Pierwsza wizyta u ginekologa

Szukałam takiego tematu ale nie znalazłam choć pewnie już gdzieś był.
Strasznie głupio mi się przyznać ale mam prawie 20 lat, a jeszcze nigdy nie udało mi się dojść do ginekologa.

Ile lat miałyście jak pierwszy raz tam się udałyście? Albo ile lat macie jeśli jeszcze tam nie byłyście?

Jak wspominacie wizytę i w jakim celu tam poszłyście? - tak ogólnie czy coś się z wami działo niepokojącego?

Ja mam 19 lat i wybieram się tam od zeszłego roku i trafić coś nie moge.
Słuchając jak koleżanki mi opowiadały jak wygląda pierwsza wizyta trochę się zestresowałam i mam obawy by tam pójść .Ale wiem,że każda z nich która poszła już 2 raz mówi ,że nic strasznego i nie ma czym się stresować.

Cytat
paulinab122
Ja mam 19 lat i wybieram się tam od zeszłego roku i trafić coś nie moge.
Słuchając jak koleżanki mi opowiadały jak wygląda pierwsza wizyta trochę się zestresowałam i mam obawy by tam pójść .Ale wiem,że każda z nich która poszła już 2 raz mówi ,że nic strasznego i nie ma czym się stresować.

Heh, miałam chyba z 8 lat Mama ze mną poszła, bo sie martwiła, że za mało sikam Za duzo z tej wizyty nie pamietam, ale wiem, że było nieprzyjemnie jak mi jakimś patyczkiem wymaz jakiś czy coś pobierała. Nawet nie wiem, co mi robiła dokładniexd
A tak później to byłam ze dwa lata temu (miałam 16 lat). Cos tam mnie chyba szczypało, juz dokładnie nie pamiętam... Dziwnie było, bo nawet mnie za dużo o nic nie pytała, czy jestem dziewicą np. itp.... Po badaniu w pewnym momencie powiedziała, że mogę używać spokojnie tamponów, bo 'mam do tego warunki'... Do dziś nie wiem, o co jej tak właściwie chodziło: czy o to, że mam szeroką, czy o to, że nie miałam już blony dziewiczej. Myslę, że raczej o to drugie, bo jej mina była jakaś taka... z wyrzutem? Jeśli tak faktycznie było, to chyba pani doktor nie wzięla pod uwage tego, że blone można stracić na różne sposoby... A ja wtedy dziewicą jeszcze byłam

a stresowalas sie przed wizytą? Bolalo Cie cos?

Cytat
richie112

Cytat
paulinab122
Ja mam 19 lat i wybieram się tam od zeszłego roku i trafić coś nie moge.
Słuchając jak koleżanki mi opowiadały jak wygląda pierwsza wizyta trochę się zestresowałam i mam obawy by tam pójść .Ale wiem,że każda z nich która poszła już 2 raz mówi ,że nic strasznego i nie ma czym się stresować.

a co takiego strasznego mowily?

Cytat
paulinab122

Cytat
richie112

Cytat
paulinab122
Ja mam 19 lat i wybieram się tam od zeszłego roku i trafić coś nie moge.
Słuchając jak koleżanki mi opowiadały jak wygląda pierwsza wizyta trochę się zestresowałam i mam obawy by tam pójść .Ale wiem,że każda z nich która poszła już 2 raz mówi ,że nic strasznego i nie ma czym się stresować.

a co takiego strasznego mowily?

ogólnie właśnie jak wymaz brał lekarz ,że to nie przyjemne było i wgl , a mnie już sama myśl przerasta ,że przed obcą osobą mam się rozebrać ..

