Ostatnio takie kiepskie dni były. Pogoda niezbyt ciekawa i ogólnie jakoś tak dziwnie. Też miałam gorsze nastroje, zupełne zniechęcenie. I ja i mój partner, standardowo czas wolny spędzamy w plenerze, rowery, bieganie, wyjazdy, a ostatnie mc to taka posucha, niczego nam się nie chce. To pewnie taki okres. U nas dodatkowo dużo się działo, pojawiło się troszkę problemów zdrowotnych, ale teraz wychodzimy na prostą. Liczymy na to że lato nam pomoże w ogarnięciu się
Ahh i najlepszym sposobem na poprawienie sobie humoru jest pomyślenie o tym ile masz dobrego w życiu. Jak piszesz sporo tego, więc trzeba się tym cieszyć, łapać każdą chwilę. Nigdy nie wiesz kiedy się to może skończyć, tyle chorób okropnych jest na świecie, wypadki, załamania. Korzystaj, ciesz się i bierz garściami, siedzenie w miejscu jest równoznaczne z cofaniem się. Jeśli mimo to będziesz myślała że życie jest denne, to zrób coś dla innych, hospicjum, pomoc w domu dziecka, w schronisku. Naprawdę dużo może dać radość w oczach innych.