Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

CHŁOPIEC DO BICIA

04 sty 2012 - 16:31:40

Cytat
kamilak86
A ja nie rozumiem jak można robić takie sieroty z własnych dzieci. Wiadomo, że każde jest inne i nie zawsze musi być dzieckiem dominującym w grupie.
Jednak podejście, że jeśli ma dwa latka, to nie ma czym się przejmować jest dla mnie śmieszne i krzywdzące w stosunku do dziecka. Jeśli od samego początku nie będziemy wymagać od dziecka pewnych zachowań to zawsze będzie tym gorszym w grupie, nieporadnym, płaczącym.
madziutex dla Twojej informacji, moja córka jest wyjątkowo inteligenta bo jak miała skończony rok to już wiedziała na czym polega zabawa z dziećmi i czym to pachnie.

A kto tu z kogo robi sierotę? Radziłabym się dokształcić co to słowo oznacza :| W takim razie skoro jesteś tak wybitnym psychologiem dziecięcym, to co powiesz o moim dziecku, które ma 1,5 roku, nie mówi i nie umie się bawić z innymi dziećmi? Jak zabierzesz mu zabawkę to przychodzi z płaczem. Jest wyjątkowo nieinteligentny? Jak mogę ja czy autorka od tak małego dziecka WYMAGAĆ żeby się bawił z innymi i bronił swoich zabawek? Charakter dziecka dopiero się kształtuje, nie można mówić o nieporadnym dwulatku, gorszym dwulatku.
Cieszę się, że Twoje dziecko jest tak inteligentne, że mając rok potrafiło się bawić z innymi i wiedziało na czym to polega, bo w większości roczne dzieci dopiero uczą się chodzić i poznają do czego służą zabawki, a już bardzo rzadko potrafią się nimi dzielić z innymi dziećmi. Najczęściej wygląda to tak: bawią się takie dzieci, ale każde sobie, mają takie same zabawki, ale i tak wszystkim wydaje się, że to co ma drugie dziecko jest fajniejsze i za wszelką cenę chcą to mieć dla siebie. Nie oceniaj innych według swojego dziecka, Twoje rozwija się szybciej, inne wolniej, nie wywyższaj się z tego powodu, bo to, że umie się bawić z innymi nie znaczy, że jest w czymś lepsze od innych, a rodzice tych innych są gorsi od Ciebie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-04 16:33 przez madziutex.

CHŁOPIEC DO BICIA

04 sty 2012 - 16:32:39

Rozumiem chyba Twoje obawy, ale uważam, że nie masz się czym martwić. To, że krzyczy, czy płacze jak Mu ktoś coś robi, to dobrze- zwraca na siebie uwagę. Pamiętaj, że w przedszkolu są Panie, które pinują dzieciaczki, i jeśli usłyszą "syrenę" zaraz przybiegną i nie pozwolą, żeby Twojemu Dziecku stała się krzywda.
Poza tym- On jest jeszcze maleńki. Do września jeszcze trochę czasu, do tego czasu trochę wydorośleje.
Masz kochanego, wrażliwego Synka. Ale, nie jest On jedynym takim chłopcem na świecie, który musi sobie poradzić w przedszkolu, potem w szkole, potem w życiu. Będzie dobrze :-) Nie postrzegaj Go jako "ofiarę", "mazgaja", czy "chłopca do bicia". On ma, wg mnie, silną osobowość- nie pozwala sobie na bicie, czy pokazywanie Mu języka- manifestuje to krzykiem i płaczem (bo co innego może dwulatek zrobić.


