Witajcie, mam problem który nie daje mi spokoju. Cykle mam 26-30 dniowe. Ostatnią miesiączkę miałam 20-tego września. Nigdy nie miałam jej później niż 30-tego dnia. Na razie nie planowaliśmy dziecka i stosowaliśmy prezerwatywy. W październiku jednak bardzo mi się spóźniała a nie było do tego żadnych wskazań, żadnego stresu, leków. Dla spokoju 33 dnia zrobiłam test i wyszły bardzo blade 2 kreski, jednak ta druga była tak blada, że uznałam to za lekkie uwidocznienie miejsca gdzie powinna być ta druga, to samo wyszło dzień później. 37 dnia poszłam do ginekologa, USG nie wykazało ciąży ale badanie, że może jednak być. Lekarka nie wiedziała co mi powiedzieć, kazała zrobić jeszcze jeden test i dla pewności też test z krwi bo możliwe, że owulacja była później i ciąża może być nawet 4 a nie 5 tygodniowa. Z własnych obserwacji podejrzewam, że owulacja mogła być nawet 18-19 dc, niestety w tym cyklu nie zwróciłam na to uwagi. Dodam jeszcze, że tego samego dnia po wyjściu od lekarza zrobiłam test apteczny i wyszły już dwie grube kreski.
Czy któraś z Was miała taką sytuację? Czy to faktycznie może być bardzo młoda ciąża? Jutro idę zrobić test krwi i nie mam pojęcia czego się spodziewać