Obecnie rozmawiamy o:

Nowy samochód

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 6 7 8 9 10 11 -->

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 20:53:48

Ależ się rzucacie !!! Dobrze zrobiła, że walczyła o swoje. Prawo daje jej taką możliwość więc z niej skorzystała - ja też tak robię. Bo co? Bo to ja mam być stratna, bo w sklepie mają burdel w cenach ?
Poza tym ta kasjerka podjęła się takiej pracy, więc musi się liczyć z konsekwencjami -np. oddanie kasy. Kasjerka od 2 zł nie zbiednieje. Ale być może nauczy to wszystkich tam pracujacych ze nalezy pilnować takich rzeczy. Jak mają burdel to niech wykładają...
Autorko - popieram Twoje zdanie.

Cytat
Asztarte
Klient ma prawo kupić produkt po takiej cenie jaka jest na metce, czy etykiecie. To już problem sklepu, że nie zmienił cen. Sama w sklepie pracowałam i bardzo ans uczulali, żebyśmy zmieniali ceny, jak tylko w systemie pojawią się nowe. Nikt nie musiał dopłacać z własnej kasy, ani nie ucinał premii, nie było też żadnych innych konsekwencji. w takich sytuacjach pracownik sklepu nie ma prawa się wykłócać, ani walić takimi tekstami, bo to jego błąd. A jeśli chce- proszę bardzo- ja numer do Rzecznika Praw Konsumentów znam. I znam swoje prawa jak klient. A jako pracownik sklepu- znałam swoje obowiązki.

brawo - słuszna wypowiedz



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-27 20:55 przez lena-222.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:04:21

Cytat
lena-222
Poza tym ta kasjerka podjęła się takiej pracy, więc musi się liczyć z konsekwencjami -np. oddanie kasy. Kasjerka od 2 zł nie zbiednieje.

A co ma kasjerka bądź inny pracownik do tych cenówek? Trudno przewidzieć kto zawinił. Raz 2 zł (co często stanowi jedną trzecią stawki godzinowej), a innym razem 30 zł (choćby historia z mopem).

Gdyby sklepy miały uczciwe praktyki to też by się inaczej pochodziło do takich sytuacji. Klient jest super dopóki nie ma (usprawiedliwionych) roszczeń.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:07:32

Cytat
martonka
Cytat
JolantaKatarzyna
Cytat
Evans18
Ja jestem ciekawa kiedy ktoś mi odpowie na moje pytanie z poprzedniej strony ;) Czy potraficie też w drugą stronę być uczciwe?
Pracuje w Biedronce juz 4 rok i w całej swojej karierze tylko raz mi się zażyło że klientka wróciła po czasie i dała mi 50 zł, ówiąc ze za duzo reszty wydałam

Dokładnie, pazerność i patrzenie tylko an swój czubek nosa. Jak chodzi o pomyłke na korzyść klientka, to słowem nie pisną.


Chyba mierzysz innych swoją miarą. Mnie tylko raz zdarzyła się sytuacja, że wydano mi za dużą kwotę (na poczcie) i oddałam nadwyżkę.

Przerażają mnie niektóre wypowiedzi w tym wątku. Dowiedziałam się między innymi, że kulturalne upomnienie i chęć skorzystania ze SWOICH PRAW jest cebulactwem. Ciekawe z czego to wynika, że wstyd wam upomnieć się o swoje i wolicie płacić z własnej kieszeni za cudze błędy. Cóż, jak was na to stać, to płaćcie.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:19:25

Używanie przez Ciebie słowa "oszukują" jest o wiele przesadzone. Tak, jak we wcześniejszych komentarzach można przeczytać, w takich miejscach pracują tylko ludzie a ich praca to nie wymiana przez 8 godz. 5 cen z orzeszkami, tylko wypełnienie półek, obsługę klienta, często zamówienie towaru i wymiana ok 500 metek. Każdemu może się zdarzyć zapomnieć o jednej... Podejście pracocawcy też ma drugą stronę. Oczywiście ani pracownik działu ani tym bardziej kasjerka za to nie płaci, a sklep jest comiesięcznie rozliczany z różnic w cenie. Celem jest oczywiście 0. Polityka handlowa wychodzi naprzeciw klientom, żeby było ich więcej i żeby byli zadowoleni a nie przeciwko nim, żeby ich oszukać i żeby więcej już nie przyszli. Swoją drogą ciekawa jestem, czy jakby cena na półce była 3,99 a przy kasie 1,99, to czy zrobiłabyś taką samą aferę...