Co do rad "praktycznych", to szczerze, nie wiem co Ci napisać. Bo to Twoje dziecko, i Ty je wychowujesz. Ja osobiście uczę dzieciaki, że agresja to nie jest rozwiązanie, i jeśli ktoś robi im krzywdę, to mają to powiedzieć rodzicom, bądź Pani w przedszkolu. Jak ktoś im się złości, to najlepiej to ignorować (w myśl zasady "głupszemu się ustępuje" ;-)). Może spróbuj taką sytuację- gdy ktoś Mu na przykład pokazuje język- obrócić w żart- zacząć sobie żartować z tego dziecka, że wygląda jak mrówkojad, albo że "krowa ma dłuższy i się nie chwali"- może to by poskutkowało...? Bo jak Ty się w takiej sytuacji dodatkowo denerwujesz (bo masz dość jęczenia- co doskonale rozumiem), to Twój Syn to wyczuwa, i to dla Niego dodatkowy stres. Jeśli chodzi o bicie- ja bym absolutnie nie pozwoliła nikomu uderzyć swojego dziecka. Powiedziałabym coś tym bachorkom, ich rodzicom- no przecież tak nie wolno...

CHŁOPIEC DO BICIA

04 sty 2012 - 16:35:39

Ja też zawsze się bałam że Liwię ktoś będzie bił w przedszkolu i sobie nie poradzi... Jest bardzo ufna i kontaktowa najchętniej by kogoś przytulała czy brała za rączkę a jak ktoś ją uderzy czy popcha to mówi że tak nie wolno... Na szczęście moje obawy były bezpodstawne bo jeszcze żadne dziecko jej porządnie nie przyłożyło a przynajmniej się nie poskarżyła i z chęcią codziennie idzie do przedszkola:)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 946

CHŁOPIEC DO BICIA

04 sty 2012 - 20:10:08

dzięki dziewczyny :) faktycznie trochę mnie uspokoiłyście, bo z moim synkeim nie jest tak że on się nie umie bawic z dziećmi, wręcz przeciwnie dzieci z którymi potrafi się bawić (nie agresywne) bardzo go lubią, bo jest miły, dzieli sie, ciągle się śmieje i szybko podejmuje inicjatywę. Tylko problemem jest to że coraz częściej pada ofiarą tych bardziej agresywnych dzieci

CHŁOPIEC DO BICIA

04 sty 2012 - 21:34:39

A mnie się wydaje, że jest jeszcze za malutki i nie radzi sobie z emocjami, dlatego reaguje na wszystko płaczem. Ja mam przewrażliwą trzylatkę, która teraz jeszcze wchodzi w okres buntu i też na okrągło buczy, bo np. zrobiłam coś, co ona chciała zrobić, zanim jeszcze wyartykułowała o co chodzi (typu: wchodząc do mieszkania włączyłam światło, a okazało się, że moje dziecko też sobie pomyślało, że fajnie by było pstryknąć sobie guziczkiem...).
U takiego malucha w ciągu miesiąca może zajść duża zmiana na plus w radzeniu sobie ze stresem, a rok który dzieli go od przedszkola, to hooo... Jeszcze się zdziwisz, jak sobie poradzi :)
Wydaje się, że małemu dziecku niewiele wytłumaczysz, ale ja uważam (i tak robię), że trzeba prostymi słowami mówić do dziecka - może nie jak do dorosłej osoby, ale do w pełni rozumnej istotki. Nie myśleć sobie, że robi się z siebie wariatkę, bo dialog jest raczej monologiem (w myśl powiedzenia: gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu...)
Na początku przedszkola moja córka też popłakiwała, bo starsze dziecko powiedziało jej, że brzydko narysowała, albo ktoś tam ją popchnął, czy ciągle zabierał jej zabawki (też jest taką "pierdusią" co sobie pozwoli odebrać), ale bez mojej zbytniej interwencji coraz lepiej sobie radzi. Raz, czy dwa jej szepnęłam, żeby NIE DAŁA SOBIE ODEBRAĆ zabawki, a jak ma to wyglądać zostawiłam jej słodkiej inwencji... Podpowiedziałam tylko, żeby szybko uciekała w innym kierunku niż agresor i głośno krzyczała (zawsze to mniej niewychowawcze niż: oddaj, jak Cię biją...) I ostatnio widziałam taką sytuację podczas zabawy z rozbrykaną kuzynką: moja mocno trzymała coś w rączce i wrzeszczała wysokim C, aż kuzynka zdziwiona i zestresowana tym wrzaskiem zostawiła ją w spokoju :). I utwierdzam ją w przekonaniu, że nie musi się przecież bawić ze wszystkimi, a zwłaszcza z łobuziakami: gdy ktoś jej dokucza niech go unika, nie odzywa się, nie zaczepia.
To jest taki mój sposób na płaczącego o byle g. wrażliwca...

