Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ehhh.... mam problem !!! :( Jak zwykle z facetem!

Jestem z nim od ponad 3lat.... ale on ciągle robi wszystko na przekór mnie!
Mam pewien problem... ponieważ jestem osobą wychowaną tak, że w miłości trzeba się poświęcać, dbać o miłość, unikać kłótni, awantur, jakichkolwiek sprzeczek... ale jestem osobą nerwową... i często się unoszę nie potrzebnie... wiadomo każdy ma wady!
bardzo szanuje zdanie mojego chłopaka... zawsze po rozmowie z nim staram się zrozumieć go, przemyśleć co do mnie powiedział... aby poprawić się ewentualnie nie popełniać błędu 2 raz! Natomiast mój chłopak nigdy nie słucha, albo słucha ale jednym uchem wlatuje drugim wylatuje... i wiedząc co mnie rani, boli i czego nie lubię i tak mi o tym mówi itp.... Nie wiem co mam myśleć i co robić... rozmowa nie pomaga... on i tak robi swoje a mi tylko jest przykro i przykro, przez co dochodzi miedzy nami do kłótni, a on zwala wszystko na mnie ze ja jestem jakaś inna i dziwna... wiem ze mnie kocha bo mi to mówi... ale często okazuje brak szacunku przez co ja trace zaufanie, bo wiem ze on doskonale wie ze czegoś nie lubię a i tak mówi o tym a potem sie dziwi ze jestem zła, tłumacząc sie ze on nie chce kłamać!

Nie wiem co mam robić... nie wiem czy taki związek ma sens! ;(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-04-01 22:42 przez moderator.

Jestem w identycznej sytuacji i też nie wiem co robić.Tylko, że jz jestem w małżeństwie i mam 2 dzieci .Nie raz chciałam odejść,ale to nie jest takie proste.

nie ma sensu.Ludzie w zwiazku pownni sie rozumiec.Bedziesz sie tylko meczyla.

wie, ze czegos nie lubie a i tak o tym mowi...? o co chodzi

jestem w podobnej sytuacji :((( oni juz tacy chcą.. od Nas wymagaja wiele a od siebie prawie nic..

własnie.... ciągle powtarza, że to ja stwarzam problemy! Coraz więcej zasranawiam się czy nie odejść raz na zawsze! Wydaje mi się ze on wie ze jestem słaba... i wykorzystuje to! ;(

jestem w tej samej sytacji...mam wrazanie czasami ze jest miedzy nami mur,ze niby razem ale kazde osobno. On czesto przeprasza obiecuje ze nigdy wiecej nie zrobi czegos czego ja nie lbie,przez co jest mi smutno i przykro a pozniej sytuacja sie powtarza a ja slysze ze on jest tylko facetem,zebym zrozumiała ze czasami musi...Nie wiem co mam robic ;( Musze to przemyslec ale zawsze gdy chce to cos sie wydarzy ,tak jakby tajemnicza siła odciągała mnie od tych przemyslen,ze moze jeszcze cos sie wydarzy co to zmieni...On mówi ze kocha ale jak mam mu wierzyc skoro czesto robi tak jakby wcale nie bylo tej milosci,a przeciez same wyznania nie wystarcza !;(

Cytat
kachna7
nie ma sensu.Ludzie w zwiazku pownni sie rozumiec.Bedziesz sie tylko meczyla.
Kochana, ale może Oni sie kochaja, tylko czasami trudno jest się dogadac..? może to zalezy od dnia.. Szafiarka trochę malo napisała, aby moc w sumie cokolwiek napisać.. :((

Faceci mają już taką naturę ;]

Porozmawiaj z nim poważnie, jak to nic nie pomoże to będziesz musialą chyba podjąc inne kroki,no bo co można jeszcze zrobić oprócz rozmowy?

Też byłam z kimś takim, ale w końcu powiedziałam dość!
Jeżeli mówi Ci że Cię kocha a nie ma do Ciebie szacunku i nie liczy sie z tym co czujesz, to wg mnie coś tu nie gra....

Dokładnie.............. dokłądnie tak jak mówisz Patrysia.... dokąłdnie tak jest tez ze mną.... obiecanki cacanki a mi głupiej radość...... na chwile zaraz znó to samo..... przeprasza... prosi o wybaczenie.. a ja trace juz zaufanie.... trace nawet chęć na przeywanie z nim.... bo gdy ciesze sie ze przyjedzie t\on na wstepnie wyskakuje z głupim tekstem.... :( odechciewa się :( już nawet kochać się z nim nie chce... robie to bo nie chce go ranić... :(( wydaje mi się ze to przez to zachowanie trace chęć... bo kiedy jestmiedzy nami dobrze jestem inna.... :( w jednej chwli jestem najszczesliwsza osobą na swiecie a za 5 minut wszysatko sypie się ....

Dziewczyny....

przepraszam ale ja w takim razie Was nie rozumiem....

wiele razu tu na szafie mówicie o tych swoich facetach, jacy sa beznadziejni, ze Wam w tych zwiazkach zle etc...
To po co Wy z nimi jestescie? Po co brniecie w takie zwiazki? Dla mnie to bez sensu... ja bym nie mogła, nie chciala i nie potrafila sama siebie krzywdzic, z jakiego powodu Wy to robicie?? Najpierw marudzicie, zalicie siie na tych facetow a potem potulnie do nich wracacie i dalej to ciągniecie....i błagam nie mówcie ze to miłosc, miłość wznosi, a Wam ktos podcina skrzydla bo same dajecie przyzwolenie

Wiadomo każdy ma swój zły dzien..... wtedy nie ma się ochoty na rozmowy jest się nabuzowanym mozna wybuchnąć i zranic kogos.... :( ale on to robi z swiadomoscią że ja na jakis temat nie lubie rozmawiać a on to porusza od tak! Tak ja go kocham z całego serca.... ale coraz bardziej czuje, że z jego strony to jakas pewna wygoda.... bo tu ugotuje tu pozprzatam tu pogłaszcze pomasuje ;/ a ja jak chce aby mi pomogł to albo jest zmeczony bo wrócił po pracy... albo poprostu zrobi cos na odczep! ;(

moim zdaniem powinnaś mu powiedzieć to prosto w oczy co napisałaś tutaj na forum, takie "wygarnięcie" może podziałać korzystnie jeśli nic nie poskutkuje powinnaś się mocno zastanowić czy to ma jakikolwiek sens, mam nadzieje że będzie dobrze;)

Cytat
MalenStwooo
jestem w podobnej sytuacji :((( oni juz tacy chcą.. od Nas wymagaja wiele a od siebie prawie nic..

A jeszcze niedawno czytałam o Twojej pięknej miłości, o tym jak się poznaliście... bla bla bla ^^

następna dyskusja:

opłakane skutki wiosennego spaceru