Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

18 sie 2014 - 13:24:33

Cytat
Adrianna_2510
pppaattrryyccjjaaa - Śliczna dziewczynka :)


Gucia1986 - Moja Pola tak samo jak Julcia zjada 5 posiłków dziennie co 3h.

7:00 - 150 ml mleka modyfikowanego
10:00 - kaszka mleczno ryżowa
13:00 - Obiadek ( bardzo różny,daję słoiki)
16:00 - deserek ( i tu również bardzo różnie,czasami słoiki,świeże owoce sezonowe,batonik HiPP dla dzieci)
18:30-19:00 - 150 ml mleka modyfikowanego

W między czasie również daję chrupki kukurydziane,dopajam herbatkami i sokami.Niestety Pola za nic w świecie nie chce pić wody,strasznie nad tym ubolewam.


alicjaM204 - Dlaczego uważasz,że przed ślubem było lepiej,co się u Was zmieniło po ślubie? Przepraszam,że pytam ,ale jestem strasznie ciekawa :)
Co do pracy to mi zostało 2 miesiące urlopu macierzyńskiego i nie wiem co potem,strasznie się martwię.Do pracy raczej nie mam powrotu,więc będę musiała szukać czegoś nowego a z tym bardzo ciężko.Najlepiej jakbym znalazła sobie pracę na pół etatu tylko na weekendy bo nie mam z kim zostawić małej a w weekend moi rodzice mogliby się nią zająć.W mojej starej pracy miałabym taką możliwość,ale tak jak pisałam,tam raczej nie mam powrotu.


Możesz po macierzyńskim zarejestrować się w Urzędzie pracy z tego co się orientuję to na 90% należy Ci się zasiłek.Może to by było dobre rozwiązanie ,wybierz się do PUP z 2 tygodnie przed końcem macierzyńskiego i Ci udzielą informacji kiedy musisz się zarejestrować.Tylko pamiętaj że musisz mówić że mała bądzie miała zapewnioną opiekę ,a ty jesteś gotowa do podjęcia pracy.W razie oferty zawsze możesz z ważnych powodów jej nie przyjąć.Powodzenia w działaniu :}



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-18 13:32 przez blilka.

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

18 sie 2014 - 14:34:41

Hej dziewczyny ;*

macie problem z dopajaniem? ;) a może spróbujcie podać leona ten musowaty sok w tubkach Fabian je uwielbia ;) są zdrowe ,pyszne i syte ;) zastępują niekiedy deserek ;)

Koło 7-8 śniadanko mleczko 180ml
10-11 drugie paróweczki cielęce,kaszka,bułeczka z dżemem itp je wszystko jadł już nawet pasztet ;)
14-15 obiad to co my łacznie z kapuśniakiem ,spagetti,wszystkie sosy, nie jadł tylko grzybków ,ale narazie nie podam ;) ostatnio zjadł 2 gołąbki na obiad -o gotowych słoikach nie ma mowy,nie weźmie do ust ;)
deserek to wszyskie owoce jeżynki ostatnio były,danonki,wszystkie jogurciki ale wszystkie- papaya mu nie smakuje ,bo za mdła ;)
kolacja mleczko 180 ml,ale zazwyczaj tyle nie wypija ;)

wiem,wiem ,że może to dziwne,że że podaję wszystko ,bo zadania są podzielone ,jedni mówią ,że tak nie powinnam ,ale moja znajoma ma córke ,która dostała pierwszy raz zwykły obiadek kiedy skończyła rok ,tak to same słoiczki,dziecko które po każdej rzeczy dostawało uczulenia -masakra,płacz ,bo swędzi ,mama małej zastanawia się od czego bo w takim obiedzie to jest kilka rzeczy plus przyprawy,ja tego nie chce ,inny przypadek chłopca który też był żywiony ksiązkowo,teraz nie może jesc mlecznych ,nabiałowych rzeczy ,bo jest uczulony ,jeśli Fabian pije krowie mleko i nic mu nie jest ,to moja pani doktor mówi ,że może wszystko dostawać ;)

buziaki ;***

aaaaa już 12 tydzień laski ;)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

