Dobra kancelaria prawna do firmy Warszawa
gorący temat
18 minut temu
20 minut temu
wczoraj o 19:27
wczoraj o 18:53
wczoraj o 13:41
Piperine forte- czy to działa?
5.02 o 7:33
25.11 o 18:22
Dobre tabletki na wzmocnienie wlosow i paznokci
7.03 o 10:54
Domowy sposób na mocne paznokcie
6.03 o 17:19
19.10 o 11:52
7.04 o 11:44
Prawko
Prawko
Hej nie znalazłam takiego wątku a chciałabym się poradzić. W wtorek zdałam testy na prawko i teraz czeka mnie jeszcze jazda i bardzo się boję i denerwuje. Na testach myślałam że zemdleje z nerwów, to co dopiero będzie na jeździe
Stąd moje pytanie: jak Wy radzicie sobie z takim stresem? co mogłybyście mi doradzić żebym się aż tak nie denerwowała?
Czekam na odpowiedzi
Prawko
Też bym chciała wiedzieć, bo po paru nieudanych próbach mam tego dosyć :/ Każdy instruktor mówi, że na pewno zdam, bo dobrze jeżdżę, zbliża się egzamin to tak mnie paraliżuje sama myśl o tym, a nie potrafię nie myśleć ;/ każdy ma inaczej i przeżywa to na swój sposób
Prawko
Jakkolwiek to nie zabrzmi - musicie zaakceptować ewentualną porażkę Za pierwszym razem mi nie poszło, a za drugim stwierdziłam, że nic gorszego poza ponownym egzaminem się nie stanie i już nie byłam taka spięta. Niezdany egzamin to nie koniec świata, nie przejmujcie się tak
Prawko
Mi instruktor radził środki uspokajające na bazie ziół (aby ispokajały, ale nie otumaniały) ale, prawdę mówiąc, nie widziałam jakiejś różnicy... Dodatkowo, jeśli drga ci prawa noga (na sprzęgle) możesz przed jazdą lekko uderzyć się po udzie - trochę pomogło.
Prawko
mi rowniez drgała noga na sprzegle. ale zdałam teorie na maxymalna liczbe punktow i praktyke miałam błąd ze zwlekałam z wyprzedzeniem rowerzysty ogólnie jechałam na tak zwanej wyjee&ce, nie przejmowałam sie czy zdam czy nie i jakos sie próbowałam nie stresowac. mowilam sobie w glowie ze jade z instruktorem i zebym jechala na lajcie spokojnie i dalo rade. mozesz wypic ziolka z apteki,podobno pomomagaja lekko na stres
Prawko
szczerze mówiąc dobrze iść zmęczonym, albo na kacu. Mówię serio, zdałam za 3 na Bemowie. Za pierwszym razem się denerwowałam, za drugim już nie, za 3tak mi wypadło że miałam 12h podróż autobusem, poszłam mega zmęczona. Jeszcze na domiar złego jeden z egzaminatorów się rozchorował i było 2h obsuwy. Zamiast o 11 do eLki wsiadłam o 13, byłam tak zła i zmęczona że zmysły mi się wyostrzyły, widziałam każdy znak z daleka, każdy samochód
Prawko
heheh mnie na rękawie tak noga latała, że uderzałam kolanem o kierownicę zdałam za 3 razem, ale nerwy były takie same jak za 1. Z perspektywy czasu chyba bym wzięła coś na uspokojenie. Nic do stracenia nie masz, a może pomogą. Każdy na inny sposób na stres na rękawie mówiłam do siebie, a raczej przeklinałam dopiero później zdałam sobie sprawę, że wszystko jest nagrywane. A na mieście jak nie zrozumiałam komendy egzaminatora to powiedziałam, że przepraszam ale mam wysoką gorączkę i może mój brak zrozumienia jest tym spowodowany uwierzył, bo byłam po solarium i wyglądałam jak indianka powodzenia!
Prawko
Ja wzięłam raz tabletke na uspokojenie ziołową przed jazdą,ale nic to nie dało. Stres zwycięzył .
Najabardziej noga mi latała jak jechałam na placu pod tą górkę co trzeba sprzęgłem opereować . masakra
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-21 15:07 przez hydrobud4.
Prawko
mialam egzamin w kwietniu. tak sie rozgadalam z moją egzaminatorką ze po 10 minutach zapomnialam o tym ze jestem na egzaminie, wchodziłam na placyk blada jak ściana, piłowałam silnikiem na podjeździe zeby nie zgasł, a jak jechalam na łuku to zapomnialam z wrażenia na którym słupku mam kierownicą skręcic... dałam rade, a jazda to byla sama przyjemnosc, zdałam za 1 razem, tylko dlatego ze ona ze mną prowadziła banalną rozmowę o pogodzie i parasolce... ze deszcz pada a ona nie ma parasolki ;p
edit: jezdzilam z nią 55 minut.chyba dlatego ze sie zagadała, więcej gadala niż ja ;-)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-21 18:23 przez kla20.
Prawko
co pomogło?
mowienie na głos co robie )) serio, jechałam i mowiłam do siebie, tu znak taki i taki mam sie zatrzymac,tu pierwszeństwo ma ten i ten naprzeciwka to przepuszczam itp., mniej sie denerwowałam.
Miałam przy tym chwile grozy, bo skrecałam w lewo i po prawej na skrzyżowaniu miałam babeczke, była po prawej wiec miała pierwszeństwo, ale chciala mi chyba pomóc czy jak i macha mi reka, że mnie puszcza... i co, pojade to mi powie egzaminator, że wymusiłam pierwszeństwo i powinnam wiedzieć, że ona ma pierwszeństwo, a jak nie pojade to bedziemy tak sobie stać...
No i wybrnełam tak, że mowie do niego: wiem, że mam pierwszeństwo bo obowiązuje reguła prawej strony, ale Pani mnie puszcza i czeka i taranuje drogę, wiec pojade.
I nic nie powiedział na to, zdałam.
A wcześniej ulał mnie inny na sam koniec przy wjeździe juz na plac manewrowy po zakończonej jezdzie bo za poźno dałam wg nniego kierunkowskaz:/