Jaki zestaw aminokwasów wybrać?
gorący temat
dzisiaj o 17:50
dzisiaj o 16:26
Gdzie kupić dobry sprzęt do domowej siłowni?
dzisiaj o 16:25
dzisiaj o 13:59
dzisiaj o 12:53
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
14.01 o 21:11
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
27.01 o 19:01
9.07 o 2:34
Pogadajmy o snach...
Pogadajmy o snach...
Chyba nie ma takiego wątku,a przynajmniej go nie znalazłam.
Pomyślałam,że możemy porozmawiać o snach.Czasem śni nam się coś strasznie niezrozumiałego albo wstrząsającego wręcz i przez pół dnia zastanawiamy się,co to może oznaczać.
Fakt-są jakieś wirtualne senniki,ale...może mogłybyśmy się wymieniać swoimi doświadczeniami i wiedzą na ten temat?
Od razu podkreślę,że nie chodzi o rozmowy na temat zaburzeń snu,faz snu
i całych korzeni dotyczących powstawanie snu w organizmie człowieka.
(w sensie biologicznym)
Mam na myśli luźne rozmowy o tym,co po prostu się nam śniło.
Pogadajmy o snach...
Ja uwielbiam sny
Kiedyś prowadziłam zeszyt w którym opisywałam nocne historie
Nie będę opowiadała niektórych, bo wyślecie mnie do psychiatryka
Ale często powtarza mi się sen w którym chodzę do szkoły.
W sumie sen się powtarza odkąd skończyłam liceum. Chodzę w nim na lekcje i cały czas się zastanawiam po co, skoro już jestem po studiach? I denerwuję się, że ponownie muszę uczęszczać do gimnazjum albo do liceum...
Nie ma pojęcia co to może oznaczać...
Pogadajmy o snach...
Super temat czarownicaao.
Ja mogę mówić o snach w sposób przeszły bo od ponad roku nie miałam żadnego snu.
Tak sobie myślę, że sny są odbiciem naszego stanu emocjonalnego.
Chodzi mi o to, że kiedy żyjemy w stresie lub czymś się martwimy mamy złe sny.
Kiedy jesteśmy szczęśliwi i wypoczęci to i sny są fajne.
Nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja tak miałam.
Kiedy miałam w życiu gorszy okres miałam sny o wisielcach, morderstwach, myszach, same okropności.
Kiedyś miałam taką zabawną historię, że śniło mi się, że ktoś mnie zaatakował na ulicy i dusi.
Walczyłam z nim z całych sił tak, że pogryzłam męża i pokopałam.
Biedny obudził się i nie wiedział co się dzieje bo tak z nim walczyłam.
Mąż objął mnie w nocy ręką a mi się przyśniło że ktoś mnie atakuje.
Musiał sobie pomyśleć że wariatka ze mnie.
Z tych fajniejszych snów to sen o lataniu, odrywam się we śnie od ziemi i lecę, jestem lekka jak piórko.
Ciekawa jestem co wam się śni kochane.
Pogadajmy o snach...
jak prowadziłam kiedyś sklep medyczny to sprzedawałam wiadomo co sprzęt rehabilitacyjny i nie tylko były tam krzesła obrotowe , ubrania też.
Któregoś razu we śnie handlowałam ;
pamiętam że niewidoma przyszła do mnie aby kupić białą składaną laskę a ja jej mówiłam przez sen na głos jaka cena jej jest i czy na receptę też może kupić.
A mój mąż bez przerwy miewa różne sny a to że go gonią wali w ścianę nogami , albo pedałuje na rowerze można się uśmiać ale ja przez te jego zwariowane sny nie mogę póżniej już zasnąć .
a najbardziej śmieszne jest to że ja mu walę w łeb a on na mnie patrzy a jak pytam na drugi dzień to nie pamięta że oberwał ode mnie hi,,,hi..Teraz to nie wiem co mi się śni może dlatego że nerwowo śpię i bardzo płytko.
ja słyszałam że jak się leci i spada w doł a nie upada to podobno jest dobrze .Cytat
kukingaku
Super temat czarownicaao.
Ja mogę mówić o snach w sposób przeszły bo od ponad roku nie miałam żadnego snu.