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:25:11

Ja rownież pracuje w Biedronce i sam fakt,ze zwrócilas uwage ze cena jest niewłasciwa to dobrze... ale skoro spradzilas cene pod czytnikiem nastepnie przy kasie to dobrze wiedzialas ile kosztuja orzeszki. Na sklepie jest srednio na zmiannie 5 osob na kilka tysiecy klientow do tego mnostwo innych obowiazkow.Teraz przedstawiasz sie jakobys broniła swoich praw a ja uważam,ze poprostu szkoda Ci było dac te 2 zł wiecej;p bo jesli by Ci nie chodizlo o te 2 zł. to zwrocilabys tylko uwage ze cenowka jest zła i odłozyła orzeszki na miejsce;]

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:34:57

Cytat
xAmyLeex
Ciekawe z czego to wynika, że wstyd wam upomnieć się o swoje i wolicie płacić z własnej kieszeni za cudze błędy. Cóż, jak was na to stać, to płaćcie.

Ja tam nie płacę zwyczajnie myślę za pracowników, bo wiem, że różne kwiatki się dzieją. Jak tylko są czytniki sprawdzam czy ceny się zgadzają, jak nie to liczę w telefonie ile mi wyjdzie i gdy mi coś nie gra od razu zwracam uwagę, nawet w trakcie nabijania na paragon na kasie, gdy wyświetlają się ceny. No i jeszcze przed wyjściem ze sklepu sprawdzam uważnie paragon.

Rozumiem, że dostałam minusa za to, że pilnuję swoich pieniędzy i wolę liczyć na siebie niż panie na kasie ;) słodko



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-27 21:46 przez Evans18.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:37:23

Weź Ty się puknij w głowę.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 21:51:24

Ja również pracuję w biedronce(7 lat)...P pierwsze niestety na tym sklepie jest tak,że na zmianie jest zawsze za mało ludzi z stosunku do pracy,którą musimy wykonywać...i po prostu cena mogła być nie zmieniona bo ktoś to przeoczył(np.pracownik,który krótko pracuje,jest mało pojętny,albo po prostu taki,który ma wszystko gdzieś i chce tylko dostać kasę bo przyszedł do pracy). Po drugie to na tym sklepie ceny przechodzą w programie nam odgórnie..czyli my ich nie możemy sami zmieniać bo tak się klientowi podoba.I czasami przechodzą w ciągu dnia i nikt ich nie zdąży zmienić bo wszyscy razem z kierownikiem siedzą na kasach.Po trzecie my nie dokładamy pieniędzy jeżeli mamy za mało w kasetce,ale mamy przy większych różnicach upomnienia lub nawet zwolnienia z miejsca...nikt nie zrozumie dopóki nie będzie musiał tam pracować....bo praca jest bardzo niewdzięczna...a klienci jedni bardzo mili ale inni tak zapatrzeni w siebie i swoje prawa i swoje "ja",że nie widzą nic poza tym,żeby komuś dokuczyć i uprzykrzyć życie i pokazać jakim śmieciem jest kasjer.....po co w ogole niektórzy przychodzą na ten sklep to ja naprawdę nie wiem...chyba po to,żeby się o coś przyczepić i nikt nie widzi ile my musimy zrobić i za ile rzeczy jesteśmy czasami odpowiedzialni....na szczęście klienci mojego sklepu wiedza jaki tam mamy zapierdziel i rzadko zdarza się ktoś kto robi mi awanturę o 2 zł....raczej przychodzą i mówią,żebyśmy zmieniły cenkę bo jest inna niż ta z czytnika...(a zdarza to się bardzo rzadko jak na sklep wysokoobrotowy). Pozdrawiam wszystkich moich cudownych i bezproblemowych KLIENTÓW!!!

