Cytat
mirrona
Ja stosowałam 3 lata zastrzyk o nazwie depo provera.Powiem Ci tak-plusem jest prawie całkowity brak miesiączek(tylko czasem plamienia) ,ale były chwile,że nie wiedziałam,czy jestem w ciąży-bo dni płodne i niepłodne były nie do rozpoznania :-( fakt,bolesne miesiączki skończyły się ,ale spadło też libido :-( a jak mój mąż przeczytał po tych 3 latach ulotkę ile jest skutków ubocznych ,to powiedział,że nie ma sensu żebym to dalej stosowała.No fakt-super jako antykoncepcja bo w ogóle nie chciało mi się kochać ;-) miałam mdłości i zawroty głowy niestety.A najgorszy jest pierwszy raz po tym zastrzyku-bo jak już weźmiesz ,to nie można tego procesu odwrócić i jeśli będą skutki uboczne -to przez bite 3m-ce co najmniej :-( ja po zakończeniu ostatniego zastrzyku nie miałam miesiączek chyba z 9m-cy ,musiałam brać po nich tabletki na wyregulowanie cykli.Osobiście szczerze-nie polecam-po zakończeniu miałam bolesne miesiączki i silniejsze niż przed ich braniem.A powrót do w miarę regularnych cykli(ale też nie co do dnia) zajęło mi chyba ze 3 lata,więc to dość inwazyjna metoda antykoncepcji....
U mnie podobnie z tym libido
, ogólnie masakra przez jakiś czas nie wiedziałam co się ze mną dzieje, na szczęście nie przytyłam, wręcz odwrotnie (ale wiadomo, że nie na każdą podziała w ten sam sposób). Tak, może jest dobrze nie plamic co miesiąc i to za 14 zł (tyle mnie kosztował zastrzyk raz na 3 miesiące), jednak kosztem tego libido i stanów poddepresyjnych nie warto jak dla mnie. Po odrzuceniu tej metody okres wrócił mi dopiero po 7 miesiącach, bez wspomagania się lekami na przywrócenie cyklu, co i tak mnie cieszy.