Ja bym nie podarowała - skoro jest na tyle nie odpowiedzialna, że zniszczyła tę sukienkę (penie pożyczyła ją dalej, jakiejś psiapsiółce - znane sytuacje), to niech ponosi tego konsekwencje. Wyraźnie powiedz ile ta sukienka kosztowała i wyjaśnij, że skoro od samego początku nie była na tyle dojrzała, by przyznać się i powiedzieć prawdę o losach kiecki, to teraz niech ponosi tego konsekwencje i zwraca Ci całą kwotę. Nie lubię ludzi, którzy kręcą - co innego przyjść, pogadać, wyjaśnić i przeprosić, a co innego grać głupka i liczyć, że ma się z głupkiem do czynienia (dziewczyna wyraźnie liczyła, że okażesz się na tyle głupia, by uwierzyć w tę jej bajeczkę - tym bardziej będąc na Twoim miejscu nie podarowałabym takiej smarkuli). A jeśli będą się gniewać? Niech się gniewają! Jak teraz nie pokażesz swojej stanowczości, to ci na głowę wejdą.