Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Poroniłam...co dalej ?

29 gru 2015 - 12:16:10

Dziewczyny opisze Wam moją krótką historię.
Zaszłam w ciążę odrazu po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, mieliśmy wielkiego farta-do czasu :(
W 4tc poszła do swojego lekarza nfz by potwierdzić ciążę niestety nie było jeszcze nic widać, więc kazał zrobić bete no i wyszło że to 3/4 tc byłam pełna radosci, oczywiście mąż dowiedział się jako pierwszy, do lekarza poszłam tydzień po żeby potwierdzić po raz kolejny no i dalej nic. Lekarz kazał zrobić znów bete i znów była wyższa od poprzedniej 4/5 tc. Powiedział żeby przyjśc za 2 tygodnie- lekarz łaskawie zrobił usg i wyszedł pęcherzyk 1,4 cm ale zarodka brak-niby na ich sprzęcie widac dopiero od 2,5 cm pecherzyka jakikolwiek zarodek-wiec uzbroiłam się w cierpliwość i poszłam do lekarza 21 grudnia br ku mojemu zdziwiniu lekarz oznajmił mi że badania usg nie zrobi bo już wykorzytsalam limit na ten trymestr, skoro ostatnio było widać pecherzyk to wszystko jest w porządku, zapytałam go oburzona jaką ma pewność że tam to serduszko bije- to powiedział prosze być dobrej myśli na pewno jest wszystko w porządku, poza tym stwierdził że nie bedzie dziecka naświetlał żeby w szkole nie dostawało jedynek a ja żebym nie miała potem pretensji do niego własnie o oceny- totalny głupek.
Po wyjściu od lekarza nie dawało mi to spokoju że nie zrobił mi tego cholernego usg wiec postanowiłam czym predzej udać się do lekarza prywatnego, już teraz natychmiast, na szczescie się udało- wynik usg ciąża obumarła w 6tc a ja się o niej dowiedziałam dopiero w 10 tc-trzeba szybko udać się do szpitala na łyżeczkowanie
Byłam załamana i zła na siebie że od poczatku nie chodziłam do prywatnej przychodni.
23 grudnia miałam robione łyżeczkowanie po wczesniejszym wywołanym poronieniu (ból nie do opisania :( ) teraz jest 5 dni po stracie aniołka

Powiedzcie proszę czy mogę zacząć brać witaminy dla kobiet planujących ciążę?- czy coś specjalnego robić ?
jak o siebie zadbać?
wiem i czuję to że nie chcę długo czekać z kolejna ciążą. Poczekam te 2 miesiace o których lekarz mówił i rozpoczniemy strania. Natomiast teraz chcę się do nich jak najlepiej przygotować. Zmiana żywienia, witaminy itd czy to dobre? Czy wy też tak miałyście że obwiniacie się o to co się stało- że może za mało dbałyscie o siebie, przepracowywałyście się itd
ja mam nawet wyrzuty sumienia że chipsy raz czy drugi zjadłam :(

Wiem że pisze chaotycznie- przepraszam

Poroniłam...co dalej ?

29 gru 2015 - 14:05:43

Cześć.

Ja poroniłam Aniołka w maju, 15 -tego miałam łyżeczkowanie.
Był to 8/9 tydzień ciąży. Z mężem uważaliśmy, ale już w czerwcu miesiączki nie dostałam i w marcu przyjdzie na świat Nasz synuś. ;-)

Poroniłam...co dalej ?

29 gru 2015 - 22:02:53

Nie uzywaj tabletek. Bierz folik. Porozmawiaj z prywatnym lekarzem-zwykle po 1 poronieniu niestety nic nie robia ale moze uda sie go namowic zeby sprawdzil poziom progesteronu we krwi, zwykle jego niedobor skutkuje poronieniem. Albo kiedy uznacie ze czas znow sie starac o dziecko popros o przypisanie duphastonu- wzglednie luteiny-choc ten 1 ponos lepiej sie wchlania. Pomoga utrzymac ciaze. I badz dobrej mysli, zwykle faktycznie po aniolku przychodzi na swiat cale i zdrowe dziecko.

Poroniłam...co dalej ?