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 12:00:26

Cytat
monia_25
kamilak86 zamiast krytykować to mogłabyś przynajmniej podpowiedzieć jak to zrobiłaś,że twoje dzieko jak miało rok już wiedziało na czym polegają zabawy z dziećmi.Na tym m.in polega pomaganie sobie na forum.Nie każda mama jest psychologiem dziecięcym,czy Supernianią.

Specjalnie dla Ciebie drogi moderatorze wytłuszcze w swoich wypowiedziach to czego nie potrafiłaś dostrzec :

Cytat
kamilak86
Marwal dobrze to ujęłaś "Ja nie wiem jak niektorzy wychowuja te dzieci ze to taka dzicz" dlatego ja nie pozwolę na to, żeby taka "dzicz" wykorzystywała moje dziecko, na domiar złego biła.
Jestem tego zdania, że dziecko powinno próbować samo sobie radzić, a nie czekać aż zareaguje rodzić czy płakać. Oczywiście rodzic powinien wcześniej tłumaczyć jak się zachować w takiej sytuacji. Dzieci bardzo dużo rozumieją i jak się im kilka razy powtórzy to samo to w końcu trybiki zaskoczą :)


Cytat
kamilak86
To, że Twój synek ma takie problemy to tylko i wyłącznie Twoja zasługa. Zrobiłaś z niego małego mazgaja, który stał się ofiarą drwin i agresji innych dzieci.
Wiadomo, że każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale dmuchając i chuchając a także "wychowywaniem" innych dzieci nic się nie wskóra.
Moja córka przez krótki czas też była takim "osiedlowym cielaczkiem". Każdy mógł przyjść, zabrać zabawkę czy pogonić ja w inne miejsce, a ona potulnie się zgadzała. Jednak za każdym razem jej tłumaczyłam, że ładnie jest się dzielić zabawkami, ale nie koniecznie oddawać wszystkie. Wyobraź sobie, że poskutkowało.
Dwuletniemu dziecku można bardzo wiele wytłumaczyć tylko potrzeba do tego czasu, bo wiadomo, że od razu nie załapie o co chodzi.



Poza tym jeśli nie potrafisz odróżnić krytyki od własnej opinii to już nie mój problem.
A forum jest właśnie od wymiany poglądów i opinii a nie tylko pomagania i przytakiwania.

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 13:20:58

niestety, zawsze w grupie znajdzie się mały agresorek, przez którego inne dzieci będą płakały czy uciekały do mamy. Moja rada, to być zawsze obok i reagować na "atak", a później wyjaśniać naszemu dziecku co powinien w takiej sytuacji robić.

Mam 2, 5 latka
Mąż postawił sobie na cel,że nauczy go jak nie dac sobie "zrobić krzywdy"
Niestety zabrnął trochę za daleko i w rezultacie, to Franek bez przyczyny rzucał się na dzieci ;[
Zostało mu wytłumaczone to i owo, i na szczęscie wszystko wróciło do normy. Także trzeba też uważać, by nie przegiąć w drugą stronę.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 13:24 przez kaesu.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 2.620

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 13:35:07

Cytat
kaesu
niestety, zawsze w grupie znajdzie się mały agresorek, przez którego inne dzieci będą płakały czy uciekały do mamy. Moja rada, to być zawsze obok i reagować na "atak", a później wyjaśniać naszemu dziecku co powinien w takiej sytuacji robić.
A co w takiej sytuacji powinien robić? On wie,płacze.Tak jak napisała natlee,on w ten sposób pokazuje tą "niekomfortową sytuację"w jakiej się znalazł.Nie będzie przecież się bił,nie odpłaci się również pokazaniem języka,skoro nie leży to w jego charakterze,ani nie powie "dlaczego mnie bijesz?".Problem byłby raczej wtedy jakby dziecko dawało się bić i nie reagowało w ogóle.Wtedy można tłumaczyć,że ma przyjść do mamy,dać znać że coś niedobrego się dzieje.
To raczej tymi bijącymi innych dziećmi powinno się zająć.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 13:35 przez monia_25.

