Obecnie rozmawiamy o:

szkoła nauki jazdy

gorący temat

motywacja na diecie

26 minut temu

dieta i trening

dzisiaj o 13:41

motywacja na diecie

dzisiaj o 13:10

prawidłowa waga

dzisiaj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

W moim domu straszy....

08 wrz 2013 - 20:24:37

tez oglądąłm ten film, ale film ogląda się z lekkim przymrużeniem oka, nawet jeżeli jest oparty na faktach

W moim domu straszy....

08 wrz 2013 - 20:30:54

Tak,ale jednak ten dreszczyk był :) Szczególnie,jak ta Lorraine Warren wpadła do tego pomieszczenia.Albo Carolyne była w tej piwnicy i coś jej zapałki gasiło.

W moim domu straszy....

08 wrz 2013 - 20:45:14

z jednej strony wydaje się że to jakaś bajka, ale z drugiej słyszałam już kilka takich opowieści...
Moja babcia mi mówiła że jak zmarła jej sąsiadka z mieszkania obok to później w nocy słyszała jakby ktoś pogrzebaczem w takim dawnym piecu grzebał.
A jak zmarła jej ciocia to kiedyś siedząc wieczorem w pokoju czuła że ktoś ją ciągnie za spódnicę.

A takie małe pytanie.
Jesteś wierząca? Chodzisz do kościoła?

W moim domu straszy....

08 wrz 2013 - 21:00:18

Cytat
icukierkowa

Mojej babcia tez miala dziwna sytuacje. Pod koniec jej pobytu w sanatorium zmarla jej szwagierka. W ostatnia noc, babcia nie mogla usnac, sluchala radia. Byl srodek nocy, kiedy nagle uslyszala ze drzwi sie obijaja tak jakby byly nie domkniete, ale przeciagu nie bylo... miala wrazenie ze ktos naciska klamke. Nikogo za drzwiami nie bylo. Na nastepny dzien wrocila do domu i dowiedziala sie ze ciocia nie zyje.

Kilka lat temu sprzątałam z mamą w domu, a raczej ona zamiatała podłogę przy drzwiach wejściowych, ja stałam z boku i coś opowiadałam i nagle klamka zaczęła się szarpać, jakby ktoś chciał wejść- wtedy zmarł mój pradziadek. Do dzisiaj się zastanawiam, czy to było coś nadprzyrodzonego. Inna historia- moja prababcia opowiadała mi, że widziała ducha swojego dziadka chodzącego w biały dzień po podwórku. Zobaczyła go też jej matka, która tak się przeraziła, że zabarykadowała się w domu i zostawiła małą prababcię na dworze, dobijającą się do drzwi ;)
Dziadek opowiadał mi też historię o jego stryju- był już w podeszłym wieku i zmarła mu żona, jedyna osoba z którą mieszkał i prowadził gospodarstwo na wsi(dzieci wyjechały do miasta). Po jakimś czasie jego córka Zosia stwierdziła, że przyjedzie do ojca na jakiś czas, namówi go na to, żeby sprzedał owce, którymi się zajmował mimo podeszłego wieku. Jednak on nie chciał tego zrobić, a kiedy naciskała, powiedział, że on sobie daję radę, bo pomaga mu Basia(jego zmarła żona). Córka myślała, że stary zwariował i zastanawiała się co z tym zrobić, ale tego samego dnia wieczorem po zmroku ojciec sprowadzał owce z pastwiska, córka siedziała przy oknie. Zobaczyła jak przed owcami sama otwiera się brama, a potem kiedy owce i ojciec przeszli brama się zamyka- mignął jej tylko jakby słup cienia. Córka dała sobie spokój i wyjechała do miasta następnego dnia, zresztą wkrótce potem ojciec zmarł. Dodam, że działo się to w latach 70-tych, a więc przed elektrycznie sterowanymi bramami.

W moim domu straszy....

08 wrz 2013 - 21:31:35

Po prostu starzy ludzie wierzą że jeśli takie rzeczy się dzieję to znaczy że dana osoba która zmarłą po prostu przyszła się pożegnać. Osobiście uważaj że w jakiś sposób dusze zmarłych chcą się z nami skontaktować żeby się za nie pomodlić bo same sobie w czyśćcu poradzić mają trudno a jeśli modlisz się za nich to wtedy mają szybszą szansę dostać się do nieba. Nie wiem jak wy ale jestem wierząca i myślę że w ten sposób Bóg ma też coś do przekazania mam może żebyśmy się nawrócili uwierzyli bo nic nie dzieje się bez przyczyny.

W moim domu straszy....