29 gru 2015 - 22:44:52

Kochana całym sercem jestem z tobą.Będzie dobrze nie obwiniaj się ,to nie twoja wina . Bardzo często się tak zdarza .Co szósta wczesna ciąża obumiera ,wpływ mogą mieć jakies zaburzenia hormonalne,bakterie choroby typu grypa itd.To na pewno nie twoja wina. Idź do dobrego lekarza który cie poprowadzi.Nie bierz nic na własna rekę żadnych leków, suplementów .Wszystko to uzgodnij z lekarzem .Będzie dobrze ,czego ci z całego serca życzę.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-29 22:55 przez filipekkrol.

Poroniłam...co dalej ?

30 gru 2015 - 09:10:52

Masz rację, że zaburzenia hormonalne. U mnie jednak doszło do poronienia przez mutacje MTHFR i czynnik V Leiden. Na szczęście genetyk powiedział mi co dalej robić i dzisiaj jestem szczęśliwą mamą Zuzi :)

Poroniłam...co dalej ?

30 gru 2015 - 12:46:26

Ponoć folik bardzo słabo się wchłania... Słyszałam od lekarza że lepszy jest femibion..

Poroniłam...co dalej ?

30 gru 2015 - 12:47:59

bierz kwas foliowy od zaraz, 1 tabletka dziennie, w sumie po łyżeczkowaniu każą odczekać, aż się wszystko pozamyka, żeby kolejna ciąża nie poszła na marne. Ja poroniłam w sierpniu w 8mym tygodniu, staraliśmy się od razu, bo miałam poronienie samoistne nie był potrzebny zabieg, w grudniu nie dostałam miesiączki, taki prezent mąż mi na święta zrobił ;) sprawdzałam tylko owulację z testów zakupionych w aptece i się udało. W aptece poproś o witaminy, powiedz, że przygotowujesz się do ciąży to coś doradzą, no i Dbaj o siebie!! Dla mnie cały czas ważniejsza była praca prawie 24na dobę, a teraz siedzę w domu i odpoczywam, a do pracy nie wrócę, bynajmniej nie do tej, którą wykonywałam od 10lat!! Takie mamy czasy, ale to rodzina i zdrowie są najważniejsze!!

Poroniłam...co dalej ?

30 gru 2015 - 13:37:23

U mnie to było w 2012 r, ja dostałam silnych bóli i krwawienia, leżałam w szpitalu, nastąpiło odklejanie kosmówki, lekarze nic nie robili, spisali mnie na straty, kazali podpisac dokument czy chce organizować pogrzeb czy ma to załatić szpital, gadali tak ciagle mimo, ze jeszcze w ciązy byłam...nie leczyli mnie tylko przetrzymywali, bóle się nasilały, po kilku dniach zrobili usg i mówią, ze tam już nic nie ma...stało się to tez w 6 tygodniu, miałam łyżeczkowanie...ja przez dwa tygodnie wyłam, ale nie obwiniałam się tylko tych partaczy, czułam ogromna bezsilność i pytałam, dlaczego ja, nikt z rodziny na ten temat nie chciał ze mna rozmawiać, dwa tygodnie to trwało i powróciłam do zywych bo zrozumiałam, ze czasu nie cofnę, ze trzeba walczyc o swoje, od prywatnego lekarza dostałam spis badań jakie należy w tej sytuacji wykonać, były drogie i w specjalnym laboratorium, po tym lekarz mówił aby odczekać min 3 miesiące, nam się udało po 6 miesiącach, ale ponoc właśnie po 6 miesiącach organizm dopiero jest gotowy na to i lekarze często nakazują jednak 6 miesięcy odczekać...ja mierzyłam temperaturę, obserwowałam owulacje, dokładnie znałam dni płodne brałam tylko kwas foliowy , jakiś czas brałam hormony, ale u mnie ze skutkiem odwrotnym, to hamowało owulacje więc przestałam, po poronieniu wskazane jest branie już podczas kolejnej ciąży leków podtrzymujących luteiny lub duphaston, ja brałam w dwóch ciążach przez 20 tygodni, ciaza była trudna, ale jakos nam poszło, w styczniu Izabella bedzie miała 2,5 roku, głowa do góry, choć mało się oi tym mówi, to w naszym otoczeniu jest połowa kobiet, które to przeżyły...my nie mamy na to wpływu w większości wypadków, trzeba myslec o przyszłości i starać się zbadać na wszystkie fronty jeśli wyniki będą ok to dobry lekarz i wiara, ze będzie ok i tak będzie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-30 13:38 przez hektorolla.

