Obecnie rozmawiamy o:

nowoczesne przedszkole

gorący temat

polecany dentysta

godzinę temu

elektryka sklep

godzinę temu

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 16:12:32

Cytat
prezesu
Cytat
Niczka90
Na Twoim miejscu bardziej bym się martwila, gdyby tego nie robił.

Nie możesz mu po prostu powiedzieć o tym, tak jak teraz piszesz otwarcie na ten temat tutaj?

a ja ostatnio oglądałam rozmowy w toku i były panie których mężowie oglądali porno i obecnie są po rozwodzie, bo z niewinnego oglądania takich filmów zrobił się duzy problem... nie podchodziłabym do tego tak bardzo na luzie...

A ja podeszlabym bardzo na luzie bo wiekszosc ludzi bierze wszystko na poważnie zamiast miec dystans i szacunek do wlasnych potrzeb i pragnień :)

co do autorki wątku? musisz miec male poczucie wlasnej wartosci czujac sie brzydka i nie atrakcyjna. badz pewna siebie - a zobaczysz ze Twoje strachy sa tylko Twoja wyobraźnią.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-08 16:14 przez paula_s862.

zweryfikowana
Posty: 1.260
Ostrzeżenia: 1/5

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 16:15:20

powiedz ze z nim chetnie poogladasz ciekawe co powie...

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 19:47:20

Cytat
Niczka90


Rozumiem, że spędzasz ze swoim facetem 24/24/7/365 dni w roku i wiesz na 10000000000% że ani razu w trakcie trwania Waszego związku nie zobaczył ani jednego pikantnego filmu, chociażby takiego `podrzuconego` przez kolegę?

A niech Cię zdziwię - tak. Mieszkamy razem, spędzamy cały czas (oprócz zajęć na uczelni - chyba, że tam ogląda te pornosy, w takim razie Go podziwiam), bo jesteśmy zakochani w naszym domu. Tu spędzamy cały czas, wspólnie, bo tak nam najbardziej odpowiada. Mamy wspólnych znajomych, z którymi wspólnie się spotykamy. I P. nie ma "kolegów", którzy podrzucają mu TAKIE filmiki. Raczej fascynują się gitarami, perkusjami i grami RPG ;p
Także nie wmawiaj mi, że ogląda filmy porno jak nie widzę.
Wiem, że jak nie mieszkaliśmy ze sobą jeszcze, a 400 km od siebie, to podniecał się czymś innym - moimi zdjęciami. Najwyraźniej jestem dla Niego największą podnietą i ja się tego nie wstydzę, że On ma moje pikantne zdjęcia (i przy nich mógł się "pobawić";). Teraz nawet "bawić" się sam nie musi i tego nie robi - sam przyznał kiedyś. Po co, jak ma mnie? Choć Mu nie zabroniłam! On nie chce i już ;p

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 20:04:39

widzę że zdania są podzielone ale już o wiele mi lżej jak podzieliłam się z Wami tym problemem. Faktycznie po porodzie został mi brzuch ale trochę ćwiczę i już mam 2kg mniej chociaż 56kg to chyba nie tragedia, maluję się zawsze i dbam o siebie, pewnie kupię jakąś sexi bieliznę i będę działać. Mam nadzieję że już nie będzie musiał zaspokajać się przy porno bo jestem strasznie zazdrosna! tylko nie wiem czy przez to wszystko nie straciłam do niego zaufania bo jak go podniecają laski z filmów to co jak na żywca taka się do niego będzie dobierać? wszystko czas pokarze!

zweryfikowana
Posty: 1.019
Ostrzeżenia: 2/5

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 20:13:00

Niech ogląda, lepiej nie mów, że Ci to przeszkadza bo to tylko zaszkodzi, ale zadbaj o siebie i podkrec atmosferę! :)
LEPIEJ NIECH OGLĄDA, NIŻ ZDRADZA...

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 22:22:14

W takiej sytuacji proponuje dwa wyjścia:

1. Uświadom swojemu mężowi iż takie postępowanie jest grzechem i powinien go zaniechać

2. Jakby to nie pomogło proponuje udać się do księdza z pobliskiej parafii, mnie to w pewnym intymnym problemie (nie będę opisywać szczegółów) bardzo pomogło. I na koniec musze jeszcze dodać, że wiem, że dużo ludzi wyśmiewa takie podejście, ale prosze zaufaj mi, spróbuj a się nie zawiedziesz.

mąż ogląda porno

08 mar 2011 - 22:26:01

Cytat
smyczka11
W takiej sytuacji proponuje dwa wyjścia:

