Jak było na waszych obronach??

Hej
Na początku lipca mam obronę pracy magisterskiej i tak się zastanawiałam jak to będzie, napiszcie jak było u was Czy pytali o coś spoza pracy, czepiali się itd? Jak to wszystko wyglądało pozdrawiam

ja mialam dwa dni temu obrone, ale licencjatu, oczywiscie denerwowalam sie jak cholera, ale było super wszystko zalezy od komisji..ale najwazniejsze to wierzyc w siebie

Ja również jestem przed obroną. Dzisiaj oddałam pracę, a teraz czekam na ten sądny dzień

Ja mam dwie obrony - 1. i 6. lipca. Myślę, ze nie będzie tak źle Na jednaj pytają tylko z pracy, na drugiej wcale nie pytają o pracę, ale mam jakieś zagadnienia do przygotowania

Ja broniłam się w zeszłym roku.
poszło gładko
tyle, że ja miałam trochę specyficzny rodzaj obrony... skończyłam architekturę wnętrz więc musiałam przedstawic swój projekt i trochę o nim pogadac

Cytat
pinezka_86
Ja również jestem przed obroną. Dzisiaj oddałam pracę, a teraz czekam na ten sądny dzień

Ja mam obronę pracy licencjackiej w poniedziałek - już żołądek mi wysiada ze strachu, wiec nie wiem jak to będzie w ten sądny dzień
Mam 40 pytań do wykucia :/ No i pytania z pracy. Ehh nie wiem jak to będzie

To masz szczęście bo ja nie mam pytań żadnych :/ mogą mnie zapytać ze wszystkiego..

u nas, na etnologii/ antropologii kulturowej, podobno dają pytanie odnoszące się do metodologii, typu : co to jest narzędzie badawcze? etc... no ale Cię nie straszę bo może to tak tylko na naszym kierunku

ja mam obronę w piątek..podobną Komisja bedzie zadawać pytania z pracy...Któż to wie? powodzonka życzę wszystkim przyszłym Magistrom

ja będę broniła pracę 2 lipca..denerwuje się strasznie, szczególnie (jak doniósł mi promotor) jedna babka z komisji jest na mnie cięta bo zburzyłam jej koncepcję świata konserwatywnych wartości...cokolwiek to oznacza. W każdym razie u mnie każdy z członków komisji zadaje po jednym pytanko do pracy... a te pytanko to jedna wielka niewiadoma. Także życzę powodzenia i wam i samej sobie

ja jestem po obronie, ale pracy licencjackiej. bronilam sie w czwartek..no to sie pochwale praca na 5 i obrona rowniez na 5
jestem..a wlasciwie juz bylam na kierunku pedagogicznym z plastyka

Ja obronę magisterki wspominam bardzo dobrze, jedno z najlepszych wspomnień dotyczących mojej edukacji. Miałam trzech pytających, z czego: jedna się wykruszyła na początku, bo jej coś do oka wpadło i nie mogła sobie z tym poradzić - poszła do przychodni oko przepłukać. Zostało dwóch - promotor (który już wcześniej powiedział, żebym mu kupiła żołądkową gorzką, to chętnie obleje mój sukces, tylko że zaczął ją pić przed sukcesem i w efekcie znikał po angielsku co kwadrans- pod koniec było już widać, że coś popija, i raczej nikt od niego pytań nie oczekiwał) i drugi profesor, do którego poszłam przed obroną i zapytałam co lubi do kawy. A on mi konkretnie: torcik wedlowski i śliwki w czekoladzie. Wszystko stało na stole w sekretariacie, więc do sali, gdzie miałam obrone, przyniósł sobie porcyjkę na talerzu i zadawał proste pytania, żeby mógł sobie jeść nie przerywając mówieniem.
Reasumując - jeden pije, jeden zajada, jedna wyautowana z przyczyn losowych. Mogłabym bronić magisterki co miesiąc, świetna przygoda

Hahaha betulek nieźle. Ja jestem w podobnej sytuacji, wczoraj złożyłam pracę licencjacką i czekam na termin, pewnie 3 albo 10 lipca. To, czy zadają pytania z pracy czy z materiału studiów zależy od szkoły i kierunku. Ja mam mieć dwa pytania z pracy od recenzenta i dwa pytania od promotora z takiej Reading List (mam przeczytać dodatkowo 3 książki i 5 artykułów luźno związanych z tematem). Najbardziej sie chyba jednak boję tego, że mówiąc po angielsku nie popiszę się zbytnio wymową

broniłam się rok temu ... 1 pytanie było z zakresu mojej pracy(od promotorki, która podała mi je wcześniej - więc byłam przygotowana) 2 pytanie było pytaniem od recenzenta i pytał o metodologię, a dokładnie chyba co to jest badanie dokumentów, na czym polega, jakie są jego rodzaje? 3 pytanie - od przewodniczącego komisji było jednym z 50 zagadnień, które mieliśmy do opracowania w oparciu o wszystkie lata studiów.
Ogólnie byłam tak zestresowana, że nawet zapomniałam jak dokładnie brzmiał temat mojej pracy! pożal się Boże - pisanej przez cały rok! Ale komisja była ok, starali się rozluźnić atmosferę i obroniłam się na 5, z pracy również dostałam 5. No ale jeden z większych stresów w życiu - niestety. Życzę powodzenia!!!