23 sie 2014 - 21:41:25

Adrianna_2510 - hmm i co Tu Ci napisać? Chyba musiałam mieć słabszy dzień, bo już nawet nie wiem czemu tak napisałam. Ale pamiętam sytuacje, że przed ślubem mój mąż z dziećmi koleżanek miał taki kontakt, że koleżanki tylko mówiły, z niego to będzie prawdziwy tata! Będziesz miała dobrze.... A teraz? Ciężko go namówić , żeby mi pomógł przy dziecku, muszę go prosić, żeby z nim został. Albo bywało tak, że w końcu mały mi siedział cicho w krzesełku czy gdzieś i się bawił a ja mogłam chwilkę odsapnąć, wystarczyło, że przyszedł mój mąż wziął go na chwilkę, bo buźki dać, zabawić i go odłożył a on w ryk, dalej sobie dopowiecie. I dużo jest właśnie takich sytuacji, które kiedyś wyobrażałam sobie inaczej. Mam też do niego trochę pretensje, że ciągle siedzi na budowie a nie z nami, ale niestety muszę sobie to akurat sama wytłumaczyć, że jest tam po to, żebyśmy w końcu zamieszkali sami.....

Nasz jadłospis dnia wyglądał tak
- mleko
- kaszka
- obiad (to co akurat my mamy)
- deserek (raczej słoiczek)
- mleko

A teraz całkowicie odrzucił mi mleko:(
i dzień wygląda różnie np:
- jeden dzień jadł tlyko kaszkę

- inny dzień kaszke z jogurtem na zmiane

Jedno co dobre dużo pije i je chrubki kukurydziane albo wafelki od lodów. Mó też nie chce pić wody, więc robię mu soki (soki zrobiłam sama z truskawek, jabłek i malin, sa pyszne i zdrowe, bo owoce z własnego ogródka)

- budyń tez zje, i tak naprawdę w ostatnim czasie tylko kombinuję, zroobię jedno nie chce, robie nastepne nie chce i tak w kółko aż na coś trafię.
Dziś pierwszy raz dałam mu parówki i chlebka z msłem - jadł.
Wczoraj dostał trochę jajecznicy - jadł.
Na obiad była zupa jarzynowa - z łyżeczki nie chciał ale zamoczony chlebek zjadł. Mówię wam co ja z nim mam i z tym jedzeniem to aż mi się nie chce juz pisać.

na koniec wrzucam fote młodego z dzisiaj.



PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

25 sie 2014 - 08:09:34

alicjaM204 - Doskonale Cię rozumiem,u nas jest identyczna sytuacja.Czasami muszę go prosić żeby zajął się małą bo ja na przykład chce powiesić pranie lub posprzątać a i tak praktycznie wszystko robię z nią.Zresztą ostatnio w ogóle nie najlepiej się nam układa,mam wrażenie,że wpadliśmy w jakąś rutynę i znudziliśmy się sobą.Wszystko jest takie "normalne" i "zwykłe" ,nie ma już tego wszystkiego co było kiedyś na początku związku. Czy Wy też miałyście takie momenty ?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-25 08:11 przez Adrianna_2510.