1. Uświadom swojemu mężowi iż takie postępowanie jest grzechem i powinien go zaniechać

2. Jakby to nie pomogło proponuje udać się do księdza z pobliskiej parafii, mnie to w pewnym intymnym problemie (nie będę opisywać szczegółów) bardzo pomogło. I na koniec musze jeszcze dodać, że wiem, że dużo ludzi wyśmiewa takie podejście, ale prosze zaufaj mi, spróbuj a się nie zawiedziesz.

hahah umarlam:D

mąż ogląda porno

09 mar 2011 - 12:39:15

Cytat
kretka
Cytat
Niczka90


Rozumiem, że spędzasz ze swoim facetem 24/24/7/365 dni w roku i wiesz na 10000000000% że ani razu w trakcie trwania Waszego związku nie zobaczył ani jednego pikantnego filmu, chociażby takiego `podrzuconego` przez kolegę?

A niech Cię zdziwię - tak. Mieszkamy razem, spędzamy cały czas (oprócz zajęć na uczelni - chyba, że tam ogląda te pornosy, w takim razie Go podziwiam), bo jesteśmy zakochani w naszym domu. Tu spędzamy cały czas, wspólnie, bo tak nam najbardziej odpowiada. Mamy wspólnych znajomych, z którymi wspólnie się spotykamy. I P. nie ma "kolegów", którzy podrzucają mu TAKIE filmiki. Raczej fascynują się gitarami, perkusjami i grami RPG ;p
Także nie wmawiaj mi, że ogląda filmy porno jak nie widzę.
Wiem, że jak nie mieszkaliśmy ze sobą jeszcze, a 400 km od siebie, to podniecał się czymś innym - moimi zdjęciami. Najwyraźniej jestem dla Niego największą podnietą i ja się tego nie wstydzę, że On ma moje pikantne zdjęcia (i przy nich mógł się "pobawić";). Teraz nawet "bawić" się sam nie musi i tego nie robi - sam przyznał kiedyś. Po co, jak ma mnie? Choć Mu nie zabroniłam! On nie chce i już ;p

Heh śmieszą mnie takie wypowiedzi. Żadna dziewczyna z tutaj piszących o tym, że faceci oglądają porno, nie napisała, że wolą to porno od swoich kobiet. A wszystkie te, co uważają, że facet porno nie powinien oglądać oburzają się od razu, że "mój facet woli mnie a nie porno i współczuje wam że u was tak nie jest". Porno to jedna rzecz, a to co się facetowi najbardziej podoba, to inna rzecz. Jeśli facet przedkłada porno nad jakiekolwiek stosunki ze swoją partnerką, albo zadowala się, jak to Hooney_M wcześniej napisała, podczas gdy partnerka siedzi obok - to wtedy jest coś nie tak, wtedy można się martwić. A jak facet uwielbia swoją kobietę, jest dla niego najpiękniejsza, a porno to tylko jakiś rodzaj np. rozładowania napięcia, czy partnerki nie ma w pobliżu - to całkiem co innego. Nie twierdzę, że to dobre zachowanie, czy złe. Twierdzę tylko, że mylicie podejścia. Nie każdy facet, który ogląda czasem filmy erotyczne czy pornograficzne musi się bardziej do plastikowych panienek na ekranie ślinić niż do swojej kobiety. Może to np. być rodzaj gry wstępnej, którą lubią oboje - i nie widzę w tym nic złego, jeśli obu stronom to odpowiada. Dlaczego miałoby to nie być szanowanie siebie nawzajem, tak jak napisała Renny? To jakiekolwiek gadżety w łóżku to też nieposzanowanie partnera, bo potrzeba Ci w łóżku w takim razie innych doznań niż tylko ciało partnera? A jeśli ktoś lubi trójkąty i nikomu one krzywdy nie robią, to też powiecie, że to nie poszanowanie siebie? Skoro to lubią, to ich sprawa. Co kto lubi, wszystko dla ludzi w granicach rozsądku.
Apropo kolegów podsyłających "takie" filmiki, jedne uważają, że koledzy ich facetów są poważni i nie wysyłają sobie takich filmików, a dla innych wysyłanie filmików o grach RPG może być dziecinadą. I to, że wysyłają sobie filmik jakiś erotyczny, to zapewniam Cię, że w 99% przypadków faceci nie siedzą i nie oglądają go śliniąc się do komputera.
Tak się chwalisz tym, że najwidoczniej jesteś dla niego największą podnietą Ty, skoro filmów nie ogląda. A jedno wcale drugiego nie wyklucza. Nie traktuj innych związków albo facetów jako gorszych, bo oglądają. A dla mnie np. byłoby to trochę poniżające, gdyby facet miał się masturbować do mojego zdjęcia (bo jak piszesz, jesteś jego największą podniętą i bawił się patrząc na Twoje zdjęcia). To już bym chyba wolała, żeby sobie na jakąś panienkę na plakacie popatrzył.