Tak sobie myślę, że sny są odbiciem naszego stanu emocjonalnego.
Chodzi mi o to, że kiedy żyjemy w stresie lub czymś się martwimy mamy złe sny.
Kiedy jesteśmy szczęśliwi i wypoczęci to i sny są fajne.
Nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja tak miałam.
Kiedy miałam w życiu gorszy okres miałam sny o wisielcach, morderstwach, myszach, same okropności.
Kiedyś miałam taką zabawną historię, że śniło mi się, że ktoś mnie zaatakował na ulicy i dusi.
Walczyłam z nim z całych sił tak, że pogryzłam męża i pokopałam.
Biedny obudził się i nie wiedział co się dzieje bo tak z nim walczyłam.
Mąż objął mnie w nocy ręką a mi się przyśniło że ktoś mnie atakuje.
Musiał sobie pomyśleć że wariatka ze mnie.
Z tych fajniejszych snów to sen o lataniu, odrywam się we śnie od ziemi i lecę, jestem lekka jak piórko.
Ciekawa jestem co wam się śni kochane.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-09-09 16:26 przez banach.
Pogadajmy o snach...
To przynajmniej możesz męża bezkarnie po łbie walić.
Widać ma bardzo realistyczne sny.
Szczerze to mu współczuję bo mi się to zdążyło tylko raz a jeszcze dziś pamiętam ten strach i jak byłam oblana potem a serce chciało mi z piersi wyskoczyć.
Tobie też współczuję bo się nie wypisz przy takich akcjach.
Ja uwielbiam sny o lataniu,nigdy jeszcze nie spadłam.
Natomiast często miałam też tak,że jak zasypiałam to wydawało mi się,że skaczę przez rzekę i wtedy się zrywałam ze snu.
Pogadajmy o snach...
ale wiesz najśmieszniejsze jest to że w łeb dostanie oczy otworzy a w dzień nic nie pamiętaCytat
kukingaku
To przynajmniej możesz męża bezkarnie po łbie walić.
Widać ma bardzo realistyczne sny.
Szczerze to mu współczuję bo mi się to zdążyło tylko raz a jeszcze dziś pamiętam ten strach i jak byłam oblana potem a serce chciało mi z piersi wyskoczyć.
Tobie też współczuję bo się nie wypisz przy takich akcjach.
Ja uwielbiam sny o lataniu,nigdy jeszcze nie spadłam.
Natomiast często miałam też tak,że jak zasypiałam to wydawało mi się,że skaczę przez rzekę i wtedy się zrywałam ze snu.
Pogadajmy o snach...
To i lepiej,że nie pamięta.
Dobrze że Ciebie nie kopie bo byś musiała autować się z łóżka.
Pogadajmy o snach...
@MariaAvaria
Fajne takie sny o powrocie do przeszłości typu gimnazjum czy liceum.
Może tęsknisz gdzieś podświadomie za tamtymi czasami?
Być może myślisz,jak to było wtedy beztrosko i fajnie...
@kukingaku
Dzięki.
To nie dobrze,że nic Ci się nie śni.
Trochę dziwne.Za to ten z pogryzieniem męża jest dobry.
Oj...nieźle.Dobrze,że Ci nie odwinął.
Jednak ten sen o lataniu i spadaniu trochę trochę niepokojący.
Słyszałam,że powodem takich snów może być stres.
Czasem,kiedy zasnę na lewym boku,to mam straszne sny,
bo serce jest obciążone.
@banach
Też chyba tęsknisz za czasem,kiedy sprzedawałaś sprzęt rehabilitacyjny.
Ale męża to oszczędź. Nie dość,że biedak ma koszmary,to jeszcze w łeb obrywa-haha!
Mówią,że kiedy popatrzy się w okno,to "świat zabiera sny".Może to jakieś dziwne wierzenie,ale tak kiedyś słyszałam.
Kup Mu jakiś łapacz snów,to może skończę się złe sny?!
Mi bardzo często śni się zamek.Jest stary i pusty.Biegam po różnych komnatach i nie wiem,czego szukam,a najdziwniejsze jest to,że wiem,gdzie co jest.Kompletnie znam cały plan tego zamku-chociaż jest duży.Wchodzę tam oczywiście ze świadomością,że jestem po raz pierwszy.
