znieczulenie ? proszę o radę :)

zależy o jakie znieczulenie pytasz. Ja dostałam Dolargan, cholerstwo niemiłe, czułam się jakbym wypiła ze 2 setki... Na początku nawet spoko, później przysnęłam na godzinę, obudziłam się z potwornymi mdłościami, rzygałam dalej niż widziałam, nie mogłam wstać, głowa mnie okropnie bolała, wyrwałam sobie aż wenflon z tego wszystkiego... Nie dajcie sobie podać tego świństwa, to lekki narkotyk, nie wiadomo czy nie ma wpływu na dziecko... Mnie nie pytali, tylko powiedzieli, że dadzą zastrzyk i przestanie boleć... Przestało na godzinę... A przede mną było jeszcze takich godzin 10... W końcu i tak miałam cesarkę, dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe, nie spałam, ale nie czułam nic od pasa w dół, śmieszne uczucie Pamiętam tylko jak dziękowałam pani anestezjolog za znieczulenie (mam niski próg bólu, nie dawałam sobie rady, obudziłam wrzaskami cały szpital, rodziłam o północy ) i powiedziałam, że powinni ją na ołtarze wynieść, bo z niej jest istny anioł Po tym trzeba pamiętać żeby nie podnosić głowy przez ileś tam godzin, leżeć plasko... Ja niestety się zapominałam i do dzisiaj męczą mnie potworne bóle głowy... Nie mówiąc już o bólach kręgosłupa... Ale jak dziś na to patrzę, to też chciałabym to znieczulenie. Kolejny poród jeśli będzie to tylko ze znieczuleniem, tylko cesarka.

Ja jestem mega panikarą i rodziłam bez znieczulenia

tak, jak w niektorych wypowiedziach, porod zawsze kazdy przechodzi indywidualnie, ja osobiscie nastawiona bylam na porod naturalny... jednak zle wyliczyli mi termin porodu i mala urodzila sie o ponad miesiac wczesniej, pakowali przez 2 tyg we mnie wszytsko co wywola skurcze, i zero reakcji, dopiero powiedzieli ze maluch musi byc wczesniakiem i musimy przeprowadzic natychmiast cesarke... ogolnie cesarka jak cesarka, ja wstac musialam po rownych 12h, ciezko bylo chodzic itp, ale na 3 dobe juz w miare, podczas cesarki zarazili mnie wirusem hcv, dodatkowo mam problemy z rana ta wewnatrz, a juz prawie 10 mce mija, cesarka w ost. moim zdaniem bezpieczniejszy porod naturalny, mniejsze ryzyko powiklan, a co do znieczulenia na kolezanke juz podczas najwiekszych boli nie dzialao, ale tez to zaleze od organizmu

znieczulenie??? w ogole cos takie go jest? jak rodzilam to potraktowali mnie jak szm****, a jak blagalam o znieczulenie to mnie wysmialy... jescze darly na mnie ryja, ze krzycze i z lozka spadam- poryte su*i

ja rodziłam bez znieczulenia i się cieszę,laski płaciły za znieczulenie 500zł co konczyło się i tak cesarką bo nie czuły bólu i nie wiedziały kiedy przec więc dla mnie znieczulenie na własną prośbę to głupota

Ja za znieczulenie nie placilam nic,w Polsce pewnie moze byc inaczej.Jestem bardzo zadowolona z opieki w szpitalu.Dostalam swoj pokoj,nie lezalam na sali z innymi mamami...ale tak jak pisalam wczesniej moj skarbek urodzil sie bardzo chory i zyl tylko 2 dni.Pielegniarka jak tylko slyszala ze placze w pokoju od razu przychodzila,zeby ze mna porozmawiac,podtrzymac mnie jakos na duchu.Moj chlopak mogl spac u mnie w pokoju,dostawiono mu lozko,zebym nie byla sama w tych ciezkich chwilach.Oprocz tego jak byl chlopak albo jak mama przychodzila wszyscy dostawali sniadanie,obiad,czy kolacje,a jedzonko bylo naprawde pyszne.To wszystko bez dodatkowych oplat.Dodam ze rodzilam w IE w Limerick .Szczerze mowiac nie umie sie doczekac by wrocic znow do tego szpitala.Marze by znow byc w ciazy i by moj dzidzius byl zdrowy!!!

Witam .Ja rodziłąm ze znieczuleniem był to moj drugi poród wiec mam porównanie.
Miałam wywoływany poród oxytocyną -skurcze są o wiele silniejsze niż przy porodzie skurczach naturalnym.
Dlatego zdecydowałam się na znieczulenie.Wazna informacja co do znieczulenia ale niestety nie kazda połozna o tym powie ZNIECZULENIE trzeba podac wtedy gdy jest 4 cm rozwarcia jesli juz jest wieksze to jest za pózno nie bedzie działać prawidłowo .Dlatego ja ciągle prosiłąm połozna o to zeby mnie zbadała i w odpowiednim momencie poprosiła anestezjologa .Chce powiedziec ,zebyscie wiedziały ze znieczulenie nie powoduje ze nie czujemy bólu on nadal jest ale mniejszy.Znieczulenie jest dawkowane im silniejsze skurcze blizej finału tym dawka wieksza.Jedyny minus ktory odczułąm to ból kregosłupa po porodzie teraz jestem 6 tyg. po i moge powiedziec ze wracam do formy.