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 22:24:46

PO TO SA CZYTNIKI zeby sprawdzic cene, autorka sprawdzila...i co z tego wyniklo? Napisze tak, ludzie sa niewyrozumiali i pazerni. Jezeli widze ze cena sie nie zgadza to nie kupuje towaru...wiadomo jak jest w takich sklepach, pracownik haruje za trzech a zarabia jak inni na półetatu. Uwage zawsze trzeba zwrocic, ale bez przesady zeby robic z tego afere...tak afere. Ilu klientow przychodzi i traktuje takie sklepy jak stołówki, pozaczynane napoje, rozne puste pozapychane opakowania, nadgryzione pieczywo, owoce. Nigdy nie bylam za sztucznym zawyzaniem cen, ale pomylki sie zdarzaja...wiec, SKORO SIE KORZYSTA Z CZYTNIKA, to jednak cos oznacza, sklep zamontowal je zeby klient mogl sie upewnic co do ceny i nieprzeplacali, PO TO ONE SA...jednak zdazaja sie klienci, ktorym czytnik i pokazana tam cena to za malo...ok, kazdy jest inny:)
...........................

EVANS, traktuj minusy jak plusy:)

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 22:28:11

Hmm tylko patrząc z drugiej strony, gdyby tej ceny nie sprawdziła to przekonałaby się przy kasie, że jest wyższa. Z tym, że ja widzę od razu, że coś mi nie pasuje i jak wychodzi drożej niż było podane na półce to raczej odkładam a kasjerka może wycofać produkt z paragonu.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 22:51:52

Cytat
Evans18
Hmm tylko patrząc z drugiej strony, gdyby tej ceny nie sprawdziła to przekonałaby się przy kasie, że jest wyższa. Z tym, że ja widzę od razu, że coś mi nie pasuje i jak wychodzi drożej niż było podane na półce to raczej odkładam a kasjerka może wycofać produkt z paragonu.
To prawda, przy kasie rowniez patrze co mi nalicza i wydaje mi sie ze kazdy zwraca na to uwage...no nie wiem, zdazyla mi sie podobna sytuacja jak autorce, jednak zwrocilam uwage pracownicy ustawiajacej towar, ze cena sie nie zgadza i tyle. Nie przyszlo mi nawet do glowy, zeby wziasc produkt do kasy i tam dochodzic sprawiedliwosci, poinformowalam obsluge i wystarczy:)no ale jak kto uwaza...moze dla kogos to okazja zeby drozszy produkt kupic taniej:)

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 23:05:08

może i było to celowe ze strony sklepu wprowadzanie w błąd a może zwyczajna ludzka pomyłka, w każdym razie skoro sprawdziłaś na czytniku cene to po co ta cała awantura? napewno zepsułaś tej biednej kasjerce juz resztę dnia a twój chłopak sie za Ciebie wstydził... i to wszystko za 2 zł

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 23:13:00

Oczywiście że miałaś rację.Podobną sytuacje miałam w Tesco. Była reklama czekoladek, małe opakowanie 100 gr kosztuje 9,80 i opakowanie 300 gr kosztuje tyle samo. Poprosiłam kasjerkę o sprawdzenie ceny, okazało się że cena tych większych czekoladek to 29,9 , poprosiłam panią kasjerkę do stoiska, przyszedł kierownik,sprzedano mi czekoladki za cenę na reklamie, a kierownik zmiany ze śmiechem zwrócił uwagę że dobrze iż nie wzięłam np. 10 opakowań.Pieniędzy w takim wypadku nie zwraca kasjerka. Bardzo często sklepy umieszczają inne ceny na półkach z artykułami, a inne są nanoszone do cennika w kasach. Ludzie sugerując się cenami kupują rzeczy i robiąc duże zakupy umykają im różnice między sugerowanymi przez sprzedającego a tymi które płacą klienci. Jeśli będzie 100 takich klientów którzy zapłacą 2 zł więcej niż powinni to mamy kwotę 200 zł w jednym sklepie a jeśli są to sieci takie jak Biedronka robią się z tego setki tysięcy dziennie.