Poroniłam...co dalej ?

30 gru 2015 - 21:17:43

Cytat
ktosiksamosik
Dziewczyny opisze Wam moją krótką historię.
Zaszłam w ciążę odrazu po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, mieliśmy wielkiego farta-do czasu :(
W 4tc poszła do swojego lekarza nfz by potwierdzić ciążę niestety nie było jeszcze nic widać, więc kazał zrobić bete no i wyszło że to 3/4 tc byłam pełna radosci, oczywiście mąż dowiedział się jako pierwszy, do lekarza poszłam tydzień po żeby potwierdzić po raz kolejny no i dalej nic. Lekarz kazał zrobić znów bete i znów była wyższa od poprzedniej 4/5 tc. Powiedział żeby przyjśc za 2 tygodnie- lekarz łaskawie zrobił usg i wyszedł pęcherzyk 1,4 cm ale zarodka brak-niby na ich sprzęcie widac dopiero od 2,5 cm pecherzyka jakikolwiek zarodek-wiec uzbroiłam się w cierpliwość i poszłam do lekarza 21 grudnia br ku mojemu zdziwiniu lekarz oznajmił mi że badania usg nie zrobi bo już wykorzytsalam limit na ten trymestr, skoro ostatnio było widać pecherzyk to wszystko jest w porządku, zapytałam go oburzona jaką ma pewność że tam to serduszko bije- to powiedział prosze być dobrej myśli na pewno jest wszystko w porządku, poza tym stwierdził że nie bedzie dziecka naświetlał żeby w szkole nie dostawało jedynek a ja żebym nie miała potem pretensji do niego własnie o oceny- totalny głupek.
Po wyjściu od lekarza nie dawało mi to spokoju że nie zrobił mi tego cholernego usg wiec postanowiłam czym predzej udać się do lekarza prywatnego, już teraz natychmiast, na szczescie się udało- wynik usg ciąża obumarła w 6tc a ja się o niej dowiedziałam dopiero w 10 tc-trzeba szybko udać się do szpitala na łyżeczkowanie
Byłam załamana i zła na siebie że od poczatku nie chodziłam do prywatnej przychodni.
23 grudnia miałam robione łyżeczkowanie po wczesniejszym wywołanym poronieniu (ból nie do opisania :( ) teraz jest 5 dni po stracie aniołka

Powiedzcie proszę czy mogę zacząć brać witaminy dla kobiet planujących ciążę?- czy coś specjalnego robić ?
jak o siebie zadbać?
wiem i czuję to że nie chcę długo czekać z kolejna ciążą. Poczekam te 2 miesiace o których lekarz mówił i rozpoczniemy strania. Natomiast teraz chcę się do nich jak najlepiej przygotować. Zmiana żywienia, witaminy itd czy to dobre? Czy wy też tak miałyście że obwiniacie się o to co się stało- że może za mało dbałyscie o siebie, przepracowywałyście się itd
ja mam nawet wyrzuty sumienia że chipsy raz czy drugi zjadłam :(

Wiem że pisze chaotycznie- przepraszam
wyrzuty sumienia ze zjadlas chipsy ??? To chore Wyrzuty sumienia powinnas miec przez leki antykoncepcyjne ktore przyczynily sie do obumarcia plodu!??

