Obecnie rozmawiamy o:

Studia online

gorący temat

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

07 kwi 2011 - 22:14:49

a ja nie wyobrazam sobie żeby mojego męża nie było:) od kąd zdecydowaliśmy się RAZEM na dziecko od tad robiliśmy wszystko razem i np. bardzo mnie wspierał jak wymiotowałam pierwsze 4 miesiace, chodził na usg i do lekarza jak nie był w pracy (nie wchodził do środka:P) od poczatku bylo wiadome że będzie przy porodzie i chociaz już w sam dzień porody się zastanawiał i denerwował to jednak mnie nie zostawił:) stał przy mojej glowie nie przy kroczu:P ogólnie stwierdził po fakcie że było fajnie i nie żalowal i przez myśl by mu nawet nie przeszło żeby się mnie brzydzić czy coś:) jak mała została umyta i ubrana to poszedł z nią do mojego pokoiku a lekarz mnie zszywał bo duzo pękło, ja później do nich dołączyłam:) wgl moj mąz jako pierwszy przebierał małej ubranka i pampersa i robił furore na oddziale bo podobno czesto to się nie zdarza:P współczuję kobiecie która musi rodzić sama bo mąż czy chłopak sie brzydzi:/ nie chodzi mi oczywiście o kobiety które tak same wybierają:P

a tak strikte do tematu to ja jestem za ale każda kobieta wybiera jak uważa, nikomu sie przeciez tego nie narzuci:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

07 kwi 2011 - 22:22:11

Cytat
ilo07
Nie wiem, czy to nie zależy od szpitala - ale o niczym takim nie słyszałam. U mnie (w sensie - w szpitalu, gdzie będę rodzić) po prostu przyjeżdżasz z osobą, z którą chcesz rodzic. Jedyny wymóg, to strój i obuwie ochronne. Zostaje ze mną przez cały poród, w zależności o której się skończy - czy będzie po godzinach odwiedzin czy jeszcze w trakcie - może ze mną zostać, lub będzie musiał (oczywiście nie tak od razu) sobie pojechać do domu.

my tez po prostu przyjechaliśmy razem i połozna go spytała czy chce być i załatwila mu ochraniacze itp więc raczej nie trzeba ustalać tego wcześniej:) ja urodziłam o 20:45 i maz siedzial prawie do północy czyli dokąd go nie pogoniłam i przyszedł rano jak sie przespał- nikt go nie wyganial mimo pory odwiedzin:) aha a co do tego że partner wszystko (w sensie krocze) to nie jest to raczej możliwe bo polozna watpie zeby na to pozwoliła:) mój mąz jak wspomniałam stal mi przy glowie i zginał glowe i rozmawiał czyli robił wszystko co kazała mu polozna a jak przecinal pempowine to dziecko bylo wzięte tak że i tak nic nie mógl zobaczyć:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

07 kwi 2011 - 22:59:12

2 razy na NIE !!!

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

21 kwi 2011 - 14:18:51

Moj maż byl przy mnie od samego poczatku porodu, MEGA WSPARCIE!!! mialam takie bole ze jak mnie posadzili do ktg to nie bylam w stanie sama trzymac drugiej glowicy mąż za mnie to robil, podawal wode mowil spokojnym glosem (choc sam byl caly w nerwach) ale pomagal bardzo, final finalow skonczylo sie CC ale byl dla mnie wielkim oparciem, nie wyobrazam sobie gdybym miala byc sama w takiej chwili a przy mnie tylko jacys obcy ludzie...

