byłam w takiej samej sytuacji jak Ty. podczas wizyty u pediatry specjalisty lekarz zauważył,że synek słabo podnosi główkę w tej pozycji, i powiedział : "coś jest nie tak " . bardzo się przestraszyłam,gdyż tak jak i Wy uważałam,że każde dziecko ma własne tempo. Lekarz powiedział,że najlepiej udać się do specjalisty od mięśni. Jednak ja zlekceważyłam to. Zapomniałam. Przy następnej wizycie u tego lekarza znów to samo, z tym ,że synek słabo siada, i znów " coś jest nie tak, proszę o kontrole lekarza neurologa " , tym razem poszłam do niego.
Doktor po oględzinach małego, wywiadzie rodzinnym, i obserwacji godzinnej synka stwierdził OSŁABIONE NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE. co mnie przeraziło? powiedział tak : " kalekom nie będzie,ale będzie opóźniony " ich uszkodzenie mogło nastąpić podczas porodu, przy niedotlenieniu jakie wystąpiło,albo jest to wada wrodzona. Zalecił rehabilitację prywatną. Cena tej rehabilitacji jest kosmiczna, nie stać mnie żeby trzy razy w tygodniu(przez 3miesiące) płacić po 100zł. w dodatku musiałabym z synkiem jeździć autobusem, bo nie mamy auta. rehabilitacja refundowana pierwszy wolny termin ma dopiero w październiku. obie opcje są niewygodne. sama staram się jak mogę aby synek rozwijał się prawidłowo, niestety czynności takie jak siadania, raczkowanie, stanie będzie wykonywał w opóźnionym tempie. teraz żałuję,że nie posłuchałam lekarza wcześniej i nie kontrolowałam rozwoju maluszka tak jak powinnam.