Cytat
hektorolla
U mnie to było w 2012 r, ja dostałam silnych bóli i krwawienia, leżałam w szpitalu, nastąpiło odklejanie kosmówki, lekarze nic nie robili, spisali mnie na straty, kazali podpisac dokument czy chce organizować pogrzeb czy ma to załatić szpital, gadali tak ciagle mimo, ze jeszcze w ciązy byłam...nie leczyli mnie tylko przetrzymywali, bóle się nasilały, po kilku dniach zrobili usg i mówią, ze tam już nic nie ma...stało się to tez w 6 tygodniu, miałam łyżeczkowanie...ja przez dwa tygodnie wyłam, ale nie obwiniałam się tylko tych partaczy, czułam ogromna bezsilność i pytałam, dlaczego ja, nikt z rodziny na ten temat nie chciał ze mna rozmawiać, dwa tygodnie to trwało i powróciłam do zywych bo zrozumiałam, ze czasu nie cofnę, ze trzeba walczyc o swoje, od prywatnego lekarza dostałam spis badań jakie należy w tej sytuacji wykonać, były drogie i w specjalnym laboratorium, po tym lekarz mówił aby odczekać min 3 miesiące, nam się udało po 6 miesiącach, ale ponoc właśnie po 6 miesiącach organizm dopiero jest gotowy na to i lekarze często nakazują jednak 6 miesięcy odczekać...ja mierzyłam temperaturę, obserwowałam owulacje, dokładnie znałam dni płodne brałam tylko kwas foliowy , jakiś czas brałam hormony, ale u mnie ze skutkiem odwrotnym, to hamowało owulacje więc przestałam, po poronieniu wskazane jest branie już podczas kolejnej ciąży leków podtrzymujących luteiny lub duphaston, ja brałam w dwóch ciążach przez 20 tygodni, ciaza była trudna, ale jakos nam poszło, w styczniu Izabella bedzie miała 2,5 roku, głowa do góry, choć mało się oi tym mówi, to w naszym otoczeniu jest połowa kobiet, które to przeżyły...my nie mamy na to wpływu w większości wypadków, trzeba myslec o przyszłości i starać się zbadać na wszystkie fronty jeśli wyniki będą ok to dobry lekarz i wiara, ze będzie ok i tak będzie
w 6 tyg pogrzeb??? W 6 tyg to dopiero srednio wyksztalcona komorka Ludzie co wy wypisujecie,?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-30 21:32 przez Yvetterabenda.

Poroniłam...co dalej ?

31 gru 2015 - 01:58:12

Współczuję :( Ja straciłam dziecko w 17tygodniu :( Z tym, że u nas było ogromne prawdopodobieństwo choroby genetycznej (byłam po amniopunkcji) i były złe przepływy co powiedział nam lekarz dopiero po przekazaniu wyniku z amnio.
Miałam wywoływany poród bo tydzień po amnio na kontroli nie było bicia serduszka - w szpitalu podali czopki i radź sobie sama - ot takie podejście szpitala - masakra.
Na początku chciałam odczekać te 2 miesiące i znowu się starać ale jednak okazało się, że potrzebowałam więcej czasu. Wiem, że pierwsze po stracie dziecka to myśl o kolejnym ale naprawdę pomyśl czy faktycznie jesteś na to gotowa.

A ten lekarz na NFZ - kurcze jakaś porażka, współczuję. Ja od początku chodziła prywatnie i fakt za każdym razem USG co mnie uspokajało ale wiem, że jak coś ma się stać i coś jest nie tak od początku to prywatny lekarz i badania nic nie zmienią.
Na spokojnie poszukaj dobrego lekarza, daj sobie przeżyć żałobę i nie pozwól aby inni pomniejszali twoją stratę - dla kogoś obcego z boku to tylko zarodek ale dla matki to dziecko, kochana fasolka i plany jak wygląda i myślenie o spacerach z wózkiem. Więc takie komentarze jak wyżej po prostu ignoruj.

Tak na pocieszenie dodam, że u nas przy drugiej ciąży nasz lekarz już na początku nas nastawiał spokojnie do ciąży bo też ciałko żółte miało nieregularny kształt i lekarkę coś tam zaniepokoiło a teraz mam 20 miesięcznego smyka, który nie chce spać i ogląda świnkę Peppę :)

Poroniłam...co dalej ?

