w nasze kobiece meandry, zawiłości, które dla faceta są bardzo proste.

Powiedz narzeczonemu że interesuje cie współpraca bez krzyku, może jak kilka razy go poprzesz przy dziecku zechce współpracować. Powodzenia załogo;-)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Rowerek dla 3 latki;)