Jąkanie się. pomocy

Witam szafiarki potrzebuje od was pomocy szczerej pomocy a nie wysmiana mnie. Od dłuższego czasu się jakam to znaczy gdy tylko się zestresuje a często miewam takie sytuację , gdy mam coś przeczytać publicznie 100% to czytam w myślach cała się trzese poce serce mi wali jak oszalale nawet kupowanie głupiej recepty sprawia mi problem bo się boję ze się będę jakac, nie wiem co mam robić nie chce tak żyć , normalnie rozmawiam ze znajomymi ale jak mam się odezwać.do kogoś obcego to panika nic nie potrafię powiedziec przez co się zamykam w sobie , mam chłopaka on to rozumie ale mi głupio coś przy nim kupować albo coś załatwiać bo boję się jakania , wiem.ze będą komentarze weź się w garść.nie martw się ale tak się nie da próbowałam i nic dlatego chce usłyszeć waszej opinii na ten temat dodam że mój wojek strasznie.się jaką na codzień też może.to jakoś genetycznie sama nie wiem :/

też tak kiedys mialam Samo przeszło

mam tak samo, wydaje mi się, że to przez stres. w domu i przy znajomych mówię normalnie, ale jak tylko mam wygłosić referat, załatwić coś w banku, odezwać się do kogoś obcego... mam nadzieje, że to samo przejdzie

Myslalam że jestem z tym sama a jednak nie dziękuję za wszystkie opinie

tez tak mam czasem, jak mam sie odezwac do obcej osoby to momentalnie mnie zatyka nie wiem jak sie uspokoić, bo to jest nienormalne

najgorsze jest to jak mam cos podpisac np. jak przyjdzie listonosz albo wiele innych sytuacji to rece mi się trzęsą i pisze wtedy jak kura pazurem a ludzie to widzą i dziwnie sie patrzą

mam podobnie, ja z kolei szybko mowie i nie dokańczam często wyrazów przez co mnie zrozumieć nie można, czasem się tez zatnę, jest kilka zbitek słów, które jak np coś zamawiam czy mam powiedziec, wiem że ich nie wypowiem normalnie wtedy szukam wyrazów zastępczych w myslach