Olga, i jak? Przełamałaś się...? Bo trafiłem na to forum przypadkiem. Dlaczego? Zaraz wyjaśnię... Przeczytałem cały ten wątek i stąd moje zdziwienia, że noszenie aparatu jest czymś złym, wstydliwym... Bo nie jest! Ale dobra - do meritum
Zacząłem się spotykać z osobą niesłyszącą na jedno ucho. Żeby była jasność nie jest to żaden problem dla mnie Ale ta osoba ma implant baha, którego jednak nie nosi. Na drugie ucho słyszy doskonale. Niewielkie ograniczenia to niesie, ale można sobie z tym poradzić (trzeba pilnować z której strony się jest i w większym zamieszaniu wszystkiego jednak nie rozumie).
Ponieważ sam jestem laikiem w tym temacie to liczę na kogoś z Was, że mi pomże, podpowie i rozwieje wątpliwości. Moje pytanie brzmi jak postępować by jej nie urazić, a jednocześnie wspomóc jakoś. Czy jeśli ten implant baha nie pomaga można go jakoś "zamienić"? Na tradycyjne aparaty albo inny implant czy jest to droga jednokierunkowa? Na ile też jest ryzyko, że drugie ucho będąc bardziej obciążonym też zacznie słabnąć...?