Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
|<- <-- 1 2 ... 7 8 9 10 11 12
zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 18:10:55

Za wiele się nie dowiesz chyba że znasz łacinę albo lekarz raczy ci wytłumaczyć. Ja odebrałam wyniki nikt się słowem nie odezwał a co było przyczyną straty dowiedziałam się z internetu. Dopiero na wizycie kontrolnej u ginekologa pokazałam wyniki i powiedział to co już wiedziałam.

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 18:24:09

CHRUPEK dzieki za te stronke,bo nie wiedzialam ze jest taka:)
Tak wlasnie slyszalam, ze oni to pisza po lacinie tak jak by to miala byc przed nami jakas tajemnica, a przeciez to dotyczy tylko i wylacznie nas a nie ich - lekarzy. W sumie to i tak musze isc do kontroli bo jeszcze nie bylam to prawie mi lekarz odczyta wynik bad.
tydzien temu zaczelam zazywac folik chyba mozna, nie?

zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 18:35:30

Folik możesz brać cały czas, może też go łykać twój mąż.

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 19:38:03

A CZY MYSLICIE ZE MOGLA BYM LYKAC JESZCZE JAKIES INNE TABLETKI- WITAMINY

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 23:03:06

ja raz poronilam ;/ 3 lata temu..na poczatku ciazy
okazalo sie ze zamiast plodu zaczely rozwijac sie same pecherze plodowe,a lekarze zorientowali sie w 3 miesiacu gdy mialam duzy brzuch poczatkowo podejzewali blizniak, niestety musialam miec zabieg lyzeczkowamia

balam sie ze sie powtorzy sytuacja ale na szczescie druga dzidzia jest juz ze mna :)

lepiej nie rozstrzasac tematu
jeslli "aniolkowa mama" bedzie chciala rozmawiac sama zacznie..


wtedy nie bylam gotowa na dziecko a mimo wszystko wywarlo to b. duzy wplyw na moja psychike..
duzo czasu minelo zanim pogodzilam sie z mysla ze nic z tego, b. dlugo byl to temat tabu!
a polki z dzieciecymi rzeczami, sklepy i malutkie dzieci u mam na rekach
to byl jakis straszny Horror ktory wywolywal u mnie nagly placz..


pozdrawiam wszystkie mamy....
Trzymajcie sie


Cytat
CHRUPEK
Za wiele się nie dowiesz chyba że znasz łacinę albo lekarz raczy ci wytłumaczyć. Ja odebrałam wyniki nikt się słowem nie odezwał a co było przyczyną straty dowiedziałam się z internetu. Dopiero na wizycie kontrolnej u ginekologa pokazałam wyniki i powiedział to co już wiedziałam.


skad to \ZNAM
mi tez nikt nie raczyl nic wyjasniac
dowiedzialam sie tylko ze takie przypadki sie czasem zdarzaja.. a dlaczego i jak to wyglada niestety musialam sobie doczytac w internecie.

gdy teraz przy porodzie powiedzialam lekarzowi o moim przypadku.. uslyszalam:
" TAKIE RZECZY MUSZA SIE ZDARZAC BY KTOS MOGL PISAC KSIAZKI .. "



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-10 23:31 przez moderator.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 801

"Aniołkowe" Mamy

10 sty 2011 - 23:39:30

Cytat
thundercat1985
gdy teraz przy porodzie powiedzialam lekarzowi o moim przypadku.. uslyszalam:
" TAKIE RZECZY MUSZA SIE ZDARZAC BY KTOS MOGL PISAC KSIAZKI .. "

Jaki przykry jest taki chłód uczuciowy bijący od lekarzy. Kiedy nie umieją zmierzyć się z tą tragedią, wypowiadają całe mnóstwo głupot, "żarcików", które potrafią zranić rodziców już na całe życie. Współczuję :(.

"Aniołkowe" Mamy

11 sty 2011 - 14:49:04

LEKARZY TO NIC NIE INTERESUJE, ze my to przezywamy, im tylko chgodzi o ilosc pacjetow ktorzy przychodza do nich na wizyty prywatne, sama bylam tego przykladem jak dwóch kolegow po fachu ze soba rywalizuje, tylko dla czygo to sie odbija na pacjetach!!!
bylam dzisiaj po wynik badania hist... i tak jak pisalyscie jest po lacinie i dalej nic nie wiem

"Aniołkowe" Mamy

14 mar 2011 - 14:28:01

witam "aniołkowe mamy"

nie wiem od czego zacząć... w końcu mogę się wygadać a raczej wypisać...nikt w rodzinie nie rozumie przez co przeszłam...trzeba tego doświadczyć,zeby wiedzieć o jakim bólu mówię...
straciłam dwie ciąże... pierwszą 6 lat temu- od razu na pierwszej wizycie usłyszłam że jest to ciąża martwa- serduszko nie biło. przeżyłam. dwa lata póżniej urodziłam córkę- ciężko było ale udało się. księżniczka kochana. jakis czas temu straciłam 16 tyg ciąże i nie mogę się z tym pogodzić. wszystko było dobrze oglądałm je na usg, te maluśkie rączki i bicie serduszka- do tej pory je słysze- nic nie zapowiadoło takiej tragedii...
na nagrobku wyryłam napis "iskierka zgasła"- wszystko zgasło...
dobrze że mam córkę kochaną być może za bardzo rozpieszczoną dzięki której mam siłe dalej życ...
przewrotna sytuacja ale od 4 miesięcy bez efekty staramy się o kolejną ciążę- nie mogę, muszę spróbować jeszcze raz, ostatni raz...

"Aniołkowe" Mamy

14 mar 2011 - 15:30:55

Azet nie poddawaj się. Kiedy straciłam Marcinka (urodzonego w 29tyg) długo starałam się znów zajść w ciążę. Ale mimo, że miałam swojego Grzesia czułam ogromną pustkę. Wydawało mi się, że nasz dom z jednym dzieckiem nie ma szansy istnienia, mimo że Grześ był najwspanialszym chłopcem na świecie. Czułam, że muszę to zrobić nie tylko dla siebie ale i Grzesia by nie był w życiu taki samotny jak ja. I jest: Kasia nasza wyczekana i upragniona. Łatwo nie było, ale przeszliśmy tą ciernistą drogę i możemy cieszyć się swoją czwórką. Odzyskałam chęć życia.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

stawianie się macicy