Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

5 LAT PO CC

11 lis 2014 - 19:54:09

dziewczyny pomóżcie, bo nie wiem czy jest ok, czy nie ok? Prawie 5 lat temu urodziłam synka poprzez cc, dodam że sie paprało, bolało i td. bardzo długo, dodatkowo do tej pory nie odzyskałam pełnego czucia w podbrzuszu. Ale nie o tym chciałam pisać. Jestem znowu w ciąży (4mies) i jestem troszkę przeziębiona, przy każdym kaszlnięciu boli mnie brzuch w okolicach szwa, dodatkowo zaczynam odczuwać "ciągnięcie" między ta blizną a kroczem. Miałam robione usg tej blizny już 2-3 krotnie i niby super wszystko pięknie się zrosło. Czy uważacie, że takie dolegliwości po cc są normalne? do kogo mam z tym iść? sprawdzał mi już to gin do którego chodziłam w pierwszej ciąży, a także mój obecny lekarz, najlepszy z mi znanych

5 LAT PO CC

11 lis 2014 - 21:24:04

Rodzilam przez CC trzy razy- w 2009, 2010 i 2013. Nie mialam zadnego z objawow o ktorych piszesz. Blizne mam prawie niewidoczna. Goila sie zawsze ladnie I szybko. W zadnej ciazy blizna nie bolala. Moze masz poprostu duzo zrostow.

5 LAT PO CC

11 lis 2014 - 22:35:19

Synek ma 6,5 lat , w okolicy blizny nadal nie mam czucia :( nie wiem co Ci napisać , najlepiej zapytać lekarza to najpewniejsze źródło informacji .
Pozdrawiam serdecznie.

5 LAT PO CC

12 lis 2014 - 11:12:57

ja miałam cc 4lata temu i 10 miesięcy temu, ta druga źle się goiła , ale już wszystko oki po za czuciem , to podobno długo wraca, ale w ciąży faktycznie bolało podbrzusze i szew, mi właśnie lekarz powiedział , iż to od zrostów , a także że macica się rozszerza , a szef nie jest elastyczny i dlatego , po wszystkim bedzie oki

5 LAT PO CC

13 lis 2014 - 11:23:05

w pon mam lekarza to poproszę, żeby jeszcze raz sprawdził :) dzięki

w pon mam lekarza to poproszę, żeby jeszcze raz sprawdził :) dzięki



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-13 11:22 przez alenka85.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

wrodzone zwichnięcie stawu biodrowego a poród