Siostra chodzi do dentysty w ramach NFZ i jeśli chce białą plombę (światłoutwardzalną czy coś takiego), to musi dopłacić 40zł- ponoć jest tylko w połowie refundowana. Nie wiem jak jest z tymi zwykłymi białymi. Ja chodzę prywatnie, wolę zapłacić, ale żeby mi dobrze zrobili, bo nie chcę przed czterdziestka pozbyć się własnych zębów zraziłam się do placówek publicznych; nie starają się ratować zęba, raz wypadła mi plomba, a jeden ząb po ich leczeniu boli do dziś gdy coś twardego przygryzę. Planuję iść go ponownie zrobić, bo chyba coś mi zgrzebali:/ Pewnie są również solidni dentyści, którzy nawet publicznie się postarają, ale ja niestety na takich nie trafiłam:|