Cytat
richie112

Cytat
paulinab122

Cytat
richie112

Cytat
paulinab122
Ja mam 19 lat i wybieram się tam od zeszłego roku i trafić coś nie moge.
Słuchając jak koleżanki mi opowiadały jak wygląda pierwsza wizyta trochę się zestresowałam i mam obawy by tam pójść .Ale wiem,że każda z nich która poszła już 2 raz mówi ,że nic strasznego i nie ma czym się stresować.

a co takiego strasznego mowily?

ogólnie właśnie jak wymaz brał lekarz ,że to nie przyjemne było i wgl , a mnie już sama myśl przerasta ,że przed obcą osobą mam się rozebrać ..

Właśnie mnie też ta myśl przerasta, a już tym bardziej nie wyobrażam sobie pójść do faceta ginekologa

Ja byłam jak miałam 17 lat, wybrałam się głównie po tabletki, ale też ogólnie- żeby sprawdzic czy wszystko okey.
Lekarz jak lekarz, wystarczy pomyśleć że on takich widzi setki miesięcznie i nie traktuje nagości jako coś seksualnego czy zawstydzającego.

Dziewczyny naprawdę warto, bo co gdy nie daj boże okaże się że macie np raka szyjki macicy? Albo piersi?
Które nie dają żadnych objawów na początku gdy jeszcze może obyć się bez komplikacji? Wtedy będziecie mogły być złe wyłącznie dla siebie że na własne życzenie jesteście chore.

Ja wspominam pierwszą wizyte okey, warto powiedzieć że to wasza pierwsza
Byłam u kobiety, była bardzo delikatna. Pierwszy raz radze udać się prywatnie.

nie bój się tej wizyty bo to coś normalnego i każda kobieta prędzej czy później musi to przeżyć, ja po pierwszej wizycie na ktora poszłam ze wzgledu na tabletki w wieku 18 lat odpusciłam sobie bo wiedziałam ze wszytko jest ok i troche to olałam a teraz jest zagrozenie ze moze sie tak stac ze jesli nie uda sie mnie wyleczyc moge byc bezplodna dlatego lepiej przemoc wstyd niz pozniej tego zalowac tak bardzo dlatego jak najbardziej zachecam do tej wizyty

Ja za pierwszym razem trafiłam na taką s*kę, że nie warto straszyć, ale potem byłam u przemiłej pani Raz byłam też u faceta - nie było źle

Ja bym nigdy nie poszła do faceta...

Ja miałam chyba 18-19 lat, jako że poszłam jako dziewica to miałam zrobione usg a nie badanie na fotel. Wiem, że większość dziewczyn pierwszą wizytę łączy z chęcią sięgnięcia po tabletki lub z myślą o rozpoczęciu współżycia (osobiście z tym nie poszłam), uważam jednak że warto i tak wcześniej się wybrać, to nic nas nie kosztuje prócz odrobiny czasu (w prywatnym gabinecie też pieniędzy) a mamy pewność że wszystko jest w porządku

nie będę już pisać co myślę o dziewczynach które olewają ginekologa i lekarzy a jak coś się z nimi dzieje szukają pomocy na szafie.
Ja pierwszy raz poszłam w wieku lat 16, nic nie bolało poszłam w spódniczce więc nie paradowałam z gołym tyłkiem przed lekarką, byłam wtedy dziewicą więc wsadziła mi tylko palec do środka i pobrała wymaz patyczkiem do uszu (nie wiem co może być w tym bolesnego?) i koniec, normalnie można umrzeć ze strachu.

pierwszy raz byłam jak miałam 16 lat (mam anemie i badanie ginekologiczne było wskazane), bałam sie jak nie wiem co, nie mówiąc już o tym jakiego miałam stresa w poczekalni.. i jak się okazało BAŁAM SIĘ NIEPOTRZEBNIE. Wizyta obeszła się bez żadnego bólu itp, po prostu trzeba się rozluźnić mimo, że to nie wydaje się proste. dziś na 10:00 mam wyznaczoną kolejną już wizyte i znów mam stresa, ale wiem, że będzie tak jak wtedy więc NIE BÓJ SIĘ I IDŹ! powodzenia!