31 gru 2015 - 07:58:25

Cytat
Yvetterabenda
Cytat
ktosiksamosik
Dziewczyny opisze Wam moją krótką historię.
Zaszłam w ciążę odrazu po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, mieliśmy wielkiego farta-do czasu :(
W 4tc poszła do swojego lekarza nfz by potwierdzić ciążę niestety nie było jeszcze nic widać, więc kazał zrobić bete no i wyszło że to 3/4 tc byłam pełna radosci, oczywiście mąż dowiedział się jako pierwszy, do lekarza poszłam tydzień po żeby potwierdzić po raz kolejny no i dalej nic. Lekarz kazał zrobić znów bete i znów była wyższa od poprzedniej 4/5 tc. Powiedział żeby przyjśc za 2 tygodnie- lekarz łaskawie zrobił usg i wyszedł pęcherzyk 1,4 cm ale zarodka brak-niby na ich sprzęcie widac dopiero od 2,5 cm pecherzyka jakikolwiek zarodek-wiec uzbroiłam się w cierpliwość i poszłam do lekarza 21 grudnia br ku mojemu zdziwiniu lekarz oznajmił mi że badania usg nie zrobi bo już wykorzytsalam limit na ten trymestr, skoro ostatnio było widać pecherzyk to wszystko jest w porządku, zapytałam go oburzona jaką ma pewność że tam to serduszko bije- to powiedział prosze być dobrej myśli na pewno jest wszystko w porządku, poza tym stwierdził że nie bedzie dziecka naświetlał żeby w szkole nie dostawało jedynek a ja żebym nie miała potem pretensji do niego własnie o oceny- totalny głupek.
Po wyjściu od lekarza nie dawało mi to spokoju że nie zrobił mi tego cholernego usg wiec postanowiłam czym predzej udać się do lekarza prywatnego, już teraz natychmiast, na szczescie się udało- wynik usg ciąża obumarła w 6tc a ja się o niej dowiedziałam dopiero w 10 tc-trzeba szybko udać się do szpitala na łyżeczkowanie
Byłam załamana i zła na siebie że od poczatku nie chodziłam do prywatnej przychodni.
23 grudnia miałam robione łyżeczkowanie po wczesniejszym wywołanym poronieniu (ból nie do opisania :( ) teraz jest 5 dni po stracie aniołka

Powiedzcie proszę czy mogę zacząć brać witaminy dla kobiet planujących ciążę?- czy coś specjalnego robić ?
jak o siebie zadbać?
wiem i czuję to że nie chcę długo czekać z kolejna ciążą. Poczekam te 2 miesiace o których lekarz mówił i rozpoczniemy strania. Natomiast teraz chcę się do nich jak najlepiej przygotować. Zmiana żywienia, witaminy itd czy to dobre? Czy wy też tak miałyście że obwiniacie się o to co się stało- że może za mało dbałyscie o siebie, przepracowywałyście się itd
ja mam nawet wyrzuty sumienia że chipsy raz czy drugi zjadłam :(

Wiem że pisze chaotycznie- przepraszam
wyrzuty sumienia ze zjadlas chipsy ??? To chore Wyrzuty sumienia powinnas miec przez leki antykoncepcyjne ktore przyczynily sie do obumarcia plodu!??

Cytat
hektorolla
U mnie to było w 2012 r, ja dostałam silnych bóli i krwawienia, leżałam w szpitalu, nastąpiło odklejanie kosmówki, lekarze nic nie robili, spisali mnie na straty, kazali podpisac dokument czy chce organizować pogrzeb czy ma to załatić szpital, gadali tak ciagle mimo, ze jeszcze w ciązy byłam...nie leczyli mnie tylko przetrzymywali, bóle się nasilały, po kilku dniach zrobili usg i mówią, ze tam już nic nie ma...stało się to tez w 6 tygodniu, miałam łyżeczkowanie...ja przez dwa tygodnie wyłam, ale nie obwiniałam się tylko tych partaczy, czułam ogromna bezsilność i pytałam, dlaczego ja, nikt z rodziny na ten temat nie chciał ze mna rozmawiać, dwa tygodnie to trwało i powróciłam do zywych bo zrozumiałam, ze czasu nie cofnę, ze trzeba walczyc o swoje, od prywatnego lekarza dostałam spis badań jakie należy w tej sytuacji wykonać, były drogie i w specjalnym laboratorium, po tym lekarz mówił aby odczekać min 3 miesiące, nam się udało po 6 miesiącach, ale ponoc właśnie po 6 miesiącach organizm dopiero jest gotowy na to i lekarze często nakazują jednak 6 miesięcy odczekać...ja mierzyłam temperaturę, obserwowałam owulacje, dokładnie znałam dni płodne brałam tylko kwas foliowy , jakiś czas brałam hormony, ale u mnie ze skutkiem odwrotnym, to hamowało owulacje więc przestałam, po poronieniu wskazane jest branie już podczas kolejnej ciąży leków podtrzymujących luteiny lub duphaston, ja brałam w dwóch ciążach przez 20 tygodni, ciaza była trudna, ale jakos nam poszło, w styczniu Izabella bedzie miała 2,5 roku, głowa do góry, choć mało się oi tym mówi, to w naszym otoczeniu jest połowa kobiet, które to przeżyły...my nie mamy na to wpływu w większości wypadków, trzeba myslec o przyszłości i starać się zbadać na wszystkie fronty jeśli wyniki będą ok to dobry lekarz i wiara, ze będzie ok i tak będzie
w 6 tyg pogrzeb??? W 6 tyg to dopiero srednio wyksztalcona komorka Ludzie co wy wypisujecie,?
Wiesz co miałam cie za naprawdę inteligentna dziewczynę ale po tym co przeczytałam teraz to wybacz ale zmieniłam zdanie .Jak można napisac cos takiego że tabletki anty przyczyniły się to obumarcia płodu,po pierwsze to zupełna bzdura ,po drugie zanim cos napiszesz w swoich mądrościach to upewnij się najpierw.Bo nie masz zielonego pojęcia na ten temat a wymądrzasz się i tym samym sprawiasz jeszcze większy ból autorki wątku .Tym bardziej ze nie masz racji.Ja wiem że chciałąs zabłysnąć no niestety jak zawsze nie udało ci się .Szkoda tylko że nie pomyślisz o tym że możesz zranić kogos bezpodstawnie .