Natomiast zawsze,kiedy przyśni mi się mój zmarły ojciec,
to mam poważne kłopoty.I to wcale nie musi być tego dnia,ale zwiastuje kłopoty nawet za kilka dni.
Ponoć rodzice mają za zadanie ostrzegać.
Wiecie,że to by się sprawdzało,bo przetestowałam nie raz.
Dziwne może,ale tak jest i kiedy wybieram się,żeby coś załatwić,to nie mam już po co jechać.
Podobnie dzieje się,kiedy przyśni mi się moja zmarła babcia.
Gdzieś kiedyś wyczytałam,że trzeba wtedy zapamiętać,co te osoby mówią.
Mogą mówić w zupełnie innym kontekście,w innych sytuacjach,ale te słowa za jakiś czas świetnie można wpasować w inną sytuację.
Też przetestowałam.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-09-09 22:35 przez czarownicaao.
Pogadajmy o snach...
@czarownicaao ale ja się w tych snach strasznie denerwuję jestem wręcz wkurzona, że muszę znowu chodzić do szkoły, więc nie wiem czy to jest oznaka tęsknoty
Pogadajmy o snach...
Cytat
MariaAvaria
@czarownicaao ale ja się w tych snach strasznie denerwuję jestem wręcz wkurzona, że muszę znowu chodzić do szkoły, więc nie wiem czy to jest oznaka tęsknoty
Wiesz,podświadomie wracasz do szkoły,to jakby tęsknota albo jakaś rutyna,którą musisz w kółko i co dzień wykonywać.
Pogadajmy o snach...
Ja też czasem miałam sny o szkole,co to były za koszmary.
Albo nie miałam zadania,albo sprawdzian miałam mieć a się nie przygotowałam.
Nie wiem dlaczego czego teraz nie mam snów.
Czarna dziura. Idę spać i porostu wstaję.
Mam nadzieję że ta utrata snów nie będzie trwać wiecznie.
Czasem się nawet zastanawiam czy nie mam w głowie jakiegoś guza który blokuje mi część mózgu odpowiedzialnego za sen.
Wstając rano nie patrzę w okno,nieraz budzę się przed budzikiem. Czasem przepię się w dzień i nic.
A jeszcze jedna rzecz przyszła mi na myśl.
Macie czasem tak realistyczne sny,że sami się zastanawiacie czy na przykład kogoś na prawde spotkaliście i z nim rozmawialiście czy to był tylko sen.
Pogadajmy o snach...
Cytat
kukingaku
Ja też czasem miałam sny o szkole,co to były za koszmary.
Albo nie miałam zadania,albo sprawdzian miałam mieć a się nie przygotowałam.
Nie wiem dlaczego czego teraz nie mam snów.
Czarna dziura. Idę spać i porostu wstaję.
Mam nadzieję że ta utrata snów nie będzie trwać wiecznie.
Czasem się nawet zastanawiam czy nie mam w głowie jakiegoś guza który blokuje mi część mózgu odpowiedzialnego za sen.
Wstając rano nie patrzę w okno,nieraz budzę się przed budzikiem. Czasem przepię się w dzień i nic.
A jeszcze jedna rzecz przyszła mi na myśl.
Macie czasem tak realistyczne sny,że sami się zastanawiacie czy na przykład kogoś na prawde spotkaliście i z nim rozmawialiście czy to był tylko sen.
Czasem tak mam,że jestem w zupełnie nowym miejscu (na jawie) i w pewnym momencie zdaję sobie sprawę,ze przecież już tam byłam-we śnie.
Wiem,gdzie jest jakaś ulica,wiem,ze za rogiem będzie stał chłopak z rowerem i będzie przechodziła Pani w czerwonych szpilkach.
Już to widziałam i już tam byłam.
Zupełnie jakbym podróżowała tam już wcześniej-chociaż ewidentnie jestem po raz pierwszy.I często widzę osoby ze snów-znajome twarze i czasem nawet konkretne sytuacje.
Jakby Déjà vu jakieś.
Pogadajmy o snach...