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

25 sie 2014 - 09:47:51

To i ja się troszkę poskarżę a co ;) Dziewczyny jakbym czytałam dokładnie o naszym związku. Narzeczonego praktycznie w ogóle nie ma w domu. Np teraz pojechał w delegacje i wróci dopiero w środę. I niestety zapowiada się tak, że będzie pracował w innych miejsowościach i już w ogóle nie będę go widzieć - nawet w nocy. Wychodzi jak Julka jeszcze śpi i wraca kiedy Julka już śpi. A kiedy już uda mu się wrócić wcześniej to i tak nie podejdzie, nie pobawi się z Nią tylko włącza TV albo komputer i go nie ma. Jak mu się uda nakarmić Julkę raz na tydzień to jest sukces! I to też nie wyjdzie sam z inicjatywą tylko muszę go poprosić. W nocy też do niej nie wstaje, tylko ja muszę. Ostatnio się obudziła o 1:30 i do 3:30 się darła co chwilę. Wstawałam do niej ze 100 razy a książę sobie spał w najlepsze. Ale w końcu nie wytrzymałam i nakrzyczałam na niego, żeby też czasem dupę ruszył do niej bo ja też jestem zmęczona. On sobie chyba wyobraża, że ja siedzę całymi dniami w domu i nic nie robię, dosłownie leżę i pachnę... Strasznie mnie to irytuje. Już nie mówię o tym, że w ogóle mi nie pomaga w domowych obowiązkach. Pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie - wszystko jest na mojej głowie. Jeszcze nieraz ma pretensje, że nie zdążę obiadu zrobić. Ale nie weźmie pod uwagę tego, że np Julka była marudna cały dzień i ja też padam na pysk dosłownie... Jestem z nią 24 godziny na dobę i też już mam chwilami dość. Chciałabym mieć chociaż godzinkę czasu dla siebie. Kiedy uda mi się wyrwać z domu z jakąś koleżanką to też się strasznie wkurzam jak wracam bo nic nie jest zrobione, butelki nie wyparzone, woda nie przegotowana na następny dzień, ubranka i zabawki nie posprzątane, naczynia nie pozmywane, no nic nie robi, kompletnie nic. Oczywiście poza siedzeniem przed TV :P Jak już mu mówię co mi leży na sercu to mówi, że on ciężko pracuje żeby utrzymać rodzinę... A najbardziej mnie wkurza jak np jesteś my u znajomych i biadoli, że mało czasu spędza z córką ale, że on musi ciężko pracować. Gówno prawda bo jak przychodzi weekend i nie idzie do pracy to też ma inne zajęcia niż zabawa z córką.

Ehh trochę mi ulżyło, że się wygadałam :P



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-25 09:50 przez MyszeQ.

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

25 sie 2014 - 11:36:32

Okazuje się,że większość z nas ma takie problemy,zawsze to raźniej:)
Mój facet uważa,że ja nic takiego nie robię,że sama sobie wymyślam bo chodzę i sprzątam na przykład,ale wydaje mi się,że u mnie to jest trochę w mniejszym stopniu niż u Ciebie MyszeQ,jeżeli jesteśmy cały dzień razem w domu to we trójkę chodzimy na spacery,Kamil robi śniadania i obiady , ja po nich zmywam i sprzątam w kuchni,wieczorami razem ją kąpiemy a później albo pijemy razem piwko lub winko albo on gra a ja w tym czasie mam chwilę dla siebie. Czasami tylko są takie momenty,że mam wszystkiego dość , jak siedzi i w niczym mi nie pomaga tylko gra jak mały chłopczyk ,ale chyba musimy się z tym jakoś pogodzić bo chyba ciężko by było tych naszych facetów zmienić :)

A co do pracy w delegacji to przechodziłam to samo.Jeszcze jak byłam w ciąży to non stop siedziałam sama w domu a Kamil wracał raz na dwa tygodnie bo więcej by się po prostu nie opłacało.Po porodzie był ze mną tylko tydzień a później znowu musiał jechać do pracy i tak było do lutego. Wracał tylko co drugi weekend. Ja się jakoś do tego przyzwyczaiłam,ale cieszę się ,że Pola teraz może go widzieć codziennie:)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

25 sie 2014 - 22:08:31

Jak nasz pierwszy synek miał ok. pół roku to ja też przechodziłam "katorgę" w naszym małżeństwie. Mąż tak przyzwyczaił się ze ja wszystko przy małym robię i zrobię że w ogole nie garnal sie do zajmowania sie nim. Ja po 9 godzinach pobytu sama w domu i mowienia tylko do dziecka oczekiwalam ze on po przyjsciu z pracy wezmie małego ode mnie a ja bede mogla zajac sie domem (lub ewentualnie sobą) i tak sie bedziemy dzielic. niestety nie mowilam mu tego od razu tylko chyba za dlugo czekalam az sam sie domysli az wkoncu wybuchlam bo sie nazbierało, przy pierwszej klotni o pierdołę wygarnełam mu, ze jak tak ma wygladac nasz dzień: ja z dzieckiem non toper + dom, on praca i gry komputerowe to ja pasuje, zabieram małego i jade do rodzicow (500km od nas) i mam w dupie. Powiem wam ze sie przestraszyl bo wiedzial ze bylabym to zdolna zrobic z dnia na dzien i wzial dupe w troki. Trwało to 3 miesiace, za 3 miesiace "zapomnial" i znowu zaczal wracac do starych przyzwyczajen, to ja znowu bach i mowie ze wyjezdzamy to sie wzial za siebie i mi pomagal a pozniej zaszlam w ciaze po roczku małego wiec juz rodzina mu zaczela gadac ze ma sie mna i synem zajac to wzial sobie do serca i powiem wam ze sytuacja sie juz nie powtorzyla. Ogarnia dom, gotuje obiady w weekend, chodzi z nami na spacery a gra jak dzieci poloza sie spac :P dajcie facetom ultimatum , czasem to jedyne wyjscie a jak bedziecie czekaly i myslaly: a moze on sie sam zmieni, sam domysli czego mi trzeba, to niestety mozecie sie nie doczekac a juz wtedy do rozwodu blisko ;)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

