Obecnie rozmawiamy o:

świetna restauracja

gorący temat

Prostowanie włosów

dzisiaj o 7:12

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

nie zabrałabym dziecka jesli nie chcesz adopotowac- czemu? bo to bardzo odbije sie na psychice-jeszcze bardziej zateskni za normalnym domem,rodzina. Bedzie całe sweita nie cieszyc sie a probowac zrobic wszystko bys je przygarneła

wcale nie,i wiem co mowie,pragnie sie takich "spotkan"ale od poczatku trzeba byc szczerym i powiedziec ze bedzie sie zabieralo jedynie na dni wolne od szkoly.

Cytat
Milena84
Cytat
allusia18
Malgosianowak7 Nie staram się o adopcję, chciałabym pomóc dziecku teraz, w okresie, kiedy samotność doskwiera najbardziej, chciałabym brać go na weekendy, dać mu przynajmniej namiastkę prawdziwego domu. Zdaję sobie sprawę, że dzieci te bardzo się przywiązują. Jestem w trakcie studiów pedagogicznych i wiele słyszałam o psychice samotnego, porzuconego dziecka:(
Dla mnie od jakiegoś czasu święta także są dość smutne i wierzę, że gdy pojawi się dziecko to wróci radość i że razem poradzimy sobie ze wszystkim:)

Oglądałam kiedyś program w telewizji,w którym pani psycholog wypowiadała się na temat właśnie brania dzieci na Święta.Na początku sama myślałam,że robimy dobry uczynek,biorąc te smutne dzieci w grono rodzinne,ale.....

tak nie jest!Takiemu dzieciakowi robimy mętlik w głowie dając mu dwa,trzy dni rodzinną atmosfere a gdy Ono wraca do domu dziecka przeżywa to dwu-krotnie.To Nam się wydaję,że Ono jest szcześliwe,a Ono wraca jeszcze bardziej nieszczęśliwe bo musi wracać:(
Dlatego lepiej zaoszczedzić tym dzieciom jeszcze większego cierpienia.Lepiej kupić worek cukierków i iść zanieść do ich domu.

Oczywiście zmienia fakt kiedy chcemy dziecko adoptować.


O!Przeczytaj sobie,zaporzyczyłam:)
NAJ: Niezłe warunki mieszkaniowe i dobre chęci - czy to wystarczy, aby zabrać do siebie dziecko z domu dziecka na świąteczne dni?

Elżbieta Stencel-Kileo: Nie, przede wszystkim to powinna być dobrze przemyślana decyzja. Jeśli ktoś pomyślał o tym dopiero teraz, przed samymi świętami, to może tylko ulega świątecznemu nastrojowi. Dom dziecka to nie jest wypożyczalnia dzieci. Nie można tak po prostu przyjść, wziąć dziecko na kilka dni, a potem je oddać. Rodziny, które chcą zaprosić dziecko na święta, powinny dużo wcześniej spotkać się z psychologiem i dyrektorem placówki, odpowiednio się do tego przygotować.

Ale przecież kierują się dobrymi intencjami, chcą dać dzieciom, które nie mają prawdziwego domu, trochę ciepła, serca.

E. S.-K.: Tak, ale często nie zdają sobie sprawy, jaka na nich spoczywa odpowiedzialność. Dzieci z domu dziecka, zwłaszcza te małe, marzą o własnym domu, rodzinie. Każda nowa ciocia czy wujek w ich życiu to dla nich nadzieja, że ich los się odmieni. Ktoś chce tylko uprzyjemnić im święta, a one łudzą się, że znalazły dom. Zabierając je do siebie tylko na kilka dni, pokazuje się im życie, które pewnie nie stanie się ich udziałem. Dziecko może bardzo przeżyć powrót do szarej rzeczywistości.

Taka jednorazowa akcja może wyrządzić krzywdę?

E. S.-K.: Pamiętajmy, że dzieci z domu dziecka mają za sobą trudne doświadczenia. Miały już kiedyś mamę i tatę, jakieś ciocie i wujków, były brane i odrzucane. Jeśli więc kolejny kontakt się urywa, jeśli kolejni dorośli pojawiają się i znikają, to one biorą winę na siebie, oskarżają się, że to przez nie znów się nie udało.
niestety ale muszę się z tym zgodzić że jeśli nie jest to nic stałego to lepiej zaoszczędzić dziecku przykrośći :(

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co jeśli się po prostu nie jest idealną mamą?