Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Problem z 10 latkiem

08 cze 2010 - 22:37:38

Witam wszystkie mamy i mam do Was prośbe Nie daje sobie rady z 10 latnim synem Niby jest dobry i opiekunczy dla siostry 7 letniej tylko kompletnie nie chce sie uczyc i sprzatac pokoju Juz nie mam siły A dzis mnie tak nerwy pusciły ze nie panowałam nad sobą i powiedziałam kilka słow za duzo.Co robić Jak go zmotywowac do nauki POMOZCIE

Problem z 10 latkiem

08 cze 2010 - 22:53:18

Hej ja też mam synka ,który ma 11lat właściwie skończy w grudniu 11lat ,ale jeśli chodzi o naukę to chce się uczyć a nawet dziś dostał wynik z konkursu matematycznego gdzie zajął 1 miejsce strasznie się ucieszyliśmy ,ale staramy się go wynagradzać i pomagać w nauce tak aby był zadowolony ,nic na siłę bo to najgorsze jest ,kiedy dostanie słabszą ocenę to ma oczywiście mniejszy luz na komputer i na to co mu sprawia przyjemnośc aby odczuł ,że jest cos nie tak i to działa unas akurat :))))Moze Ty za mało mu czasu poświęcasz ,może on potrzebuje rozmowy ????My dużo rozmawiamy z synem ,właściwie codziennie mu czas poświecamy pytamy co w szkole ,jak tam koledzy itd...staramy się mu zająć czas nie tylko komputerem, ale ma posprzatac swoj pokoj poskładać łóżko jak rano wstanie ,w sobote powycierać kurze a jak nie zrobi tego to sam bedzie sie wstydzil jak koledzy przyjda ,ale czasem razem sprzatamy i mu pokazuje co trzeba zrobić i raczej poźniej sam to robi ...z doświadczenia wiem ,że kary są skuteczne i dają do myślenia ,bicie nic nie daje a raczej oddala się dziecko :((((jak narazie jestem spokojna bo wiem ,że mogę liczyć na niego a jak będzie poźniej w okresie buntowniczym to sie okaże:)))

Problem z 10 latkiem

08 cze 2010 - 23:02:34

Ja te mam problem z 11 letnim synem. Jeśli chodzi o naukę to nawet nie jest najgorzej tzn ma dobre oceny choć uczyć mu się nie chce i muszę go na siłę do nauki zaganiać. No i niestety jest strasznym bałaganiarzem, chociaż posprzątać potrafi jak chce. Mój kolega kiedyś powiedział, że jak rodzic przejdzie wiek dojrzewania swoich dzieci i w międzyczasie nie zwariuje to cierpienia czyśćcowe będą mu odpuszczone :) Życzę Ci wytrwałości! Rozmawiaj, rozmawiaj i tłumacz do skutku.

Problem z 10 latkiem

09 cze 2010 - 09:22:05

ja też wymiękam z moją 10 latką,nie będę opisywać wszystkich problemów jakie sprawia,bo pisałabym bez końca,ale nr 1 z jej wkurzających tematów-nudziiiii miiii się,na moje propozycje -posprzątaj,poczytaj,idz do koleżanki,pograjmy w grę,ułóżmy puzzle,chodzmy na spacer-zawsze ma negatywną odpowiedź,czyli marudzi dla samego marudzenia a mnie szlag trafia jak tego słucham
nr 2 to przewrazliwienie na punkcie własnego wyglądu,ciągłe pytania co ma włożyć,czy to pasuje do tego i oczywiście przebieranie sie po kilkanaście razy dziennie

Problem z 10 latkiem

09 cze 2010 - 09:28:55

ja jestem tez zdania ze lepiej dziecku dac kare , ja mam syna w wieku 5 lat i tez juz sie fochuje , piciemm nigdy nic nie wywalczymy !!!!!!!!! ale jak jest niegrzeczny to mu zawsze zabronie tego co najbardziej lubi i to pomaga po paru nastu minutach przyjdzie i przeprosi i da buziaka!!!! chodz moje dziecko zadko bywa niegrzeczne nigdy nie mam z nim zadncy problemow i nie mailam typu, płacz jak cos chce , tupani itd nie wiem jak bedzie dalej narazie jestem zadowolana !!!!

