Witam, może uznacie mnie za mało odpowiedzialną, ale mam parę pytań. Otóż może od początku. Już prawie 3 lata miesiączkuję co 2-3 miesiące, dokładnie zaczęło się to od baaaaardzo poważnego wstrząsu nerwowego (baardzo dużo spraw, które spadły mi na głowę, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić ...), mam tak do dzisiaj. W lutym 2009 r byłam u ginekologa, powiedział, że poza malusieńką, niegroźną nadżerką jest wszystko ze mną ok, a to jak miesiączkuję to chyba po prostu już takie moje ciało i hormony, dodał też, że spróbujemy uregulować to kuracją antykoncepcyjnymi tabletkami, brałam je przez pół roku, bajka normalnie, mniejszy ból, krótsze i mniej obfite okresy, nie przytyłam, ogólnie, wszystko ok, po zakończeniu pół rocznej kuracji przez 3 miesiące miałam regularnie okres, a potem ... znowu wrócił do starego rytmu ... i teraz pytanie, miała któraś z was albo ze znajomych takie problemy? znacie może ich przyczyne? czy wy też uważacie, że to już po prostu taki rytm organizmu? dodam, że wszystko jest ze mną w najlepszym porządku poza praktycznie regularnymi co 2-miesięcznymi okresami ... hmmm