Mam taki problem z naszą "kochaną" pocztą Polską. Wysłałam dziewczynie bluzkę, przesyłka dotarła bez problemu, szafowiczka wysłała swoją rzecz, tylko niestety po tygodniu jej odesłali i na kopercie napisali "nie ma takiego placu". Adres szafowiczka wzięła z danych z weryfikacji i słusznie bo wszytskie wysyłki były robione na właśnie ten adres. I teraz taki problem, co zrobić? Bo dziewczyna zapłaciła za wysyłkę do mnie a potem jeszcze 3 coś za zwrot i teraz musiałaby zapłacić jeszcze raz, co niebardzo jej się uśmiecha. Wydaje mi się, że to wina poczty, bo z tego co wiem wystraczy kod poczty imię i nazwisko i ulica, że nawet miejscowość może się nie zgadzać a i tak powinna dojść. Bo po kodzie zawsze wiedzą, gdzie wysłać. Co robić? Dodam jeszcze, że dziewczyna ma same pozytywne komentarze i wątpie, żeby coś kręciła.