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 13:38:58

Cytat
monia_25
To raczej tymi bijącymi innych dziećmi powinno się zająć.

Dokładnie!

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 13:45:45

Cytat
natlee
Cytat
monia_25
To raczej tymi bijącymi innych dziećmi powinno się zająć.

Dokładnie!

Oczywiście, że tak i to wogóle nie podlega dyskusji!
Jednak świata nie zmienimy i zawsze będą dzieci, które dokuczają innym i takie, które sobie z tym dokuczaniem nie radzą. Warto jednak tłumaczyć dziecku od najmłodszych lat no co może pozwalać, a na co nie.

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 14:54:56

wiesz co mój maluch ma 18mies.i wiem o czym mówisz,wszystko wymusza buczeniem,czasami kiedy juz tez opadam juz z sil to wyprowadza mnie to z rownowagi ale ostatnio zauwazylam,ze jezeli to co on chce a jest to np.szklanka z pepsi,sól(tzn.rzeczy,których z wiadomych względów nie dostanie;)to próbuję mu tłumaczyć mówić po 5x,że nie wolno,że ałka,że bebe itp.to uspokaja się i idzie do zabawek,wiesz co ja myślę,ze to może być taki bunt (prawie 2latka)on chce poznawac swiat ale nie wszystko mu wolno,natomiast z tym biciem to nie wiem co Ci poradzic,moze wybierz sie do psychologa dzieciecego(wiem,co zaraz pomyslisz)ale to naprawde nic zlego,moj synek jest np.nadpobudliwy bardzo szalony i pediatra poradzila aby wybrac sie do psychologa,jestem umowiona w przyszlym tygodniu,z tego co wiem to zaleci jakies terapie wyciszajace;)a tak jeszcze wracajac do Twojego przypadku to moze niech przyjedzie do Was mama Twoja z tata,moze wiecej ludzi i zabawa itd,itp.to bedzie dla niego jakies nowe doswiadczenie:)
pozdrawiam.:)

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 20:15:12

hej, nie martw się... dobrze że twoje dziecko jest spokojne, radosne i nie zna przemocy, lepiej ze jest takie niż gdyby miało być małym chuliganem :) mój synek poszedł do przedszkola gdy miał 2,5 roczku, był najmniejszy i najmłodszy w grupie.. każdy mu mógł zabrać zabawkę, a on stał i patrzał zdziwiony, ale nigdy go nie zachęcałam żeby bronił się aż do tego stopnia, by używać "przedszkolnej przemocy" :) tłumaczyłam ze nie wolno popychać, kopać, ani wyzywać, ze jeśli ktoś mu coś wyrywa trzeba powiedzieć "TO MOJE",ale ze czasami warto ustąpić...dzieci w przedszkolu potrafią się pobić do "pierwszej krwi" o byle głupotę, niektóre są tak zawzięte ze aż wstyd patrzeć.. często po dzieciach widać jacy są rodzice - ja nie chce żeby mój syn był jak goryl w dżungli, wolę żeby był wrażliwym chłopcem, w tej chwili ma prawie 5 lat, w przedszkolu radzi sobie świetnie i nie jest żadną "ofermą grupową".A jeśli ktoś go uderzy ma natychmiast powiedzieć o tym nauczycielowi, natomiast NIE WOLNO mu oddawać. i jakoś nie wrócił nigdy z wybitymi zębami, dzieci go lubią, nauczyciele chwalą za grzeczność :)
i na koniec - nie chwalcie sie ze wasze dzieci miały rok i były takie genialne, umiały to i tamto..:) rodzice często podkreślają jak doskonale wychowali swoją pociechę, ale nie biorą pod uwagę tego, ze często sukcesy wychowawcze są zasługą DZIECI a nie RODZICÓW. po prostu jedne dzieci mają taki charakter, że są otwarte na świat, szybko się uczą i nawiązują kontakty w grupie, i jest im to najzupełniej obojętne że ktoś im wyrwał zabawkę... po prostu biorą sobie inną i tyle.. natomiast drugie dziecko tych samych rodziców może mieć zupełnie inny charakter, jest skryte, płaczliwe i bardzo broni swojej własności,głęboko przeżywa porażki i rozczula się nad sobą.. to co nie było problemem przy pierwszym dziecku często staje sie ogromnym kłopotem przy drugim, i okazuje sie ze ta sama "doskonała mamusia" nie potrafi zapanować nad pociechą o innym charakterze :)jesli ktoś wychował 5 dzieci i wszystkie pięknie bawiły się ze stadkiem dzieci od pierwszego roku życia, to można pochwalić geniusz rodziców :) ale sorry - przy pierwszym dziecku mógł to być po prostu przypadek, że dziecko miało akurat taki "doskonały" charakter i szybko zdobywało nowe umiejętności.. mam 4 siostry - i każda z nas ma zuuuuupełnie inny charakter - jedna zamknięta w sobie flegmatyczka, jedna wybuchowa choleryczka, jedna otwarta na świat sangwiniczka, i jedna klasyczna, depresyjna melancholiczka :) każdą z nas trzeba było wychowywać inaczej i cud wielki ze mama dała sobie z tym radę :)tak więc trzeba zaakceptować dziecko takim, jakie jest, nie zrobi się z cichego,wrażliwego i radosnego brzdąca - przebojowego awanturnika:)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 2.478

