Obecnie rozmawiamy o:

Gdzie na wakacje?

gorący temat

Hot or not?

dzisiaj o 21:43

termomodernizacja domu

dzisiaj o 21:30

Malowanie

dzisiaj o 15:00

stomatolog

dzisiaj o 14:42

sprawdzony stomatolog

dzisiaj o 14:29

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

witam dziewczyny mam taki problem mój mały bak płacze jak zostawiam go z tata. Czy wy tez tak mialyscie czy coś jest z nimi nie tak ? Przykro mi kiedy widzę jak maź się stara go uspokoić a mały płacze coraz gorzej .

Hmm,a jak często on się widzi z tatą? U nas jest tak,że synek jest bardzo do mnie przywiązany,dlatego że najczęściej to właśnie ja z nim przebywam,ponieważ mąż pracuje do 18 i wraca pózno,czasami jak mały juz śpi. Na początku raczej nie miałam takich problemów ale teraz od około 3 miesięcy (teraz synek ma ponad rok) to jest ciężko,jak tylko wyjde z pokoju i mały zostanie z tatą to ciągle mu jęczy i stoi przed drzwiami aż ja przyjdę. Bardzo uciążliwe to jest-bo ani spokojnie posprzątać,ani zjeśc itd. Mam nadzieje,że to się zmieni. Ja poradziłam mężowi,żeby się z nim jak najwięcej wygłupiał no i narazie działa-oczywiście jak mąż się porządnie w to zaangażuje:-)

Pracuje do 16 ale jak przyjeżdża zaraz każe mu ciagle żeby się nim zajmował żeby się mały przyzwyczaiły . Jak narazie nie widzę efektów bo synek i tak marudzi . Ale skoro piszesz za twój taki sam jest to myśle za wkoncu mu przejdzie :) chociaż mi cieżko jest bo tez nic nie mogę zrobić

Moja Barbara ryczała przy moim mężu bardzo długo! Niczego nie mógł przy niej zrobić, aż mi chłop zaczął popadać w lekką załamkę. Mówiłam mu, poczekaj nadejdzie czas, że do ubikacji sam nie pójdziesz, tak jak ja to miałam wtedy! I oczywiście nadszedł ten czas, córka kocha tatunia od wczasów miłością bezwzględną. Ot po prostu dzieciaki tak mają, że wybierają sobie tego bardziej kochanego rodzica, ja na szczęście etap bycia na pierwszym miejscu mam za sobą, a był bardzo intensywny i męczący na swój sposób!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Pomóżcie proszę