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

21 kwi 2011 - 21:34:24

Cytat
martas84
Witajcie,
mam nadzieję, że zakładam post w dobrym miejscu. Potrzebuję Waszej opinii w kwestii tego z kim rodzić. Jestem w 6. miesiącu ciąży i co rusz któraś z koleżanek mówi, że ktoś bliski powinien być ze mną w tej -trudnej chwili- i mnie wspierać. Ja od początku nastawiałam się na to, że chcę rodzić sama, ale koleżanki przekonują, że "jest ciężko" i ktoś bliski się przyda żeby potrzymać za rękę czy chociażby pomasować po plecach. Sytuację mam chyba nieciekawą, bo narzeczony za żadne skarby nie chce być przy porodzie - przeczytał parę wypowiedzi seksuologów którzy twierdzą, że dla mężczyzny po takich "przeżyciach" kobieta przestaje być atrakcyjna seksualnie - zresztą ja też wolałabym żeby nie widział mnie jęczącej i spoconej (poza tym myślę, że on po prostu boi się bardziej ode mnie) ;) z mamą nie mam najlepszych kontaktów, ogólnie nie za bardzo się mną interesuje więc raczej odpada, a przyjaciółki od serca nie mam. Pozostaje ojciec, ale nie wiem czy to dobry pomysł ;) Proszę zatem o Wasze zdanie na ten temat: Czy można rodzić samej i czuć się dobrze (przede wszystkim psychicznie)? Bo jakoś coraz bardziej zaczynam się tego wszystkiego obawiać ;(
Osobiście znamę dziewczynę która rodziła z przyjaciółką. Jeśli takiej nie masz to może znajdz sobie fajną Panią położną? Pierwsze dziecko rodziłam sama i nie było żle, ale miałam super położną. Teraz będę rodzić z mężem! Smieszą mnie argumenty "nie chciałabym żeby widział jak się pocę i krzyczę!" A jak uprawiacie seks i krzyczysz i pocisz się to jest ok?!

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

22 kwi 2011 - 00:52:48

Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal :P Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

22 kwi 2011 - 11:07:30

a ja jestem ZA!!!

Rodziłam z Mężem. Na sali był ze mną odkąd trafiłam ze skurczami do szpitala.
Mogłam się przytulić, porozmawiać, trzymał mnie za rękę:)
Dlatego poród wspominam bardzo miło:)
No oczywiście nie patrzył mi się w krok:D stał koło ktg i pomagał jak coś trzeba było:)


Co do kamery to lekka przesada moim zdaniem...
u mnie w szpitalu też była taka opcja...
ujęcia ze strony taty i położnej! no rzesz!
a potem obejrzyjmy całą rodziną...fu

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

22 kwi 2011 - 11:09:46

Cytat
anusia89
Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal :P Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?

Będzie stał obok łóżka i trzymał za rękę:)
widok krocza to widok dla lekarza:)
ewentualnie pomoże Ci się podnieść, chodzić, cos podać;]

zweryfikowana
Posty: 490
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

22 kwi 2011 - 12:57:53

Cytat
anusia89
Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal :P Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?

Heh, też miałam takie opory - chcę, żeby był przy porodzie, ale nie chcę, żeby razem z położną czy lekarzem stał między moimi nogami:-/ Więc mu o tym powiedziałam - że skoro chce być przy porodzie, to super, ale pod warunkiem, że stoi za moją głową, obok mnie i jest tam dla mnie - bez kibicowania i pomagania lekarzom;-P Chyba jemu też ulżyło, jak to usłyszał;-) Zgodził się od razu, zobaczymy w maju czy nasza umowa się sprawdzi:-)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

24 kwi 2011 - 18:28:53

Po obejrzeniu sali porodowej mąż był pewny że chce być przy mnie, chyba nie do końca wiedział gdzie będzie jego miejsce przy porodzie :) Fotel przyszłego ojca stał w takim miejscu, że spokojnie mógł mnie trzymać za rękę lub klepać po ramieniu, ale nie widział za dużo, właściwie nic nie widział. Byliśmy nastawieni na poród rodzinny, ale w ostatniej chwili zabrali mnie na cesarkę. Mąż mi towarzyszył na sali porodowej od 13.40 do 23.00, gdybym miała być tam sama, to bym chyba padła z nudów, dzięki niemu wszystko było bardziej znośne. Wcześniej uświadomiłam go by mnie zbyt bardzo nie pocieszał, bo może mnie to denerwować :)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 kwi 2011 - 21:19:14

moj maz był przy drugim porodzie w sumie to trwał on niecała godz takze nie zdazyłam sie wkurzyc na meza:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

26 kwi 2011 - 09:34:19

Przy pierwszej ciąży nie było męża i żałowałam ale to było 14 lat temu. W grudniu urodziłam córeczkę ale tym razem był mąż i chcieliśmy tego razem. Pomógł mi przejść ból przed porodem i podczas porodu trzymał mnie za rękę. Nie zapomnę łez wzruszenia jak nasza córcia przyszła na świat. Tego się nie da opisać. Ja czułam się bezpieczna i inaczej też się ekipa zajmuje matką bo jest ktoś kto ma trzeźwy umysł - bo nic go nie boli itp. Jestem przeciwko filmowaniu porodu to fakt!

Pozdrawiam niezdecydowane mamusie!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

różyczka zaraz zwariuję