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 23:23:11

Cytat
gabi_200
Ja rownież pracuje w Biedronce i sam fakt,ze zwrócilas uwage ze cena jest niewłasciwa to dobrze... ale skoro spradzilas cene pod czytnikiem nastepnie przy kasie to dobrze wiedzialas ile kosztuja orzeszki. Na sklepie jest srednio na zmiannie 5 osob na kilka tysiecy klientow do tego mnostwo innych obowiazkow.Teraz przedstawiasz sie jakobys broniła swoich praw a ja uważam,ze poprostu szkoda Ci było dac te 2 zł wiecej;p bo jesli by Ci nie chodizlo o te 2 zł. to zwrocilabys tylko uwage ze cenowka jest zła i odłozyła orzeszki na miejsce;]

Dokładnie
Cytat
xAmyLeex
Cytat
martonka
Cytat
JolantaKatarzyna
Cytat
Evans18
Ja jestem ciekawa kiedy ktoś mi odpowie na moje pytanie z poprzedniej strony ;) Czy potraficie też w drugą stronę być uczciwe?
Pracuje w Biedronce juz 4 rok i w całej swojej karierze tylko raz mi się zażyło że klientka wróciła po czasie i dała mi 50 zł, ówiąc ze za duzo reszty wydałam

Dokładnie, pazerność i patrzenie tylko an swój czubek nosa. Jak chodzi o pomyłke na korzyść klientka, to słowem nie pisną.


Chyba mierzysz innych swoją miarą. Mnie tylko raz zdarzyła się sytuacja, że wydano mi za dużą kwotę (na poczcie) i oddałam nadwyżkę.

Przerażają mnie niektóre wypowiedzi w tym wątku. Dowiedziałam się między innymi, że kulturalne upomnienie i chęć skorzystania ze SWOICH PRAW jest cebulactwem. Ciekawe z czego to wynika, że wstyd wam upomnieć się o swoje i wolicie płacić z własnej kieszeni za cudze błędy. Cóż, jak was na to stać, to płaćcie.

Nie mierzę swoją miarą. Jestem bardzo obiektywną osobą i widzę sprawę z perspektywy i klientki i osobvy obsługujących takich. I moja opinia odnośnie pazerności jest uzasadniona, ponieważ założycielce wątku i wielu klientkom (znam z doświadczenia) nie chodzi o ulepszenie pracy sklepu, czy też nie wprowadzania w błąd tylko wykorzystaniu sytuacji, żeby zyskać. I to mi się nie podoba. Sama jestem uczciwa i jak widzę, że źle zostało mi wydane, to informuję o tym, a mogłam już być na plusie 20zł (2 sytuacje, kiedy Pani sie pomyliła na 10zł). I tak jak ktoś tu już pisał- jeśli kleinci będą oszukiwani faktycznie, to już nie przyjdą do sklepu, dla nich został zamontowany czytnik.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-27 23:31 przez martonka.

zweryfikowana
Posty: 245
Ostrzeżenia: 1/5

Sytuacja w Biedronce

27 cze 2014 - 23:31:23

bez obrazy ale jakbyś zrobiła taka aferę i stałabym za Tobą w kolejce i miałabym czekać aż skończy się ten "cyrk" o 2 zł to wyjełabym te 2 zł ze swojego portfela i dałabym Ci abyś tylko mogła przestać robic cyrk i nie blokowała kolejki. Ciekawe ile jest takich osób co by oddało te 2 zl gdyby Pani na kasie dała za dużo.. Mogłaś zwrocić uwage, że cena się nie zgadza i albo kupic je w tej cenie albo odłożyć je - sory, ale ja bym nie robiła afery o 2zł - nie chciałoby mi się.. ale to tylko moje zdanie i nie mam zamiaru nikogo obrażać

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Jakie studia?