Autorko wątku nie bierz sobie słow koleżanki powyżej do serca bo to nie jest prawda .Wejdz sobie na specjalistyczne portale gdzie piszą lekarze specjalisci o tym ,to nie jest przyczyna obumarcia płodu ze brałas tabletki anty.Lekarz powie ci to samo wieć nie przejmuj się :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-31 08:03 przez filipekkrol.

Poroniłam...co dalej ?

31 gru 2015 - 10:47:13

Cytat
filipekkrol
Cytat
Yvetterabenda
Cytat
ktosiksamosik
Dziewczyny opisze Wam moją krótką historię.
Zaszłam w ciążę odrazu po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, mieliśmy wielkiego farta-do czasu :(
W 4tc poszła do swojego lekarza nfz by potwierdzić ciążę niestety nie było jeszcze nic widać, więc kazał zrobić bete no i wyszło że to 3/4 tc byłam pełna radosci, oczywiście mąż dowiedział się jako pierwszy, do lekarza poszłam tydzień po żeby potwierdzić po raz kolejny no i dalej nic. Lekarz kazał zrobić znów bete i znów była wyższa od poprzedniej 4/5 tc. Powiedział żeby przyjśc za 2 tygodnie- lekarz łaskawie zrobił usg i wyszedł pęcherzyk 1,4 cm ale zarodka brak-niby na ich sprzęcie widac dopiero od 2,5 cm pecherzyka jakikolwiek zarodek-wiec uzbroiłam się w cierpliwość i poszłam do lekarza 21 grudnia br ku mojemu zdziwiniu lekarz oznajmił mi że badania usg nie zrobi bo już wykorzytsalam limit na ten trymestr, skoro ostatnio było widać pecherzyk to wszystko jest w porządku, zapytałam go oburzona jaką ma pewność że tam to serduszko bije- to powiedział prosze być dobrej myśli na pewno jest wszystko w porządku, poza tym stwierdził że nie bedzie dziecka naświetlał żeby w szkole nie dostawało jedynek a ja żebym nie miała potem pretensji do niego własnie o oceny- totalny głupek.
Po wyjściu od lekarza nie dawało mi to spokoju że nie zrobił mi tego cholernego usg wiec postanowiłam czym predzej udać się do lekarza prywatnego, już teraz natychmiast, na szczescie się udało- wynik usg ciąża obumarła w 6tc a ja się o niej dowiedziałam dopiero w 10 tc-trzeba szybko udać się do szpitala na łyżeczkowanie
Byłam załamana i zła na siebie że od poczatku nie chodziłam do prywatnej przychodni.
23 grudnia miałam robione łyżeczkowanie po wczesniejszym wywołanym poronieniu (ból nie do opisania :( ) teraz jest 5 dni po stracie aniołka

Powiedzcie proszę czy mogę zacząć brać witaminy dla kobiet planujących ciążę?- czy coś specjalnego robić ?
jak o siebie zadbać?
wiem i czuję to że nie chcę długo czekać z kolejna ciążą. Poczekam te 2 miesiace o których lekarz mówił i rozpoczniemy strania. Natomiast teraz chcę się do nich jak najlepiej przygotować. Zmiana żywienia, witaminy itd czy to dobre? Czy wy też tak miałyście że obwiniacie się o to co się stało- że może za mało dbałyscie o siebie, przepracowywałyście się itd
ja mam nawet wyrzuty sumienia że chipsy raz czy drugi zjadłam :(

Wiem że pisze chaotycznie- przepraszam
wyrzuty sumienia ze zjadlas chipsy ??? To chore Wyrzuty sumienia powinnas miec przez leki antykoncepcyjne ktore przyczynily sie do obumarcia plodu!??