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 20:54:42

odnoszę wrażenie, że niektóre osoby w związku z tym, iż jest to post moderatora zrobiły sobie "używanie" jak zwykle zresztą. Alenka nie martw się przedszkole to szkoła życia panie przypilnują, żeby nic się nie działo złego moja mama pracuje w przedszkolu:) a mój 5latek już 3 rok chodzi do przedszkola i faktycznie jest zupełnie inne zachowanie niż w domu przy mamie np Piotr w przedszkolu sprząta zabawki nawet po innych dzieciach a w domu płacz bo on jest zmęczony i nie da rady sprzątnąć. tam nauczycielka jest autorytetem co powie to święte będzie dobrze:)) pociesz się że miałam tak, iż musiałam oddać 5 miesięczne dziecko do żłobka-2 tyg w pracy wyłam a okazało się, że mały bardzo chętnie chodził szybko nauczył się piosenek sam jadł korzystał z nocniczka itd same pozytywy. w kwietniu skończy 5 lat a od 1,5 miesiąca czyta i pisze. z pewnością mały wyrośnie na fajnego faceta zobaczysz

ketrab_07 BRAWO!!!!!! mądra spokojna i życiowa odpowiedź:)))))



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 20:57 przez TELLA79.

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 21:46:48

dzieci przechodza różne fazy...mój mały w wieku 2 lat wstydził się wszystkich ludzi a mając 2,5 zaczepiał obcych na przystankach....ja bym się jeszcze nie martwiła...twoje dziecko zmieni się jeszcze wiele razy zanim pójdzie do przedszkola...Zresztą przedszkole też go zmieni

CHŁOPIEC DO BICIA

05 sty 2012 - 22:33:55

Cytat
kamilak86
A ja nie rozumiem jak można robić takie sieroty z własnych dzieci. Wiadomo, że każde jest inne i nie zawsze musi być dzieckiem dominującym w grupie.
Jednak podejście, że jeśli ma dwa latka, to nie ma czym się przejmować jest dla mnie śmieszne i krzywdzące w stosunku do dziecka. Jeśli od samego początku nie będziemy wymagać od dziecka pewnych zachowań to zawsze będzie tym gorszym w grupie, nieporadnym, płaczącym.
madziutex dla Twojej informacji, moja córka jest wyjątkowo inteligenta bo jak miała skończony rok to już wiedziała na czym polega zabawa z dziećmi i czym to pachnie.

no no no! Aleś Ty mądra:) pewnie w wieku 10 lat córa przystąpi do matury ;] heh



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 22:35 przez Cassabuu.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Czarne barwy