mąż ogląda porno

10 mar 2011 - 23:12:09

Osobiście mi to dynda, choć wysyłanie sobie filmów pornograficznych jest dla mnie zwyczajnie żenujące, niezależnie od płci. Nie ma jak interesować się czymś, co jest dalekie od propagowania ludzkiej godności. W wolnym czasie można robić coś innego niż śledzić świeże mięsko w sieci... Oczywiście rozumiem, że nie wasz cyrk i nie wasze małpy, a "aktorzy" wiedzą teoretycznie w co się pakują, ale gdyby ci sami niezbyt inteligentni mężczyźni wiedzieli z czym się wiąże kręcenie filmów porno i jak wygląda ten "cudowny" seks od środka straciliby ochotę na pornosy na długi czas. Nie wszyscy. Ale paru tych wzrokowców i estetów odpadłaby od razu. Pomijam aspekt ukazywania kobiety w takowych produkcjach w roli towaru traktowanego gorzej od gówna. Niby to nie ma znaczenia, ale myślę, że to jest główny powód tego, dlaczego kobiety w większości nie trawią porno. Ponieważ trudno im identyfikować się ze sceną gdy on jej z całej siły wkłada penisa w usta, aż chce się jej rzygać mówiąc:"Ssij dz...."" itp. Wielbicielki BDSM są zachwycone, ktoś o przeciętnej seksualności przerażony. Można oczywiście nawet i to przezwyciężyć. Niestety jeżeli ktoś kilka razy w tygodniu zaspokaja się patrząc na filmy w których przemoc, seks grupowy i inne rodzaje perwersji seksualnych grają pierwsze skrzypce jest wysoce prawdopodobne, że nie będzie się w stanie w pełni zaspokoić seksualnie podczas uprawiania normalnego seksu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a wzrost liczby impotentów w grupie 30-latków wynika między innymi właśnie z ogólnie dostępnej pornografii. Jednak gdy i ten aspekt pominiemy, bo nasz samiec na pewno się nie uzależniony, odpowiedzmy sobie na pytanie czy w takim razie może w ogóle bez pornografii funkcjonować? Z tego co zostało tu napisane jasno wynika, że nie, bo jest to wpisane w jego naturę (porno istnieje co prawda od czasów wręcz jaskiniowych, jednak trudno porównać jego formę i dostępność z tym co mamy dzisiaj). W każdym razie skoro potrzebuje tego niezależnie od woli, to jednak jest to forma uzależnienia, a już na pewno współzależności. Smutne. Bo o ile argument gry wstępnej wydaje się brzmieć w porządku, to pojawiająca się w przeciętnym pornosie mnogość wytrysków na twarz, ostrego seksu analnego, który jest naprawdę bolesny (aktorki mają na przykład znieczulane odbyty), seks grupowy i wszystkie inne formy, w których kobieta służy jedynie jako instrument do realizowania różnych wizji sprawia, że trudno mi odnaleźć coś inspirującego, coś czego można by się było z niego nauczyć w dosłownym sensie (mam nadzieję, że takie rzeczy spotkają tylko te, które to naprawdę lubią), jakiś sens ogólnie w używaniu pornografii. Zaspokoić można się równie dobrze bez pornografii w ogóle. Nie jest to dla organizmu żaden warunek konieczny. A dokształcać radziłabym się w inny sposób. Co nastolatki wynoszą z pornografii widać na każdym kroku, więc sens edukacyjny jest żaden. Mogę widzieć sens erotyki, gdzie w grę wchodzi sensualność, emocjonalność, a nie genitalia i fekalia. Pobudzać się, swoją wyobraźnię pragnienia trudno porównać do mechanicznego zaspokojenia. Dlaczego Ci mężczyźni, którzy tłumaczą się estetyczną potrzebą patrzenia rzadko oglądają akty, a wolną ściągać zdjęcia prymitywnie wypiętej kobiety, u której nie piersi, nie pupa, a odbyt jest na pierwszym planie? Bo nie chodzi o patrzenie. Nie o samo patrzenie w każdym razie. Ale o pewien sposób postrzegania seksualności, niestety już spaczony przez pornografię i od niej uzależniony.

mąż ogląda porno

11 mar 2011 - 10:06:05

Mój też nie ogląda, ale gdyby oglądał, nie robiłabym z tego problemu, ogladałabym razem z nim;P kiedyś jak byliśmy młodsi oglądaliśmy wspólnie;P

następna dyskusja:

Sauna