Cytat
hektorolla
U mnie to było w 2012 r, ja dostałam silnych bóli i krwawienia, leżałam w szpitalu, nastąpiło odklejanie kosmówki, lekarze nic nie robili, spisali mnie na straty, kazali podpisac dokument czy chce organizować pogrzeb czy ma to załatić szpital, gadali tak ciagle mimo, ze jeszcze w ciązy byłam...nie leczyli mnie tylko przetrzymywali, bóle się nasilały, po kilku dniach zrobili usg i mówią, ze tam już nic nie ma...stało się to tez w 6 tygodniu, miałam łyżeczkowanie...ja przez dwa tygodnie wyłam, ale nie obwiniałam się tylko tych partaczy, czułam ogromna bezsilność i pytałam, dlaczego ja, nikt z rodziny na ten temat nie chciał ze mna rozmawiać, dwa tygodnie to trwało i powróciłam do zywych bo zrozumiałam, ze czasu nie cofnę, ze trzeba walczyc o swoje, od prywatnego lekarza dostałam spis badań jakie należy w tej sytuacji wykonać, były drogie i w specjalnym laboratorium, po tym lekarz mówił aby odczekać min 3 miesiące, nam się udało po 6 miesiącach, ale ponoc właśnie po 6 miesiącach organizm dopiero jest gotowy na to i lekarze często nakazują jednak 6 miesięcy odczekać...ja mierzyłam temperaturę, obserwowałam owulacje, dokładnie znałam dni płodne brałam tylko kwas foliowy , jakiś czas brałam hormony, ale u mnie ze skutkiem odwrotnym, to hamowało owulacje więc przestałam, po poronieniu wskazane jest branie już podczas kolejnej ciąży leków podtrzymujących luteiny lub duphaston, ja brałam w dwóch ciążach przez 20 tygodni, ciaza była trudna, ale jakos nam poszło, w styczniu Izabella bedzie miała 2,5 roku, głowa do góry, choć mało się oi tym mówi, to w naszym otoczeniu jest połowa kobiet, które to przeżyły...my nie mamy na to wpływu w większości wypadków, trzeba myslec o przyszłości i starać się zbadać na wszystkie fronty jeśli wyniki będą ok to dobry lekarz i wiara, ze będzie ok i tak będzie
w 6 tyg pogrzeb??? W 6 tyg to dopiero srednio wyksztalcona komorka Ludzie co wy wypisujecie,?
Wiesz co miałam cie za naprawdę inteligentna dziewczynę ale po tym co przeczytałam teraz to wybacz ale zmieniłam zdanie .Jak można napisac cos takiego że tabletki anty przyczyniły się to obumarcia płodu,po pierwsze to zupełna bzdura ,po drugie zanim cos napiszesz w swoich mądrościach to upewnij się najpierw.Bo nie masz zielonego pojęcia na ten temat a wymądrzasz się i tym samym sprawiasz jeszcze większy ból autorki wątku .Tym bardziej ze nie masz racji.Ja wiem że chciałąs zabłysnąć no niestety jak zawsze nie udało ci się .Szkoda tylko że nie pomyślisz o tym że możesz zranić kogos bezpodstawnie .

Autorko wątku nie bierz sobie słow koleżanki powyżej do serca bo to nie jest prawda .Wejdz sobie na specjalistyczne portale gdzie piszą lekarze specjalisci o tym ,to nie jest przyczyna obumarcia płodu ze brałas tabletki anty.Lekarz powie ci to samo wieć nie przejmuj się :)
przyczyna obumarcia plodu sa miedzy innymi zaburzenia hormonalne Tabletki antykoncepcyjne to nic innego jak hormonyktore ktore po odstawieniu moga rozlegolowac nasz organizm To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie

Acha Po odstawieniu tabletek powinno powstrzymac sie od zajscia w ciaze 2-3 miesiace Dla pewnosci w tym czasie by uniknac ciazy nalezy stosowac prezerwatywy Autorka pisze ze zaszla w ciaze zaraz po odstawieniu tabletek co bylo przyczyna poronienia



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-31 11:00 przez Yvetterabenda.

