Jak się zmotywować do odchudzania?

Mam taki kłopot bo po dwóce dzieci wyglądam strasznie, waze 67 kg przy 166- najgorszy wiadomo brzuchol. Chce sie odchudzic ale brakiuje mi silnej woli i chyba wiary w to ze sie uda chce zgubic 7 kg.....ale nie potrafie np nie zjeść i chodzic głodna czy nie dojedzona....to koszmat dla mnie mysle wtedey wciaz o jedzeniu!!!!

Jak się oprzeć zeby nie chwycic tego chipsa czy kawałka czekolady- jak?

za każdym
razem jak chcesz zjeść to spójrz na to 2 zdjęcie powinno wystarczyć

przeczytaj sobie skład chipsów - powinno się odechcieć

juz próbowałam swoje foty sprzed ciąży oglądac i metamorfozy innych....tydzien wytrzymałam potem sie rzuciłam na pizze a potem płakalam...
A jak wam się udaje schudnąc i nie polegac?>?

weś sobie powieś na lodówce albo poprostu oglądaj na kompie figurki lasek z Victoria's Secret

oj załamka.......

powiem Ci tak: w ubraniu wyglądasz nieźle

nogi masz dość zgrabne, skoncentruj się na brzuchu i talii, metod jest dużo możesz zacząć od jeżdżenia na rowerze, biegania, brzuszków, skakania na skakance, a w nagrodę za wykonanie ćwiczeń możesz nawet zjeść sobie kostkę czekolady

Odstwawic słodycze i chipsy itp Zastapic to np owocowa salatka Ja lubie jablka z jogurtem nat. i np platkami kukurydzianymi Idzie wiosna wiec owocow bedzie cała masa Zamiast zwyklej herbaty czy jakis gazowanych przeklenstw zielona herbatka Im wiecej tym lepiej Mozesz kupic blonnik z ananasa i jesc pol godziny przed posilkiem- tez pomaga


Dodatkowo ja planuje kupic skakanke Dziewczyny zachwalaja, ze nawet bez drastycznej diety mozna zgubic pare kilo

Ja sama chcialabym zgubic zaledwie 3-4kg ale bardziej zalezy mi na "ladniejszym" ciele niz gubieniu kilogramow

Nigdy nawet w ciąży nie byłam, a mam Twoją figurę... Choć ważę odrobinę mniej. Postanowiłam wziąć się za siebie od niedzieli.

Zastąp chipsy migdałami. Ale nie jedz ich za wiele! Kilka dziennie wystarczy.
Gdy mam ochotę na coś słodkiego, to jem trochę mussli. I piję wodę mineralną często. Do tego biegam z psiurem - przynajmniej te 20 minut dziennie. Zamiast czarnej, piję zieloną herbatę. I planuję zainwestować w masę nasionek itp. i hodować własną zdrową żywność w ogródku Nie wiem, co z tego będzie ;D

Przecież juz kiedyś zakładałaś wątek i pytałaś jak schudnąć i co robić. Dziewczyny Ci pisały wiele cennych rad. Nic nie pomogło? to ja już nie wiem jak można Cię jeszcze zmotywować

67 ? ja bym powiedziała, że mniej ale nie martw sie ja jeszcze troche popodjadam i bede musiala sie motywowac razem z Toba

ZAPISZ SIE NA SIŁOWNIĘ

Bo rzucasz się zbyt szybko na głęboką wodę, może te zasady które przyjmujesz są zbyt restrykcyjne. Ustal sobie takie minimum, którego możesz się trzymać i które nie będzie dla Ciebie zbyt dokuczliwe - np. jeśli jesz słodycze codziennie, wprowadzasz żelazną zasadę - słodycze tylko w poniedziałki, środy i piątki. Ewentualnie - jem słodycze tylko między 16:00 a 17:00. W ten sposób napewno zjesz ich mniej, niż zjadłabyś przez cały dzień. Potem, stopniowo zwiększ sobie wymagania. Ale rób to powoli, stopniowo, daj sobie czas na przyzwyczajenie się do nowych nawyków. Inaczej, szybko się zniechęcisz i wszystko na marne. Ważną rzeczą w motywacji są też drobne nagrody za powiedzmy, wytrzymany na tej diecie tydzień. Kup sobie nowy ciuszek, mniejszy o rozmiar, nowe kolczyki, jakiś drobiazg. Lub zrób coś, co chciałaś zrobić od dawna a zawsze brakowało czasu. Przez cały czas dbaj o siebie, używaj pachnących kosmetyków, balsamów i tłumacz sobie, że musisz dbać o swoje ciało bo za chwile będzie ono już wyglądało inaczej, będzie piękniejsze Kiedy będziesz już bliska tych 7 kg, dopełnieniem metamorfozy może być wizyta u fryzjera, nowa i modna fryzurka na wiosnę.

Polecam metodę małych kroczków, jest naprawdę lepsza, zdrowsza i bezstresowa.

Cytat
martischa
Przecież juz kiedyś zakładałaś wątek i pytałaś jak schudnąć i co robić. Dziewczyny Ci pisały wiele cennych rad. Nic nie pomogło? to ja już nie wiem jak można Cię jeszcze zmotywować

Mnie motywuje mój mąż, który sam ćwiczy Też chodziłam zdołowana po ciąży i co? Mąż powiedział jedno- albo zacznij ćwiczyć, albo przestań jęczeć, że źle wyglądasz! To był jak kopniak- jęczeć nie przestałam, ale ćwiczę ostro!!!Nie użalaj się nad sobą, tylko weź się do roboty!!!!