09 wrz 2013 - 17:00:06

Cytat
Cullenowna
Ja oglądałam niedawno horror,nie pamiętam nazwy,ale na początku było coś o lalce Annabelle,a potem rodzina wprowadziła się do nowego domu,który miał zabudowaną piwnicę.I tam działy się różne dziwne rzeczy,np.zegary (wszystkie)stawały o 03.07 , ktoś sam klaskał,w takiej szafie coś było ... no i wgl. jak go obejrzałam,to później bałam się w domu siedzieć (bo byłam sama) cały czas wydawało mi sie,że na strychu ktoś jest.
Ale mógł ktoś tam być,bo często (najczęściej w nocy) słychac tam czyjejś kroki.
ten film to " Obecność"



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-09-09 17:00 przez Sylviia.

W moim domu straszy....

17 wrz 2013 - 21:28:00

Cytat
meggi92
A takie małe pytanie.
Jesteś wierząca? Chodzisz do kościoła?

Tak,jestem wierząca.Chodzę do kościoła. A ja mam kolejne 2 sytuacje do opisania ... Wczoraj zmarła moja babcia.Gdzieś tak nad ranem. Mnie i mamę też gdzieś tak nad ranem obudziło ... ciągnięcie za palce u nóg.To coś,co ciągnęło,było ciepłe i miękkie.Nie wiem,czy to była babcia,czy sen?No ale w końcu moja babcia też to czuła ...
Druga sytuacja działa się w szkole : Jem obiady,i właśnie byłam na stołówce,wzięłam pierwsze danie,położyłam na stoliku , obok mnie siedziały 2 koleżanki : Karolina i Weronika.
Biorę pierwszą łyżkę zupy,popatrzyłam się na Kar,bo o coś się mnie pytała.Patrzę,a talerz mam odsunięty,no to myślę,ktoś mi kawał zrobił i odsunął talerz.Przysuwam go do siebie,biorę kolejną łyżkę,a talerz na moich oczach sam się znowu odsuwa.I,co ciekawe,nie posuwał się w jedną stronę,tylko jakby ktoś go zygzakiem po stoliku ciągnął.Wer to też widziała.Przyciągnęłam talerz do siebie,jem dalej,i ktoś mi znowu talerz odsuwa.Powtórzyło się to jeszcze 3 razy,aż w końcu odniosłam tą zupę,bo naprawdę nie miałam ochoty na takie ,,żarty".Gdy na moje miejsce usiadła Julka,to już nic się nie działo.Dodam,że teren świetlicy/stołówki jest równy,więc nie wiem co ten talerz mogło tak przeciągać,i to w różnych kierunkach.I tylko mi,koleżankom już nie.Dziwne ...

zweryfikowana
Posty: 334
Ostrzeżenia: 1/5

W moim domu straszy....

17 wrz 2013 - 21:40:11

Cullenownato jest niezdrowe co piszesz;/
ja rozumiem wszystko,nawet byłbym skłonna uwierzyc w znaki od zmarłych,kroki na strychu,nawiedzone piwnice itp.ale odsuwajacy sie talerz??na stołówce szkolnej??Z Toba jest wszystko ok??uwazm ze kazdy''normalny''człowiek uciekłby w popłochu,a ty go kilka razy przysuwałaś.NO BŁAGAM!

W moim domu straszy....

17 wrz 2013 - 21:41:19

Obecność - daje czadu :)

W moim domu straszy....

17 wrz 2013 - 21:42:38

Cytat
Cullenowna
Ja oglądałam niedawno horror,nie pamiętam nazwy,ale na początku było coś o lalce Annabelle,a potem rodzina wprowadziła się do nowego domu,który miał zabudowaną piwnicę.I tam działy się różne dziwne rzeczy,np.zegary (wszystkie)stawały o 03.07 , ktoś sam klaskał,w takiej szafie coś było ... no i wgl. jak go obejrzałam,to później bałam się w domu siedzieć (bo byłam sama) cały czas wydawało mi sie,że na strychu ktoś jest.
Ale mógł ktoś tam być,bo często (najczęściej w nocy) słychac tam czyjejś kroki.

Obecność ;]
Naoglądałam się tyle horrorów, a ta fabuła mimo, że już dobrze znana, to jednak film się wyróżnia na tle innych i jest faktycznie dobry.

W moim domu straszy....