Problem z 10 latkiem

09 cze 2010 - 11:28:59

Mój synek ma 7 lat i jest uparty jak osiołek :((((( Ma dobre serduszko,jest wrażliwym dzieckiem,bardzo kocha swoją młodszą siostrę,zwierzęta,nigdy nikogo nie uderzył,nie bywa w ogóle agresywny,ale bywa kapryśny,złośliwy często są skargi,że coś popsuł,co notorycznie też zdarza mu się w domu(nie dba o swoje rzeczy,zabawki,meble,ubrania,czasami spodnie są kupione na raz i wraca z dziurą,a koszulki z plamami) i powtarzanie do niego kilkakrotnie 'nie rób tego..",albo "zrób to.." daje odwrotne rezultaty :(((( dopóki mnie nie wyprowadzi z równowagi,a wtedy już krzyczę i robię kary,później mam wyrzuty sumienia,że młodemu znowu udało się mnie sprowokować i wyprowadzić z równowagi,a za każdym razem mówię sobie,ze będę spokojna i nie będę krzyczała na niego :(((( Trudno do niego dotrzeć,na moje pytania odpowiada,"nie powiem ci",dlaczego "bo nie" i tak w kółko,jak się zaprze tak już nic z niego nie wyciągnę,a jak mówię idź do swojego pokoju i wyjdziesz jak się zdecydujesz powiedzieć,to może tam przesiedzieć cały dzień naburmuszony i zawsze zarzuca mi,że jestem zła i że mnie nie kocha :(((( W szkole nie ma problemów z nauką,jest w trójce najlepszych dzieci z klasy ale niestety bywa niegrzeczny i pani się na niego skarży,prosiła nawet żeby go gdzieś zapisać na jakieś judo żeby się wyszumiał,bo bywa nadpobudliwy,więc jej tłumaczę,że ja to wiem doskonale,bo on jest taki absorbujący od małego,poza tymi paroma godzinami,które spędza w szkole ja z nim siedzę cały dzień i czasami mam z nim więcej problemów i roboty przy nim niż przy młodszej córce,która ma 11mcy :( Zaznaczę,że do jego obowiązków domowych należy tylko sprzątanie swojego pokoju,bo wyrzucanie śmieci nie zdało egzaminu,gdyż się buntował...aż się boję co to będzie jak będzie miał 14lat :((( Sama nie wiem czy powinnam mu dać więcej obowiązków,czy raczej pozwolić cieszyć się dzieciństwem,raczej skłaniam się do tego drugiego,bo sama byłam tak wychowywana,że moim obowiązkiem było się tylko uczyć i uważam,że szkoda zabierać dzieciom dzieciństwa i tych beztroskich lat,bo jeszcze się napracują w życiu i tym kraju bez perspektyw :( Tylko nie wiem jakie metody znaleźć na jego upartość,żeby chciał rozmawiać,negocjować,wyrażać swoje zdanie,a nie zamykać się w sobie jak ten osiołek :) Tłumaczę mu,że jeśli nie będzie przedstawiał swojej strony zdarzenia lub punktu widzenia zawsze będę uważała,że ja mam rację skoro on nic nie ma mi do powiedzenia albo,że osoba,która się na niego skarży mówi prawdę skoro on nie potwierdza ani nie zaprzecza ale do niego to nie trafia :( Chciałabym znać także jego wersję jeśli coś się wydarzy,bo nie chciałabym ukarać go niesłusznie i tylko wysłuchując jednej strony ale skoro on nic nie ma do powiedzenia to muszę jakoś zareagować i przyjąć wersję,że jest winny,bo nie mogę zostawić sprawy bez echa,choć jak każda matka wolałabym usłyszeć,że moje dziecko tego nie zrobiło o co jest posądzone :( Może Wy macie podobne doświadczenia i sposoby,które poskutkowały w waszym wypadku,chętnie zaczerpnę rady specjalistek ;)
P.S. kary nie skutkują,są,liczy dni kiedy mijają,godnie nie przeczekuje i tyle.Czasami mam wrażenie,że nie psoci specjalnie tylko po prostu nie przemyśli czegoś w danej chwili,a później jak już się stanie to dopiero żałuje,bo widać,ze jest mu przykro,że tak postąpił....czy to już nie jest wystarczająca kara jaką sam sobie wymierza?????Wszystkie przewinienia przyjmuje godnie,bez wykręcania się i tłumaczenia,tylko mnie matkę boli,jak pytam dlaczego to zrobił,a on odpowiada "nie powiem",a chciałabym usłyszeć "mamo ja tego nie zrobiłem" albo "nie chciałem żeby to się stało",a tym czasem on milczy i woli karę niż wyjaśnić :/ Jak sprawić by chciał rozmawiać o tym co go męczy,boli albo o tym co się wydarzyło?????

Problem z 10 latkiem

09 cze 2010 - 17:54:06

Kobiety!!!! Każde dziecko jest inne i musimy go zaakceptować takim jakie jest !!!!
Ja mam 13 letnia córkę która nie sprzata w pokoju (swoim) ma syf nie do opisania ale to jej królestwo za to w pozostałej części domu musi sprzatać w łażience w kuchni jezeli nie posprzata to ma szlaban nauczyła sie nawet wkładać naczynia do zmywarki ... bo jeżeli nie włożyła to musiała je potem umyć ręcznie byłam już u psychologa ....i to działa .
Natomiast mój 7 letni syn sprząta po sobie wszystko łózko ma pościelone i w ogóle.
Córka kiedy mają przyjśc do niej koleżanki sprząta 3 dni ale niestety jak sie nie sprzata na bieżąco to tak potem jest.
Ale oboje super sie uczą ....!!!!!!
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!!!!!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Kupka - jak nauczyć robić na nocnik