Też tak czasem mam,że będąc gdzieś pierwszy raz wydaje mi się, że już tu byłam.
Ludzie których nie znam,wydają się być znajomi.
Czasem wydaje mi się jakbym coś już kiedyś robiła chociaż robię to pierwszy raz.
Może sen to jakiść inny wymiar w którym wędruje nasz umysł. Może możemy podróżować w przyszłości i przeszłość.
Pogadajmy o snach...
Cytat
kukingaku
Też tak czasem mam,że będąc gdzieś pierwszy raz wydaje mi się, że już tu byłam.
Ludzie których nie znam,wydają się być znajomi.
Czasem wydaje mi się jakbym coś już kiedyś robiła chociaż robię to pierwszy raz.
Może sen to jakiść inny wymiar w którym wędruje nasz umysł. Może możemy podróżować w przyszłości i przeszłość.
Też często się nad tym zastanawiałam.
Być może zostawiamy ciało i jako dusza podróżujemy,
a potem wstajemy rano zmęczone...haha
Nie chcę kopać w necie,nie chcę przytaczać przykładów,bo nie o tym miał być wątek,ale słyszałam,że są takie przypuszczenia.
Pogadajmy o snach...
tak parę razy mnie kopnął kolanem bo śniło mu się że pedał w rowerze się zaciąłCytat
kukingaku
To i lepiej,że nie pamięta.
Dobrze że Ciebie nie kopie bo byś musiała autować się z łóżka.
A wiesz mój tata jak żył to zawsze mówił że nie będzie mnie odwiedzał we śnie i wiesz jak zmarł to raz jedyny przyśnił mi się jak szedł koło mojego bloku ja widziałam go we śnie z okna mojego domu i rzeczywiście ominął moje okna mój blok i tyle go widziałam .Cytat
czarownicaao
@MariaAvaria
Fajne takie sny o powrocie do przeszłości typu gimnazjum czy liceum.
Może tęsknisz gdzieś podświadomie za tamtymi czasami?
Być może myślisz,jak to było wtedy beztrosko i fajnie...
@kukingaku
Dzięki.
To nie dobrze,że nic Ci się nie śni.
Trochę dziwne.Za to ten z pogryzieniem męża jest dobry.
Oj...nieźle.Dobrze,że Ci nie odwinął.
Jednak ten sen o lataniu i spadaniu trochę trochę niepokojący.
Słyszałam,że powodem takich snów może być stres.
Czasem,kiedy zasnę na lewym boku,to mam straszne sny,
bo serce jest obciążone.
@banach
Też chyba tęsknisz za czasem,kiedy sprzedawałaś sprzęt rehabilitacyjny.
Ale męża to oszczędź. Nie dość,że biedak ma koszmary,to jeszcze w łeb obrywa-haha!
Mówią,że kiedy popatrzy się w okno,to "świat zabiera sny".Może to jakieś dziwne wierzenie,ale tak kiedyś słyszałam.
Kup Mu jakiś łapacz snów,to może skończę się złe sny?!
Mi bardzo często śni się zamek.Jest stary i pusty.Biegam po różnych komnatach i nie wiem,czego szukam,a najdziwniejsze jest to,że wiem,gdzie co jest.Kompletnie znam cały plan tego zamku-chociaż jest duży.Wchodzę tam oczywiście ze świadomością,że jestem po raz pierwszy.
Natomiast zawsze,kiedy przyśni mi się mój zmarły ojciec,
to mam poważne kłopoty.I to wcale nie musi być tego dnia,ale zwiastuje kłopoty nawet za kilka dni.
Ponoć rodzice mają za zadanie ostrzegać.
Wiecie,że to by się sprawdzało,bo przetestowałam nie raz.
Dziwne może,ale tak jest i kiedy wybieram się,żeby coś załatwić,to nie mam już po co jechać.
Podobnie dzieje się,kiedy przyśni mi się moja zmarła babcia.
Gdzieś kiedyś wyczytałam,że trzeba wtedy zapamiętać,co te osoby mówią.
Mogą mówić w zupełnie innym kontekście,w innych sytuacjach,ale te słowa za jakiś czas świetnie można wpasować w inną sytuację.
Też przetestowałam.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-09-10 08:03 przez banach.