18 wrz 2013 - 15:32:02

Cytat
Solaine560
Cullenownato jest niezdrowe co piszesz;/
ja rozumiem wszystko,nawet byłbym skłonna uwierzyc w znaki od zmarłych,kroki na strychu,nawiedzone piwnice itp.ale odsuwajacy sie talerz??na stołówce szkolnej??Z Toba jest wszystko ok??uwazm ze kazdy''normalny''człowiek uciekłby w popłochu,a ty go kilka razy przysuwałaś.NO BŁAGAM!

Tak.Wiem,że może to się wydawać dziwne,ale tak,odsuwał mi się sam talerz.I świadkami są moje koleżanki,a także kilka osób,które przechodziły koło stolika i pan ze świetlicy,na której jest stołówka.I,chociaż może w to nie uwierzysz,ale jestem normalna.I wiesz,tyle już przeżyłam nietypowych sytuacji,że ten talerz jakoś mnie nie przestraszył,tylko po prostu zdziwił.Już tak sobie wyrobiłam psychikę,że na dziwne rzeczy,które mi jednak nie robią krzywdy,po prostu nie zwracam uwagi,traktuję je tak,jakby to było coś normalnego. Innych też zdziwiło,że się tego nie bałam,ale niezbyt mnie obchodzi,co inni sobie myślą.Po prostu próbuję jakoś racjonalnie wszystko tłumaczyć.

W moim domu straszy....

10 paź 2013 - 21:31:38

Wydaje mi się , że duchy istnieją. Bo gdyby nie istniały to po co by byli księża egzorcyści ?? Najbardziej odczuwają obecność duchów koty i psy np; koty miauczą , a psy szczekają.

W moim domu straszy....

10 paź 2013 - 21:34:35

Też mieszkam w dworku bardzooooooooooooooo starym ale u mnie jeszcze nie straszylo :D

W moim domu straszy....

10 paź 2013 - 21:39:50

Ja miałam taką sytuację również . Mieszkam w domu po babci dom też stary poniemiecki. Zaczeło się od "pisków" jakby czajnik gwizdał , potem trzaskały okna (zamknięte) !! A poten jak spalam to dotykalo mnie cos lodowatego po nodze i kołdra sama zsuwała się z łóżka . Zapalałam wtedy wszystkie światła , wpadałam w panikę. Na domiar złego też mam psa który szalał jak stał przed pokojem w którym czułam to wszystko , stawała na pwrost i szczekał jak opętany a jak chciałam go wepchnąć do tego pokoju to zapierał się łapami i piszczał jakby go ktos bił ... nie wiedzialam co robic modlilam sie codzien blagalam babcie zeby mi pomogla chodzilam na cmentarz az ktorejs nocy narzeczony opowiedzial mi ze w nocy czul ze ktos przed nim stoi otworzyl oczy i zobaczyl moją babcie ktora stala obok niego i dotknela jego glowy , potem usnal i od tamtej pory mamy spokoj. Może to banalne ale modl sie o to zeby to co zle odeszlo idz do kosciola w tej intencji - ja nie naleze do osob pobożnych ale to mi pomogło. I mów o tym innym bo jak ja milczalam to przychodzilo do mnie co noc a jak powiedzialam narzeczonemu mamie itp i modlilam sie glosno rozmawialam to odeszlo. powodzenia.

W moim domu straszy....

10 paź 2013 - 23:12:01

Kilka lat temu pojechałam w odwiedziny do dziadków na wieś. Po przyjeździe, stwierdziłam, że jestem głodna i pójdę do kuchni zrobić sobie kanapki. Kuchnia moich dziadków ma kształt prostokąta, na lewo są meble, na prawo okna a na wprost wejścia stoi lodówka. Robię więc te kanapki, stojąc między meblami a lodówką i poczułam nagle jak ktoś kładzie mi na prawym ramieniu lodowatą dłoń. Nie było opcji żeby był to dziadek lub babcia, bo byli wtedy na balkonie po drugiej stronie mieszkania. Mało tego, lodówka jest tak wysoka, że nikt nawet nie miał by szans przełożyć nad nią ręki, żeby mnie dotknąć. Tak zaczęłam wrzeszczeć, że prawie głos straciłam. Przybiegł dziadek, zaraz za nim babcia i pytają co się stało. Gdy im opowiedziałam, to dziadek próbował to w żart zamienić i wmówić mi, że mi się zdawało, ale widziałam spojrzenie jakie wymienili z babcią. Gdy położyłam się spać, babcia przyszła do mojego pokoju i powiedziała, żebym sie nie bała, bo dzisiaj mija rocznica śmierci jej mamy i pewnie prababcia chciała się tylko przywitać. Od tamtej pory wierzę w duchy. I nie dam sobie wmówić że tylko mi się zdawało.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Dziewczyna mojego brata...