Ja miałam cesarke i ogólne znieczulenie i byłam bardzo zadowolona. Po dwóch tygodniach po cesarce wrociłam do formy. Jeśli bende drugi raz w ciąży to tylko cesarka wchodzi w rachube

ja miałam porod bardzo cięzki urodziałam dziecko po 22 godznach od bóli-to był koszmarrrr dlatego uwzam ze jeśli znieczulenie ejst bezpieczna dla dziecka do polecam z niego skorzystać lepsze to niz psychiga zniszczona...
kobieta powinna się cieszyc z przyjścia na swait dziecka aaa nie jak je urodzić nie miec siły anwet z tego się cieszyć, za granica kupe kolezanek rodziło ze zneczuleniem ii sobie bardzo chwliły

Ja rodziłam ze znieczuleniem i polecam. Zanim mi podano znieczulenie miałam skurcze ale nie były jakieś powalające, potem znieczulenie i do partych odpoczywałam sobie słuchając bicia serca mojego dziecka , potem parte (znieczulenie już przestało działać) i finał. Fakt, że 2 miesiące "po" bolał mnie kręgosłup ale potem wszystko wróciło do normy. Następny poród tylko ze znieczuleniem. Wiem, co mówię, znam przypadki gdzie dziewczyny po kilkanaście godzin się męczyły a potem nie było już siły wyprzeć dzidziusia i trzeba było na gwałt cesarkę robić. I w tym chyba największe zagrożenie dla dziecka, które można przydusić jak jest już niziutko a mama nie ma siły przeć.

Więc może ja sie wypowiem wiem ze temat może przeterminowany ale czasami ktoś tu zagląda
rodziłam dokładnie 3 lata temu wiedziałam że chce znieczulenie poszłam do szpitala w którym miałam rodzić pogadałam z anestezjologiem wypytałam o wszytko i w ostateczności podjęłam decyzję że rodzę ze znieczuleniem i to był najlepszy wybór jaki mogłam podjąć nie prawdą jest że jak jest większe rozwarcie nie zakładają znieczulenia u mnie było 8 cm jak zakładali mi ZZO anestezjolog była "ciągle " przy mnie jedynie wydłużył się czas porodu i w pewnym momencie na moje szczęście zatrzymała się bo jak by poszedł dalej to trzeba by było używać kleszczy albo próżniociągu bo Marysia nie mogła wejść w kanał i to nas uratowało bo mogło by dojść do uszkodzenia dzięki znieczuleniu ból był do niesienia wszystko czułam ale duuuuuuuuuuuużo mniej kręgosłup mnie nie bolał szybko wróciłam do formy urodziłam 1.12 a o 5.30 stałam już na nogach i spacerowałam jedynie rana po CC troche mi dokuczała natomiast na sali była dziewczyna która miała CC ale chyba w narkozie (nie mogłam sie z nią dogadać ) tak źle się czuła że nie była wstanie nic zrobić ciągle leżała Gdybym znowu miała rodzić to BIORĘ I PŁACĘ tę 500 zł za znieczulenie bo cena jest warta aczkolwiek nie ukrywam że to spory wydatek i obciąża budżet szczególnie jak potrzeba kasy. Po drugie trzeba się buntować za opłatę ZZO bo mamy do tego prawo jako darmowe ja nie wiedziałam i potem długo walczyłam ze szpitalem o zwrot opłaty

Ja rodziłam 3,5 roku temu miałam wtedy znieczulenie zewnątrzoponowe wtedy było bezpłatne.Nie czujesz wtedy bólu ,skórczów,tylko czujesz ,że musisz przeć czyli czuję się skurcze parte.Tylko jak wejdziesz na porodówke do się domagać trzeba i wyniki z krwi muszą być ok które zrobią Ci na porodówce.Ból parte miałam 8 minut(3 parcia).i potem już byłam nasza córeczka na świecie.Polecam te znieczylenie.Było super i bezboleśnie.A dodam jeszcze ,że córka urodziła się duża 3.885 i 58 cm .

Witam ponownie.
Miło przeczytać ,że pani miała bóle parte pare minut.Ja niestety byłąm zmuszona przeć 2 GODZINY ponieważ LEKARZ nie uwierzył mi ,ze z pierwszym porodem miała też problem, ponieważ mam wąskie kości miednicowe i dziecko ugrzęzło mi w kościach miednicowych .
Powinnam mieć cesarke ale nas zlekceważono.
Niestety poród był wypychany jest to metoda ZABRONIONA a mimo to stosują to lekarze.
Wspomnienia sa koszmarne ponieważ czułąm sie bezsilna kiedy lekarz naciskał mi na moj brzuch ,myślałąm że moje maleństwo bedzie połamane .Mała miała duzy wylew na głowie od ucisku na kości miednicowe na szczescie wylew sie wchłonął .
Problem w tym ,że mała była niedotleniona i nikt nam nie powiedział dlaczego...................tak sie stało .
Obydwoje z męzem tej sprawy nie zostawimy.

wiesz to zalezy od wytrzymałości na ból...każda kobieta przechodzi to i naczej.Ja rodziłam 3 dni temu i dałam rade bez żadnych znieczuleń....ale tez strasznie się bałam i na wizytach pytałam sie lekarzy ze jakby co czy dostane ale się obyło na szczęściedla mnie najgorsze były skurcze jak szyjka sie rozwierała a samo parcie to pikuś

Ja miałam cesarke, po 8 godzinach lezenia zgonili mnie z łóżka. uwazam to za swoj zyciowy wyczyn, szwy strasznie ciagna zgieta jestes w pól a w glowie samolot. jesli chodzi o opieke nad dzieckiem to tak jak w przysłowiu "umiesz liczyc, licz na siebie". w szpitalu w ktorym rodzilam polozne to jakas masakra.