26 sie 2014 - 09:03:27

Gucia1986 Dzięki za to co napisałaś :) Wezmę sobie Twoje rady do serca i spróbuje wprowadzić je w życie ;)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

26 sie 2014 - 12:10:20

Z weselszych rzeczy, Kacperek umie już:
- stać sam przy meblach
- wstawać sam z siedzaka po meblach
- raczkować dłuższą chwilę usiąść odpocząć i raczkować dalej
- chodzić trzymany za obie rączki (piszczy i cieszy się przy tym z radości)
- przy zasypianiu do znudzenia wstaje, siada, wstaje siada .... :( aż pada :P

i na koniec foto



PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

03 wrz 2014 - 08:44:34

Hej Kochane:*
Mnie mąż raczej pomaga przy małej. Jak wraca z pracy to zawsze się z nią bawi. No chyba, że ma taki tydzień, że po pracy jedzie do dodatkowej to jestem sama z małą. Wychodzi to jeszcze mała śpi, wraca to już śpi. Po takim tyg jestem po prostu wykończona. Inaczej jest gdy ktoś mieszka np. z rodzicami. My prawie zawsze na cały weekend jedziemy do moich rodziców. Tam wiadomo a to z dziadkiem na spacer, a to babcia nakarmi, a to siostra pobawi się, a to brat chwilkę się zajmie Olcią. Wcześniej mąż się czepiał, że co tydz chcę jeździć do domu, a teraz to sam też chce:)
Ja nadal karmię piersią. Oczywiście co innego też je. Najbardziej lubi takie coś co dzieci w jej wieku jeść nie powinny... Jak zobaczy ciastko na stole to od razu bierze. Tak samo czipsy, nie wiem skąd jej się to wzięło bo ja czipsów nie cierpię.
Nie znosi jajek, jak jej daję to ma odruch wymiotny.
Śpi nadal z nami, jak się przebudzi to musi być mama. Przytuli się i śpi dalej, a jak mnie nie ma to płacze. Nie wiem jak to będzie bo za 2,5 tyg mamy wesele i chcę ją zostawić z moimi rodzicami.
Ola uwielbia gości (chyba przez to, że cały dzień jesteśmy tylko we dwie). Jak czasami mąż w trakcie pracy przyjedzie i wychodzi to płacze (hehe taka sama reakcja jest na listonosza i innych).
Olcia potrafi przez chwilkę stać bez trzymania, chodzi dookoła całego pokoju, nawet jak ma płaską powierzchnię to potrafi się jakoś przytrzymać i iść. Potrafi chodzić trzymana tylko za jedną rączkę. Ogólnie jest bardzo ostrożna, jak ją postawię to stoi i się nie przewraca tylko tak delikatnie przykuca i siada, jeszcze się nie zdarzyło, żeby fiknęła z pozycji stojącej. Ale sama chodzić chyba prędko się nie nauczy bo tam gdzie chce to się bardzo szybko na raczkach dostaje.
I kryzys minął (robiła różne popisy, potem nic nie chciała) i teraz już dużo pokazuje kosi-kosi, papa, tańczy, daje buzi. Coraz więcej rozumie...
A co u Was nowego i waszych Dzieciaczków ?
Pozdrawiamy gorąco :*


PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

04 wrz 2014 - 16:40:29

My kilka dni temu wróciłyśmy z urlopu na Mazurach. Julcia była wniebowzięta - tyle cioć i wujków wokół niej. Jest bardzo towarzyska, nikogo się nie boi, wszystkich zaczepia i się uśmiecha. Zrobiła się bardzo kontaktowa i ciekawska. Wszystko by chciała dotknąć. Turla się po całym pokoju, co chwilę muszę ją wyciągać spod łóżka, łóżeczka albo stołu ;) Jeszcze nie załapała jak się przemieszczać do przodu, nie pełza ani nie raczkuje. Siedzi już coraz lepiej choć nadal się chwieje. Byłyśmy już kilka razy na placu zabaw na huśtawce - buju buju bardzo jej się spodobało :) Moja Mama chce jej kupić huśtawkę z Fisher Price na roczek do domu ale muszę jej to wybić z głowy. Niestety mieszkając w jednym pokoju i tak mamy mega graciarnię. Pomyślałam żeby w zamian kupiła jej złote kolczyki bo będziemy chciały przekuć uszy na roczek ;) Ostatnio ciągle się wkurzam bo wychodzę z nią na dwór i słyszę "O jaki ładny chłopczyk..." Ludzie chyba nie rozróżniają kolorów ;)
Mamy już za sobą pierwszą wizytę u stomatologa. Przestraszyłam się bardzo bo na ząbkach zobaczyłam dziwny osad i pomyślałam, że to próchnica. Na szczęście to nie było nic poważnego. Kupiłam jej szczoteczkę do zębów i pastę i myjemy raz dziennie. Musimy bardzo dbać o jej ząbki ze względu na wadę serca. Julka ma dość nisko wędzidełko wargi górnej i trzeba będzie je chirurgicznie skrócić aby nie miała przerwy między zębami. Ale to za kilka miesięcy/lat.
Byłyśmy też u logopedy. Pani doktor pokazała nam jak masować mięśnie twarzy. Jula zaczęła już łączyć sylaby, na razie wychodzi jej tylko "jaja" i "dada" ale małymi kroczkami do przodu :)
Na drugie śniadanie wprowadziłyśmy jogurt naturalny tak więc mleko pije tylko 2 razy dziennie. Powoli próbuję przestawić ją na kubek niekapek jednak słabo nam to wychodzi. Jula bardziej traktuje go jak gryzak ;)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

04 wrz 2014 - 20:36:31

MyszeQ Opowiadasz dokładnie tak samo o swoim facecie jak ja o swoim :P hehe niewiem jak Wy dziewczyny ale ja pracuję od pół roku na weekendy.. od pon do pt z małym 24h a w weekendy po 14godz + pobudka mojego Kacperka jak tylko wejdę do domu i tak w kółko a mój chłop twierdzi że czym ja jestem zmęczona skoro siedzę cały czas w domu :/ ehh a sam jak siedzi 2godz z naszym synkiem to jest cud miód :/ ehh faceci ! a ja dosłownie padam na pysk jak przychodzi 20/21 i Kacper idzie spać.. :( Kocham go najbardziej na świecie ale nie raz da mi tak w dupę że obłęd.. najbardziej mnie irytuję jak jest zmierzły i walczy sam ze sobą żeby tylko nie iść spać.. dosłownie.. czasem ma dni że nawet na 15min się nie położy w ciągu dnia.. tylko gna za mną wszędzie :P

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

10 wrz 2014 - 09:28:43

Hej dziewczyny ;)
Bardzo proszę was które macie profil na fb ,żeby udostępniały stone TRWA WALKA O ŻYCIE ANTOSIA-MAŁEGO DZIELNEGO RYCERZA tam dowiecie sie o co chodzi ,BARDZO WAS PROSZĘ ;)

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

15 wrz 2014 - 08:48:31

Hej :* dajecie Waszym dzieciom jakieś witaminy??

PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013

15 wrz 2014 - 09:26:04

littka - Ja podaję tylko witaminę D ,codziennie jedną kapsułkę. Teraz zaczęłam jeszcze podawać witaminę C zapobiegawczo,Pola przebywała ostatnio z przeziębioną dziewczynką dlatego wolałam zapobiec przeziębieniu,ale chyba mi się nie udało bo już jej coś leci z noska i kicha, mam nadzieję,że to tylko fałszywy alarm :)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Cesarskie cięcie z wyboru