Poroniłam...co dalej ?

31 gru 2015 - 11:17:47

Yvetterabenda owszem mogą rozlegolować organizm ale nie są na pewno przyczyną obumarcia płodu.Moga sprawić takie zmiany hormonalne że kobieta może długo nie zachodzić np. w ciąze ale nie na pewno sprawić by płód obumarł.Specjalnie weszłam na specjalistyczne strony dzisiaj gdzie są wypowiedzi lekarzy i to właśnie pisza.Pacjetnce która miała ten sam problem i pytała profesora jak to jest ,odpowiedział jej że tabletki nie sa odpowiedzialne za obumarcie płodu i pacjentka nie powinna mieć żadnych wyrzutow sumienia.Owszem zalecają odczekanie żeby organizm kobiety doszedł do siebie pod względem hormonalnym ale nie są przyczyna obumarcia płodu.To jest bzdura .W wielu przypadkach jeszcze podtrzymują ciąze .
Nie możesz wpływac na psychikę kobiety nawet tutaj na szafie która przeszła coś takiego tragedie.Ani nie jesteś specjalistką ginekologiem ani pediatra nic nie wiesz na te teamaty, a praktycznie oskarżasz ją o to że sama to spowodowała.Czy ty zdajesz sobie z tego sprawę jak ona może wpaść w depresje po takim słowach?Jak może teraz cierpiec oskarżać siebie ?Tym bardziej że są nieprawdziwe i błędne?

Ja wiem że każdy ma prawo do swojego zdania i swoich wypowiedzi ale zastanów się na drugi raz co piszesz,bo krzywdzisz ta dziewczyne.Nie dość że jest załamana bo straciła dziecko, to jeszcze jej wmawiasz że to jej wina a tak nie jest .Nie jesteś specjalistka w tym kierunku ani panem bogiem żeby wiedzieć co było przyczyna poronienia.

Tak czy tak bardzo nieładnie napisałaś jej .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-12-31 11:56 przez filipekkrol.

Poroniłam...co dalej ?

31 gru 2015 - 12:59:36

Nikogo nie oskarzam tylko napisalam co moze byc miedzy innymi przyczyna tego zdarzenia Uwazam ponad to ze bardziej tabletki niz jak to autorka napisala ze zjedzenie chipsiw moze byc problemem ktory wplynie na przyszla ciaze Przyczyna jest niedotlenienie ( miedzy innymi)plodu Tabletki maja wplyw na uklad krwionosny ktory wplywa na dotlenienie Reasumujac skutki uboczne anty tabletek to problemy z ukladem krwionosnym To jest jeden z wielu innych powodow ktore mogly sie przyczynic Nie uwazam ze to sie przyczynilo akurat w jej przypadku tylko wskazalam na jedna z wuelu prztcztn

Poroniłam...co dalej ?

10 sty 2016 - 14:32:51

Nie ważne co już było przyczyną. Stało się to co się stalo-czasu nie cofnę.

Kobieta która straci ciąże bardzo to przeżywa. Obwinia się niemal o wszystko- głupim przykłądem są chocby i chipsy. Nie wiem co mogło być faktycznie przyczyną poronienia. Mam tylko nadzieję że kolejna ciąża bedzie przebiegała w jak najlepszym porządku. Wiem że nic się nie dzieje bez przyczyny. Jestem osobą głęboko wierzącą i czasem zastanawiam sie dlaczego własnie ja. Dbałam o siebie, zdrowo jadłam i poroniłam a są dziewczyny które chleją, ćpają przez całą ciążę a rodzą zdrowe dzieci...i gdzie tu sprawiedliwość ?!!?!


Yvetterabenda

nie sądzę żebyś przechodziła to co ja czy większość kobiet które po raz pierwszy przez to przechodziły przy poronieniu. Mam paru nieprzyjaciół i naprawdę nie życzę temu nikomu.


filipekkrol

dziękuję za słowa otuchy i wsparcie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-01-10 14:36 przez ktosiksamosik.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Wynik badania krwi HCG